#wZD0A

Moja prababcia była zielarką, moja babcia była zielarką, moja mama jest zielarką, ja- zielarką nie jestem, ale o ziołach coś tam wiem i wykorzystuję je na co dzień. W mojej małej mieścince w centralnej Polsce jest na ryneczku fantastycznie zaopatrzony sklep zielarski, który jest prowadzony przez staruszka (coś ok. 80-letniego). W sklepie panuje półmrok, są w nim wysokie regały po brzegi wypełnione najbardziej wyszukanymi ziołami. Od samego wejścia uderza świeży zapach mieszanki najróżniejszych ziół. Od czasu do czasu robię tam zielarskie zapasy typu: liść melisy, mięty, szyszki chmielu, koszyczek rumianku itd. Wtedy staruszek zaczyna się krzątać w poszukiwaniu potrzebnych mi ziół; znika gdzieś między regałami, drepcząc małymi kroczkami, wchodzi na drabinkę, żeby sięgnąć wyżej leżące zioła. Przy tym albo coś sobie mruczy pod nosem, czasem coś niezrozumiale nuci, a czasem wesoło zagaja.

Przez te dwie minuty spędzone w tym sklepie, spowitym półmrokiem, wypełnionym aromatem ziół, zawsze wyobrażam sobie, że jestem na ul. Pokątnej i kupuję składniki do mojego kociołka na eliksiry:D

Mam 33 lata. Kurtyna.
scor Odpowiedz

Nie ma to jak herbatka na ziółkach.

majer

Przygotuj się że być może już niedługo będziecie robić naloty na posiadaczy nielegalnych herbatek z ziółkami.

rekitra Odpowiedz

Poczułam jakieś ciepło w serduszku czytając to wyznanie. Dziękuję, autorko.

lilsleep

A ja wczułam się w klimat. Super napisane ^^

Jestemawsome

A ja skorzystam z okazji i polecę książki pani Katarzyny Berenika Miszczuk z serii kwiat paproci. Historia osadzona we współczesnym świecie, w Polsce, która nie przyjęła chrztu. Trochę elementów mitologii słowiańskiej, trochę ziół, trochę magii. No i lekko się czyta, więc akurat na odstresowanie :)

Serwatka31 Odpowiedz

To, że chcą ograniczyć handel ziołami jest absurdalne i głupie.
Przez to, że niektórzy ludzie myślą, że jak prowadzą zdrowy styl życia, mogą zrezygnować z lekarzy, można zakazywać zdrowego stylu życia?
Absurd i patologia.

No, ale tak, pewnie kupowanie będzie wciąż legalne, i obce firmy będą mogły zalewać polski rynek, tylko polskie nie będą mogły hodować ziół "bo zioła są niebezpieczne". Znowu będą równi i równiejsi i pogłębianie różnic gospodarczych w Europie. W tysięcznej już dziedzinie.

Renfana

Pozwólcie, że wypowiem się jako zielarka.
Prawda jest taka, że zioła niewiele różnią się od farmaceutyków - stosowanie obu grup opiera się na wpływaniu na organizm rozmaitymi związkami chemicznymi. Są łagodne zioła, jak rumianek, melisa czy mięta - to praktycznie zabawki. Te popularne zioła mają często nawet wpływ na organizm niż kawa czy herbata, które - uwaga - również są ziołami. Czy również ich powinniśmy zakazać?

Do drugiej grupy możemy wrzucić zioła o mocniejszym działaniu, jak na przykład arcydzięgiel, dziurawiec, żmijowiec czy wrotycz. Te zioła mogą już mieć różne skutki uboczne przy nieprawidłowym stosowaniu, czasem poważne. Mimo wszystko, porównując opisy ziół do ulotek leków sprzedawanych bez recepty, takich jak choćby aspiryna czy loperamid na biegunkę. Zaś to, co przemawia na korzyść ziół to pewien respekt. Przestrzega się laików przed korzystaniem z ziół na własną rękę, za to do leków dostępnych bez recepty nie podchodzi się tak poważnie.

