#wbs5v

Hej, od zawsze mam nadmiarowe kilogramy.

Tylko w podstawówce śmiano się ze mnie z tego powodu. Niby śmiałam się razem ze wszystkimi, ale smutek w sercu zostawał.

Na zielonej szkole, pod koniec chyba 2 klasy, kiedy zostałam sama z głównym prowodyrem zaczepek (nazywał mnie Sumo), szczerze powiedziałam, że kiedy się ze mnie śmieje jest mi przykro i chciałabym by przestał. Zdziwił się że robił mi przykrości, przeprosił i od tej chwili miałam spokój.
Nie do końca anonimowe, ale wiem że jest tu kilka osób, którym rówieśnicy dokuczają. Spróbujcie pogadać, wyczuć moment kiedy prowodyr będzie sam - nie będzie próbował nikomu zaimponować :)
niebieskiatrament Odpowiedz

Ciesz się, że trafiłaś na nieogara, który nie wiedział że robi komuś krzywdę, a nie był zły. Gdybyś jednak trafiła na kogoś kto to robił umyślnie to ataki na Ciebie tylko by się nasiliły, bo wiedziałby, że to co robi przynosi zamierzone efekty.

Ookami Odpowiedz

Prawdopodobnie nadpsuję pozytywne przesłanie ale u ciebie sytuacja była trochę inna. Śmiałaś się z tego że ci dokuczano więc ktoś mógł to uznać za duży dystans czy coś takiego. Skoro zdziwił się że cię zasmucał to sądził raczej tak jak napisałam a nie był wrednym sadystą czy kimś kto próbuje innym zaimponować. U większości osób jest raczej tak że inni dokuczają im z podłości oraz z pełną świadomością swoich czynów.

PurpleLila Odpowiedz

Myślę że to jednak zły pomysł. Z reguły dzieciaki robią sobie specjalnie na złość i to ich tylko zachęci.

Xatriss Odpowiedz

Choć jedno wyznanie, w którym autor wziął sprawę w swoje ręce, zamiast tylko męczennikować. Może to słaba wymówka, ale niektórzy mają naprawdę kiepskie poczucie humoru, i tego rodzaju teksty wydają im się nieszkodliwe, więc warto rozmawiać :)

Duszyczka Odpowiedz

ta strona powinna się nazywać "kto miał gorzej w życiu"

AkariStyle Odpowiedz

Serio? Nie widziałaś mojej szkoły... Nawet nauczycieli się nie boją! Jak są te tablice np. przy wjeździe do jakiegoś sklepu. To poprzestawiali litery na tych tablicach i m. in. wyszło ku*wa itd. Podobno jeden z o zgrozo, mojej klasy w jego poprzedniej szkole miał sprawę w sądzie\na policji, bo złamał komuś żebra. Oczywiście jego szkoła na podobnym poziomie co on. Bo podobno jego dziewczyny z klasy myślały, że jak z nim będą to dostaną taki telefon jak on... A o dręczeniu mnie, moich koleżanek i mojej rodziny (przezywanie. Nawet mojej mamie się dostało). A ile dziewczyn już przez nich płakało (w tym ja) to nie zliczę. Wk*rwia nas to, że NIC nie możemy z tym zrobić. Miałam fart, że mój tata jest kolegą taty jednego z tych debili. No i ten jeden mi dał spokój. No Le co z tymi 4 albo

AkariStyle

5 pozostałymi? Nie wiem. Nawet policji się nie za bardzo boją. Kiedyś siedzę na niemcu i nagle ziomek za mną mi mówi, że mam uważać bo ci za nim mają pokrzywę. Nie przejęłam się za bardzo, ale jak nagle dostałam tą pokrzywą po karku... Dobrze, że miałam rozpuszczone włosy... Nie było widać tego potoku łez, który wtedy wylał mi się z oczu... W ogóle niemiecki to była icg ulubiona lekcja do gnębienia mnie. I wiesz co? Te twoje "rozmowy" dają za"$%#*&ie wielkie GÓWNO. Powiem więcwj. Po nich jest jeszcze gorzej!

