#z4mQm

Moja matka zabroniła mi mieć dziewczynę. Powiedziała, że dopóki mieszkam pod jej dachem, nie życzy sobie żadnych „ladacznic” w jej domu. Sęk w tym, że sam na siebie zarabiam, robię sobie zakupy i opłacam czynsz. Mam 25 lat.

Czy moja matka ma rację, czy przesadza? Szkoda mi pieniędzy na wynajmowanie całego mieszkania, ale chyba nie będę miał wyjścia, chcę prowadzić normalne życie…
PurpleLila Odpowiedz

Szkoda Ci pieniędzy na wynajem czegoś? A nie szkoda Ci marnować życia na mieszkanie z matką psychopatką? Widać jak już bardzo zryła Ci psychikę skoro musisz pytać obcych ludzi czy nie ma przypadkiem racji. I tak z nią raczej całe życie mieszkać nie będziesz, więc uciekaj chłopie.

ToTaPostrzelona

Jak z Dochą zazwyczaj niekoniecznie się zgadzam, tak tym razem ją popieram. Matka przesadza z tymi ladacznicami, ale na przykład jeśli z synem mieszka na przykład w 2-pokojowym mieszkaniu, a nie w jednorodzinnym domu jak najbardziej może sobie rościć prawo do tego, żeby syn nie wprowadzał się z dziewczyną do niej. To jest jednak obca kobieta dla niej, niekoniecznie może mieć chęć wieczorami przez ścianę przypadkiem podsłuchać, jak jej latorośl uprawia seks ze swoją wybranką, niekoniecznie musi mieć chęć mieć na półce cudze kosmetyki, zbierać czyjeś włosy z podłogi, rano czekać na swoją kolej do łazienki, bo akurat jest zajęta. No i krępujące jest też to, że matka np. coś chce sobie ugotować, a może np. kuchenka zajęta, ograniczenie prywatności, nie wyjdzie z pokoju rano w bluzce i majtach do łazienki (bo tak spała, bo akurat upał był).

greenpurple

Trochę za mało szczegółów w wyznaniu i za duże skrajności w komantarzach-czy przyprowadzenie dziewczyny do mieszkania musi od razu równać się z dymaniem za ścianą? Tak ciężko jest przyjść na zwykły obiad (lub zaprosić w przypadku matki), a nawet w przypadku nocowania żeby gość poczekał aż inni mieszkańcy załatwią swoje sprawy?

ToTaPostrzelona

@greenpurple Co innego zwykły obiad, a co innego mieszkanie cały czas, wprowadzenie się. Nie wiemy poza tym nic o wielkości lokum Autora. U mnie jest o tyle dobrze, że mieszkam na wsi w dwupiętrowym domu, i na pewno jedno z nas zamieszka w domu z rodzicami, natomiast gdybym kiedyś z mężem mieszkała np. w mieście w max. 2 -pokojowym mieszkaniu to też nie chciałabym, żeby ze mną mieszkała jeszcze rodzina dorosłego już dziecka. Prawda jest taka, że dom zazwyczaj zapisany jest na rodziców i póki oni żyją mają prawo się nim rozporządzać jak chcą (czyli też nie wyrażać zgody na życie pod jednym dachem z sympatią / rodziną latorośli), matka Autora być może ma mocno katolickie poglądy typu "czekać do ślubu" itd., mieszkanie przed ślubem może być dla niej równoznaczne z tym, że daje przyzwolenie na "bezbożność" (i stąd te "ladacznice") :P

greenpurple

Ja zrozumialam wyznanie trochę inaczej - że on w ogóle nie może mieć dziewczyny, bo jego matka nie chce widywać obcej osoby (czyli np. obiadki). Jeśli jest tak jak mówicie to się zgadzam oczywiście

livanir

Ale tu nie ma nic o tym, ze nie moze przyprowadzać dziewczyny do domu, tylkoo ze NIE MOZE MIEĆ dziewczyny. Osobiście też nie mogłam przyprowadzać znajomych i chłopaków do domu, ale jednak mama mi nie zabraniała posiadać chłopaka(siedzieliśmy u niego lub na korytarzu).

Ponadto nie do końca zgadzam się z tym, ze skoro u niej mieszka, to musi się dostosować. Gdyby go ta w całości utrzymywała, to tak.ale on tez łoży na to(pewnie z miasta lub wynajmowane, a nie matki) mieszkanie, wiec też powinien mieć prawo głosu.

Stawiam, ze to typ matki zazdrosnej. Jak tylko wspomni o wyprowadzce, to zacznie autora szantażować emocjonalnie.

doznudzenia Odpowiedz

Nie musisz wynajmować całego mieszkania, wynajmij pokój.

RickyMP

Najlepiej na spółę z jakąś ladacznicą.

SweetChildOMine Odpowiedz

Wynajmij pokój w mieszkaniu i po problemie. Czynsz nie tak duży jak za całe mieszkanie.

ProstowOczy Odpowiedz

jak i tak płacisz sam za jedzenie i czynsz, to lepiej płacić komuś innemu i prowadzić normalne życie. Przecież nie musisz zaraz całego mieszkania sam wynajmować, jeden pokój w mieszkaniu będzie tańszy

tewu Odpowiedz

Zabrania ci mieć dziewczynę czy zabrania ci MIESZKAĆ z dziewczyną?Bo jeśli to drugie to moim zdaniem zrozumiałe -to jej dom, a ty chcesz wprowadzić do niego nową osobę. Mój wujek kiedyś mieszkał z dziewczyną u swojej matki, ona na to pozwalała, ale później wyprowadzili się na swoje i wydaje mi się, że teraz mieszka im się lepiej u siebie

Ziziztop Odpowiedz

Jacy ludzi dzisiaj są nieporadni życiowo.
Możesz spotykać się z dziewczyną wszędzie i niekoniecznie w Twoim domu. Nawet matce nie musisz mówić, że masz dziewczynę. A seks? Można uprawiać w wielu miejscach. Rusz głową.

lessthan3 Odpowiedz

Przesadza, ale to jej dom, więc ma prawo wprowadzać swoje zasady. Zostaje Ci tylko wynajem.

HPV Odpowiedz

Skoro w domu placisz czynsz, to w podobnych pieniądzach możesz wynająć pokój. Nie musisz od razu całego mieszkania.

Cykada1231 Odpowiedz

Może mama w ten sposób chciała Ci zasugerować wyprowadzkę z jej domu. Wtedy będziesz mógł robić co tylko zechcesz

Zielonooka Odpowiedz

Wynajmij sobie coś chłopie, chociażby pokój. W sumie czy to byłoby komfortowe przyprowadzać dziewczynę, spać z nią, tworzyć romantyczną atmosferę gdy obok w pokoju jest mama? Jakoś słabo według mnie.

Zobacz więcej komentarzy (11)
Dodaj anonimowe wyznanie