#w36PQ
Wracając do mieszkania, przy jednym ze sklepów zauważyłem pewną parę, +/- 50-latków. Kobieta szła z wyraźnym zmęczeniem wypisanym na twarzy, natomiast facet - uwaga - warczał na wystawę. Mijając ich napotkałem wzrok owego agresora i nagle JEB - facet zaczął na mnie szczekać jak pitbull widzący yorka po drugiej stronie ulicy. Oddaliłem się udając, że niczego dziwnego nie zauważyłem.
Całą drogę do mieszkania zastanawiałem się, co tak właściwie się wydarzyło i doszedłem do wniosku, że uciekłem, bo nigdy nie byłem wyszczekany...
Tak jakbyś ty nigdy nie szczekał na ludzie. To normalne
"facet zaczął na mnie szczekać jak pitbull widzący yorka po drugiej stronie ulicy" prędzej york szczekał by na pitbulla
@Whereru prawda, to te małe szczury ciągle szczękaja na moją bestie.
O to to :)
A co, dzieci mogą mieć etap zabawy w psa, a dorośli to już nie? ;)
O ile zakład że ktoś się założył z ziomeczki - patrz kurła że dam radę napisać wyznanie o kupowaniu chleba i dostanie się na główną. E no nie dasz rady. To potrzymać mi piwo.
Czy ty serio właśnie opisałeś, jak kupiłeś chleb i piwo? Nie do wiary...
Nie. Opisał jak obszczekał go obcy koleś
Sarkazm, @Mikser, sarkazm i ironia
Nie widze tu zadnej ironii czy sarkazmu...
Spokojnie, to tylko koleś z vinesa