Lunathiel

Bardzo Ci współczuję. Wiem jak to jest, też miałam w szkole takich głupich, sadystycznych gówniarzy. Przezwiska, wyśmiewanie i udawanie, że mnie to nie rusza to była moja codzienność przez jakieś 9 lat. O dziwo u mnie dziewczyny potrafiły zachowywać się jeszcze gorzej od chłopaków, więc także przebieranie się na WF czy przypadkowe spotkania w damskiej łazience to był najgorszy koszmar. Miałam przez tych ludzi ogrom problemów, zaczynając od zamknięcia w sobie, braku umiejętności społecznych, zaburzonego postrzegania siebie i niskiej samooceny, a kończąc na poważnych rzeczach jak napady paniki kiedy obcy ludzie śmiali się z czegoś po cichu a ja automatycznie zakładałam, że to o mnie... No i depresji. Mam w sumie od tego czasu epizody depresji, od kilku lat się leczę i nadal nie jestem w stanie powiedzieć, że jest na 100% okej - bo to choroba, która ma nawroty, czasami nagle i bez żadnego logicznego powodu.
Nie będę się rozpisywać jak to wyglądało, bo nie bardzo chcę o tym myśleć, ale przytoczę jedną sytuację, którą dość dobrze pamiętam. To było w gimnazjum, pewnie jakoś na początku, bo nie wierzę, żeby (nawet oni) w wieku 14-15 lat byli dalej aż tak bezczelni. Szłam pustym szkolnym korytarzem. Trwała lekcja, pewnie zanosiłam coś do klasy, bo dobrze się uczyłam i nauczycielki często mnie prosiły o takie rzeczy. Usłyszałam za sobą szepty i głupi dźwięk, który te kilka osób wydawało żeby się ze mnie nabijać, coś jak "ksksksks". Jakby wołali zwierzątko. Potem któreś z nich zawołało do mnie "szczurek!" (wcześniej już wielokrotnie to słyszałam). Wtedy, ten jeden raz, zamiast zignorować ich albo pokazać środkowy palec i pójść dalej, odwróciłam się i powiedziałam coś w stylu "Dlaczego wy to robicie? Za co? O co wam chodzi w ogóle, czy ja wam coś kiedyś zrobiłam?". Odpowiedziała mi salwa śmiechu, a po chwili jedna laska, której najbardziej wtedy nienawidziłam powiedziała "Bo żyjesz". I śmiała się dalej. A oni razem z nią, bo po prostu ich to śmieszyło.
¯\_(ツ)_/¯

AkariStyle

Lunathiel Smutne... Za moje kilka lat męczennictwa stoi JEDNA wiadomość. Poważnie. Miałam taką paczkę trzech dziewczyn, które bardzo lubiłam. Pewnego dnia kiedy układałam puzzle jedna napisała mi co robię. Więc wysłałam jej zdjęcie, na którym złapał się kawałek mojej nogi. Jedna napisała "Fajna noga" czy coś takiego. Ja napisałam, że idę grać w (nazwa takiej jednej strony). No i się zaczęło. Przezywali mnie nazwą tej strony. O dziwo, nie zraziłam się do niej i dalej na niej gram, bo po prostu ją uwiwlbiam. Zaczęło się w chyba 5 klasie, a teraz idę do 8... 3 piepszone lata strachu, płaczu i krzyku, a potem wielkie zdziwienie czemu nienawidzę wycieczek. Idąc nocą bardziej bałabym się iść z nimi niż sama.

AkariStyle

Jeden raz przed niemieckim właśnie, dwaj ci debile zagrodzili mi drogę do klasy to z całej siły złapałam go za ramie. Puścił mnie, wchodzimy do klasy i co? Powiedział, że... ugryzłam go. Tak, dobrze czytacie. UGRYZŁAM. Zgadnij cie komu uwierzyli inni debile. Tak. Jemu. Rozmowy, błagania, płacz. Potem nawet śniadania zjeść nie mogłam spokojnie. Teksty w stylu "No dawaj! Ugryź mnie!" dalej mi latają po głowie. Nawet jak własną opinię wyrażałam to się śmiali. Oni się śmiali nawet jak najlepsza uczennica miała jeden raz 4. Jak byli u nas policjanci to puścili filmiki o potrąceniach. Jak ci debile zaczęli się śmiać to policjant wziął jednego na środek no i policjant się pyta "Co się tak bawi?" a on "Fajnie latają" czy coś takiego. No i teraz idziemy do 8 klasy. Jedna dziewczyna kiedyś płakała w łazience i mówi do nas, że się ich boi, bo będą mieli więcej hormonów i się boi, że ją zgwałcą.

AkariStyle

Kiedy moja mama raz przyszła z wywiadówki zapytała się czy nie wiem, że jakąś dziewczynę wciągi do łazienki i macali. Ja na następny dzień dowiedziałam się, że owszem, ale ona była zadowolona. No i mniej więcej tak wyglądały powroty mojej mamy z wywiadówek. Ja nie miałam za bardzo się o co martwić, bo oceny w miarę (języki 5 a ścisłe 4 albo 3), no więc czasami pierwsze o czym ś tam dowiadywałam się od własnej matki.

BOŻE GDZIE JA ŻYJĘ?!

Macie jakiś pomysł jak przeżyć następny rok szkolny nie zabijając się ani nikogo innego?

AkariStyle

Mam ogromną ochotę zamienić się z autorką i zobaczyć co zdziałają te jej "rozmowy"...

obroncamaluszkow Odpowiedz

Okropny styl pisania, ale bardzo rezolutne dziewczę ;)

marrynmo

Żeby aż okropny? King to nie jest, owszem, ale interpunkcja ok, powtórzeń znowu nie tak wiele, a i całkiem składnie i do rzeczy. :)

Dodaj anonimowe wyznanie