#40FqG

Wyznanie #NOp0e przypomniało mi pewną historię. Gdy byłam mała mieszkałam z rodzicami w bloku, gdzie wszyscy dobrze się znali, a najnowsze wieści rozchodziły się z prędkością światła.
Pewnego razu cały blok obiegła informacja, że w toalecie jednej z sąsiadek z muszli wybiegł szczur. Miałam wtedy może 6 lat.

Od tamtej pory panicznie bałam się wszelkiego rodzaju muszli klozetowych. Na szczęście miałam lalkę, która potrafiła siusiać i dołączony był do niej nocnik - to do niego się załatwiałam, niestety później nie wylewałam wszystkiego do klozetu (bałam się, że gdy go otworzę wybiegnie na mnie szczur), a wylewałam do umywalki. Dwójeczkę wyrzucałam przez okno - prosto do ogródka owej sąsiadki. Do tej pory nikt nie ma o tym pojęcia. Tylko ja i wy.
Quellynz Odpowiedz

Ja jak wyrzucałam do klozetu zabite pająki i inne robactwo, bałam się, że to wyjdzie. 😂

DrTenma

Nie można zabijać pająków :(

kapelusz

Ja jak spłukiwałam pająki z wanny bałam się że jego koladzy to widzą i oblezą mnie całą dla zemsty :/

DrTenma

No bo pająki to trzeba do słoika i wypuścić na pole.

kapelusz

8 piętro, 3 w nocy, pająk w łazience. Nie, lotu z balkonu i tak by nie przeżył.

DrTenma

Jesteście okrutni:(

Nerwowy

Akurat takie małe owady i stawonogi przeżyły by upadek nawet z kilkuset metrów bo są tak lekkie że nic by im się nie stało.

kapelusz

Ok, zacznę praktykować rzut pajakiem.

Fin

Ja tak mam do dzisiaj

Pusia Odpowiedz

ja slyszalam historie, ze kogos w dupsko ugryzl szczur, kiedy robil dwojeczke. zawsze sie balam, ale siadalam na muszli. najgorszy byl stres przy podnoszeniu klapy - obawialam sie, ze wtedy ow stwor mi wyskoczy, bo caly czas tam siedzial i czekal na okazje.

po wielu latach okazalo sie, ze sytuacja miala miejsce, ale nie w zwyklym kibelku w czyims domu, a w jakims drewnianym dwornym. tyle stresu przez zle przekazana informacje.

Wittusus

Ale i tak może wyjść ze zwykłego sedesa, sprawdzali

Woguke

Ja kiedyś usłyszałam historie że ktoś otwiera klapę a tam wąż też się potem bałam :C

Kapcielek Odpowiedz

To teraz wyobraźcie sobie ten stres ludzi, którzy mieszkają w Australii :D

Nikaa8 Odpowiedz

Ja zawsze się bałam, że z mojej toalety wypełznie wąż lub wyjdzie krokodyl, ale byłam zbyt leniwa, żeby wymyślić inny sposób wypróżniania się, także wciąż korzystałam z toalety. xd

lunatique Odpowiedz

Widocznie nie tylko ja bałam się różnego rodzaju stworów wylatujących z kibelka XD

CindyCin Odpowiedz

Kiedys kolezanka opowiadala mi o wezu ktory ugryzl pewnego faceta w dupe jak sie zalatwial. Szczerze to od tamtej pory nadal nie jestem pewna czy jestem w 100% bezpieczna siedząc na muszli ;)

zuparomana93 Odpowiedz

Dobry nawóz w ogródku nigdy nie jest zły, pewnie kwiatki rosły jak ta lala 😈

ini Odpowiedz

Mi starsze rodzeństwo tak samo naopowiadało, lecz jeszzcze do tego, iż ślina szczura jest trująca. Nikt długo nie czekał gdy szłam do kibla.

bobylon89 Odpowiedz

Też bałem się szczurów w toalecie. Jednak mój dziecięcy umysł pomylił szczura z wężem (nie wiem czemu i w jaki sposób). I za każdym razem, gdy robiłem większą dwójkę, myślałem, że to szczur wchodzi mi do tyłka i to ostatnie momenty mojego życia 🙊. Po prostu, gdy mi wychodziła duża kupa, mylił mi się kierunek ruchu i myślałem, że coś wchodzi a nie wychodzi...

NiekczemnyRosomak Odpowiedz

Jak byłam mała to usłyszałam w telewizji, że gdzieś znaleźli tgronego węża w muszli. Mój malutki rozum nie wiedział jeszcze, że w Polsce nie ma takich węży i przestraszylam się jak nie wiem xD Siczku robiłam stojąc na desce (by przypadkiem taki wąż mnie nie dosiegnal) a kupkę na papier toaletowy, który później spuszczalam. Przylapala mnie raz na tym mama i dopiero ona mi wytlumaczyla, ze to były pewnie egzotyczne kraje, a w Polsce nie znajdę ogromnego boa xD

chatamaari

Niestety, coraz częściej się zdaża. Szkoda ich

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie