#zRPFp

Mam niemieckie korzenie ze strony matki. Mój pradziadek był nazistą, „pracował”, o ile tak można to nazwać, w obozie w Dachau. Każdego dnia żyję w strachu, że moje otoczenie jakoś się dowie.
CyraneczkaZKoviru Odpowiedz

Ale po co? To Twój dziadek taki był nie Ty, miałam kiedyś sąsiadkę z podobną sprawą i każdy w okolicy miał to gdzieś. Więc się nie przejmuj bo chyba ostatnim kretynem trzeba być żeby karać kogoś za błędy poprzedników.

grzejniczek

Niby racja, ale żyjemy w erze kretynów, więc chyba lepiej, że się ukrywa.

majer

Wystarczy zobaczyć ile obciachu ma Tusk za dziadka z Wehrmachtu i Cimoszewicz za tatę z Armii Radzieckiej.

Serwatka31

Oni są politykami.
Wybranie na przewodniczących krajem ludzi, których przeszłość i powiązania nie wzbudzają żadnych wątpliwości nie jest niczym złym, wręcz głosowanie inaczej jest przykładaniem się do zmuszania pozostałych obywateli go hazardu.
Nikt nie uważa, że Tusk i Cimoszewicz są winni (przynajmniej nie tego).

9110037486

@serwatka.
Kolejny raz mnie zalamujesz. Jeśli kogoś przodem był zły do szpiku kości, to już nie mamy prawa ubiegać się o żadna posadę zaufania publicznego?

Moim zdaniem tylko debile patrzą na takie coś, dla mnie liczy się konkretny osobnik, jego umiejętności i wiedza. Jeśli potrafi dobrze wykazywać się że swoich zadań, to mam gdzieś kim był jego dziadek.

Serwatka31

9110037486 Oj, chyba trochę brak Ci rozumku.

Oczywiście, że ma prawo.

Ale ludzie mają nie zaryzykować.
Tak samo, gdyby był widziany w towarzystwie kogoś, był z czyjejś partii, miał z kimś zbyt dużo wspólnych znajomych, albo właśnie rodzinę.

To smutne i przykre, gdy chodzi o rodzinę, bo jej się nie wybiera, ale podejście, by nie zaryzykować, bo dobro, zdrowie, czy nawet życie zbyt wielu osób od tego zależy NIE jest w ŻADNYM wypadku zbrodnią.
Nazwała bym je całkiem rozsądnym, gdyby kandydaci różnili się tylko rodzinami.
Szczególnie, że na wysokie stanowiska tacy ludzie często bywają WYPYCHANI PRZEZ RODZINĘ. Wpływową rodzinę, z powiązaniami z np. angenturami innych krajów.

Nawet gdy chodzi o rodzinę, której się nie wybiera, wielu z nich jest już powiązanych i przesiąkniętych do szpiku kości skrajnie niekorzystnymi dla kraju, którym mają zarządzać, układami.
Nie każdy jest tylko pokrzywdzoną ofiarą, jak autorka.

Gdy np. wiele dzieci ma umrzeć, bo nie dostaną pomocy w szpitalu, bo hajs na to poszedł na np. zakupienie po wyższej niż inne kraje kupiły, cenie sprzętu wojskowego, tylko dlatego, że ktoś ma powiązania ze służbami w tamtym kraju i pomogły mu zdobyć stanowisko,
uważam, że to, że komuś będzie smutno, bo zbyt dużo, zbyt mocnych powiązań w rodzinie uniemożliwi mu jedną ścieżkę kariery, za znacznie mniejszy problem.

9110037486

Oczywiście, aczkolwiek uważam, że ocena innych przez pryzmat ich rodzin jest najprościej rzecz ujmując słaba.

Tak jak pisałem wcześniej, gdyby przykładowo polityk angażował się w lokalne akcje charytatywne, mając za przodka Stalina. Nie widzę, żadnych przeciw wskazań by stanął na czele wielkiej organizacji charytatywnej. Wątpię by władza zmieniła jego postrzeganie na całość jako ogół.

@serwatka31
Miło, że jesteś w stanie po jednym poście ocenić komu życie poskąpiło rozumku ;).

Owszem, ludzie mają prawo nie ryzykować, ale to już jest poruszanie się zgodnie ze stereotypem, bądź podążanie za tłumem. A to właśnie domena ludzi o ograniczonych rozumkach.

Jeśli mamy kandydata, który posiada w cechach 3 pozycję mówiące na jego korzyść, kontra jedna, którą stanowi "załóżmy dziadek w Wermachcie". Więc jeśli tutaj ludzie wybierają stosunek 3<1 bądź 3=1 to raczej coś z nimi jest nie tak.

Serwatka31

To wtedy jest coś z nimi nie tak.
Ale nikt w tym wątku nie wspominał nawet o ludziach, którzy wybrali by tak źle.

W zasadzie, "dziadek w Wermachcie" to nie jest za bardzo ryzykowna okoliczność.

Bardziej sytuacje typu "prowadzi bardzo pro-*dowolnepaństwo* politykę, ciekawe, czy to ma coś wspólnego z tym, że połowa jego rodziny jest tam politykami",
Albo "wybrał sobie żonę z bogatego rodu bankierskiego i jak jego partia jest przy władzy, robią wszystko, by dotować banki nawet kosztem obywateli".

Cthulhu77

No, nie wiem. Jakieś 2 tys. lat temu Żydzi ukrzyżowali innego Żyda i są w tym kraju tacy, co do tej pory im wszystkim wypominają.

Serwatka31

Po za ludźmi chorymi psychicznie, nikt nie robi tego inaczej niż jako czarny humor.

Serwatka31 Odpowiedz

Przecież to nie jest Twoja wina.
Nikt nie ma najmniejszego prawa mieć do Ciebie pretensji.
Myślisz, że mało ludzi nie lubi któregoś członka rodziny i publicznie go potępia? Czemu nie możesz być po prostu jednym z nich?

Możesz się przejmować gdybyś chciała zostać politykiem, bo zarządzanie krajem to na tyle ważna sprawa, że ludzie mają prawo być ostrożni i nie wybrać kogoś z "powiązaniami" tego rypu.
Ale nie zmienia to tego, że do Ciebie pretensji nikt mieć nie może.

emulgator Odpowiedz

wszyscy tu ładnie piszecie że przeszłość nie powinna nikogo obchodzić, ale w praktyce to tak kolorowo nie wygląda. Moi rodzice wyjechali do Niemiec a mój mąż jest Ukraińcem, nawet nie wiecie ile przykrości się nasłuchałam z tego powodu albo ile razy ktoś w twarz powiedział mojemu mężczyźnie że nienawidzi Ukraińców bo zgwałcili i zabili mu kogoś z rodziny. Wg mnie to głupie i nigdy nikogo nie oceniam na takiej podstawie ale mnóstwo ludzi to robi.

Iamcunt Odpowiedz

Babcia bądź prababcia Hitlera miała takie samo nazwisko jak ja, niestety po wojnie nie zostały żadne papiery, żeby wyśledzić rodzinne drzewo genealogiczne. Lecz do tej pory się z tego śmieję i nigdy się z tym nie kryłem.

SpanieMoimNalogiem

Heh, mając nazwiska pradziadków zrobisz wywód przodków korzystając tylko z internetu ;p

Poppy Odpowiedz

Nie jestes odpowiedzialny/a za czyny swoich przodkow. Mozesz sie z nich uczyc I wyciagac wnioski, ale na pewno nie czuc na sobie winy. To nei ty sie dopusciles/las tych okropnosci.

Franz1983 Odpowiedz

Nie przejmuj się, tylko debile mogliby próbować wykorzystać ten fakt przeciwko Tobie, więc o ile nie zamierzasz robić "kariery" politycznej nic Ci nie grozi

nbdimprtnt Odpowiedz

Mam podobnie. Tyle, że jeden pradziadek budował bloki Auschwitz, a drugi był partyzantem AK.

Lyssa Odpowiedz

wujek mojej matki był w Dachau. Numer trzycyfrowy.. Przeżył

XDemon666 Odpowiedz

Luz, i co ci zrobią? Mnie w szkole prześladują, bo matka jest z zawodu germanistką XDDDDD
Czasami sama się śmieję, że moja matka to SSman (nawet wyznanie kiedyś wstawiłam)

SpanieMoimNalogiem

Masz dziwną szkołę, skoro wytykają palcami zawód twojej matki.

Dodaj anonimowe wyznanie