Na koniec zioła niebezpieczne, trujące - cis, konwalia, jaskółcze ziele - z tych ziół jedynie wyciagamy konkretne substancje, z ktorych farmaceuci produkują lęki dostępne wyłącznie na receptę i stosowane za wskazaniem i pod okiem lekarza lub naprawdę wykształconego zielarza. Zielarze, którzy znają te zioła i potrafią je stosować, dla bezpieczeństwa laików nie chcą się nimi nawet dzielić. I bardzo dobrze.
(Ciąg dalszy w kolejnym komentarzu)

Renfana

Opowiem jeszcze o sytuacji, która przydarzyła mi się jakoś czas temu.
W sam raz na anonimowe, bo częściowo o kupie.
Przydarzyła mi się sraka stulecia - wzięłam więc stoperan w dawce wskazanej na ulotce. Po czasie poczułam, ze coraz ciężej mi się oddycha. Pokminiłam chwilę, o co chodzi i okazało się, że są to skutki uboczne stoperanu. Z racji fobii szpitalnej nie zadzwoniłam po pogotowie, jak nakazuje rozsądek, ale użyłam zioła o odwrotnym działaniu. Niedługo potem płuca zaczęły pracować tak, jak wcześniej. Jelita niestety też, ale mniejsza. Oddychanie > brak sraczki. Po pewnym czasie zioło przestało działać, ale nie lek. Z niedotlenienia pojawiły się zawroty głowy i mrowienie, więc szybko poratowałam się kolejną dawką ziół, po czym postanowiłam jednak pokazać się lekarzowi. Wchodząc do gabinetu, wyglądałam zdrowo.
Po wyjaśnieniu, z czym przyszłam, lekarz spytał, czy coś puchnie, swędzi, jest wysypka, kaszlę, dławię się. Choć na każde z pytań odpowiedziałam "nie", orzekł... wstrząs anafilaktyczny. Dokładnie dwa, z których wyszłam bez szwanku. Bez pomocy medycznej. Oczywiście jest to niemożliwe, a lekarz dyplom znalazł w chipsach. Zalecił adrenalinę w dupsko, sterydy i wściekły wyrzucił mnie z gabinetu, kiedy odmówiłam.

Nie ma to być argument czy dowód na cokolwiek. Historię zrozumcie i zinterpretujcie jak chcecie. W życiu bywa różnie, czasem zaszkodzi lek, czasem zioło, a czasem nawet sam lekarz.

izka8520

@Renfana alkohol i papierosy też szkodzą, a jakoś można kupić bez problemu. Co więcej-dopisując o Twoim argumencie o szkodliwych połączeniach, leki również bardzo źle reagują z alkoholem, po niektórych nie można prowadzić samochodu. Ale to zioła są niebezpieczne.... Wiele leków działa gorzej, lub są obarczone mnóstwem efektów ubocznych i lepiej byłoby leczyć się ziołami u kogoś kto się zna. Chociażby na padaczkę kiedyś szamani znali metodę, teraz, kiedy już wszystkich wycięto w pień lekarze szukają po dżunglach kogoś kto coś słyszał, bo nowoczesna medycyna sobie nie radzi

pomodoroitaliano Odpowiedz

Podobało mi się wyznanie, dopóki nie zobaczyłam tej kurtyny.

otik33 Odpowiedz

@Ranfana.O co chodzi w tym zdaniu:"Mimo wszystko, porównując opisy ziół do ulotek leków sprzedawanych bez recepty, takich jak choćby aspiryna czy loperamid na biegunkę. "?

Martynozaur Odpowiedz

Bardzo mnie rozbawiło pierwsze zdanie :D

Anonimus85 Odpowiedz

też pomyślałem o Harrym, zanim przeczytałem ostatni akapit :D

Rooza Odpowiedz

Teraz tylko znajdź swojego Snape'a , jeśli jeszcze go nie znalazłaś.

mehtron

faceta z taką obsesja na jej punkcie że nie potrafi się pozbierać przez x lat później i będzie znęcać się nad jej przyszłymi dziećmi jeśli z powodu jego zachowania im nie wyjdzie i ona zwiaze się z kimś innym?

Rooza

@ mehtron
Faceta, któremu strasznie na kimś zależy. Tyle. Chodziło mi o tę cechę tej postaci.

GrazieRegazze Odpowiedz

Hm, w tak krótkim wyznaniu łącznie dwanaście razy wystąpiły "zioła", "zielarka", "zielarski"

henio850 Odpowiedz

No i co z tego, że 33 lata. W każdym z nas jest trochę z dzieciaka

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie