#9DKOB

Jestem z chłopakiem 7 lat. Dwa dni temu się pokłóciliśmy. Dzisiaj trafiłam do szpitala. Dzwoniłam do niego w nocy aby go o tym poinformować - nie odebrał, nie oddzwonił. Zadzwoniłam kolejny raz - odebrał. Wiecie jak zareagował?

- No i? Wracaj szybko do zdrowia - i się rozłączył. Cisza...
glupinick Odpowiedz

To wlasnie ten moment w ktorym powinno sie takiego faceta kopnac w tylek i szukac milosci gdzie indziej.

Cobra11

Niby tak, ale 7 lat to jednak kawał czasu.

ToTylkoJa90

I ma marnować go nadal?
Ostatnio rozpadł mi się dziesięcioletni związek. Bardzo długo o niego walczyłam, bo to przecież tyle lat. To niestety nie ma żadnego znaczenia.

glupinick

7 lat z niewlasciwym facetem. Jesli on nie martwi sie o jej zdrowie to nie ma sensu tracic czasu.

xXxNoNamexXx2

weźcie pod uwagę że jej nie znacie xd nie wiadomo jaka ona jest w stosunku do niego.Czytać to każdy umie, ale spojrzeć na to z innej perspektywy to już nie ...

Louisjana

@Cobra11 lepiej zmarnować 7 lat niż całe życie z osobą, na której nie można polegać. Ja skończyłam jeden związek po 5 latach, drugi po ponad 4. Żal tych lat. Ale byłoby bardziej żal, gdybym straciła ich więcej.

Cobra11

Nie rozumiem o co ta spina. Napisałam tylko, ze 7 lat to długo, nie, że ma mu dziękować, ze wgl odebrał od niej telefon i dalej, jak gdyby nigdy nic z nim być 😃 wg mnie powinna go kopnąć w 4 litery, ale łatwo napisać, gorzej to zrobić, zwłaszcza po tylu latach związku.

Martwy

Ej, co to znaczy "moment w którym powinno się faceta kopnąć w tyłek, i szukać miłości gdzie indziej"?
Znaczy jak... facet się nie popisał i kop w tyłek? Czyli ona nic do niego nie czuła, on miał być dla niej wsparciem w trudnych momentach, a skoro się nie sprawdził - to kop w tyłek?
Za mało zarabia, nie przyszedł wesprzeć, przytył, wyłysiał, powiedział coś śmiesznego... kop w tyłek.
Gdzie tu jest prawdziwe UCZUCIE? JEJ uczucie? Nie ma nic, jest tylko transakcja wiązana?

EGOISTYCZNE SUKI Z WAS, i tyle.

Zdradzę wam coś. Jeśli uważacie że coś się wam od partnera NALEŻY, że ma wobec was jakieś zobowiązania, to znaczy że nie macie pojęcia o prawdziwych uczuciach. Nie kochacie i nigdy nie kochałyście. Zostawcie waszego partnera w spokoju i idźcie tam gdzie miejsce dla takich zapatrzonych w siebie suk.

MCtomojasmierc

to wlasnie ten moment kiedy twoja stara siedzi na klopiei wali konia

Nastya

Martwy, co z toba nie tak?

Gravity

@Martwy No to dojebałeś xD

Zobacz więcej odpowiedzi (4)
PaliciJesc Odpowiedz

Widać jak mu zależy. Uciekaj od niego jak najprędzej.

Ponita

Mam pytanie. Byłeś/aś kiedyś związku? Nie tak łatwo jest "uciec". Nie wiemy nawet o co się pokłócili, równie dobrze autorka mogła zdradzić chłopaka, więc był zły. Nawet jeśli nie o to poszło, to w miłości się wybacza. Polecam serdecznie, cudowne uczucie. 😉

Kamylka

Jestem w dużo krótszym związku niż autorka, ale za to jak ja byłam w szpitalu to mój partner "warowal przy mnie jak piesek" . Po wyjściu dosłownie nosił mnie na rękach, bo nie mogłam sama chodzić jeszcze przez długi czas. Jakoś nie narzekał że wszystkie obowiązki domowe i nowe obowiązki typu kąpanie mnie spadły na niego. A chłopak autorki rozumiem że mógł się nie zjawić w szpitalu od razu, bo daleko czy nie ma samochodu. Ale żeby nie zainteresować się chociaż co się stało? To nawet przy ostrej kłótni według mnie jest nie w porządku

asa

Ponita, tylko pytanie czy chłopak też kocha autorkę? dla mnie miłość jest równoznaczna z troską. Mojego męża jak nawet głowa boli to radzę by się położył. Żeby się nie spytać osoby którą się kocha jak się czuje? Jak koleżanka by zadzwoniła to bym się spytała co się stało.

Martwy

Kamylka, z ciekawości: co czujesz do swojego partnera, że porównujesz go do "pieska"? Lubisz go choć? A może już tylko pogarda została? Już zaczęłaś go zdradzać czy jeszcze nie?

Ponita

@asa no jasne, masz rację, ale czy Ciebie nie irytują wszędobylskie komentarze "uciekaj od niego", kiedy komentujący do końca nie znają sytuacji?

asa

Sama nigdy bym nikomu nie powiedziała rzuć go. Choć zadałabym pytanie. Czy wcześniej też nie okazywał troski, zmartwienia? Czy jak ma jakiś problem to może liczyć na jego wsparcie, czy raczej też takie lekkie podejście, typu nic się nie stało, inni mają gorzej. Jeśli wcześniej był taki sam (bo nie wierzę że przez 7 lat nie miała gorszych chwil) to czy jej takie zachowanie odpowiada. chciałabym żeby taka osoba przemyślała i sama zdecydowała co dalej robi. Przyznam się szczerze że ja osobiście wątpię by chłopak wcześniej był troskliwy, opiekuńczy, ot tak nagle by się zmienił, wątpię. Okazywanie miłości to dla mnie nie słowa a drobne gesty. Nawet jakby na nic poważnego leżała w szpitalu to kurczę jakby facet się mną w ogóle nie przejął, nie spytał co mi jest to bardzo by mnie rozczarował.

Kamylka

Martwy mam nadzieję że jesteś tylko zwykłym trolem bo to co napisałes jest idiotyczne :D

Martwy

kamylka, nie jestem trolem, raczej czuję się głosem wołającego na puszczy. Próbuję budzić sumienia.
Po prostu rzygać mi się chce jak widzę amerykanizację życia, że związek to przede wszystkim inwestycja, transakcja, oczekiwania wobec partnera. Nic nie poradzę, wychowałem się na polskich romantykach.
A już pisanie o partnerze "warował przy mnie jak piesek" budzi moje szczególne obrzydzenie. Widzę wtedy zadowoloną z siebie dziunię, która sobie "ustawiła partnera", którego nie szanuje i uważa że jej się wszystko należy.

asa

Martwy dla mnie związek to nie inwestycja. Miłość to coś więcej. Powinien opierać się przede wszystkim na zaufaniu, wsparciu dwojga ludzi w każdych chwilach życia. Krótka sytuacja opisana przez autorkę pokazała, że facet nie był szczególnie zmartwiony.mi wcale nie chodzi o to że ma rzucić wszystko i pędzić do dziewczyny. Rozumiem, że czasem się nie da. Ale nie zapytać się co się stało? dlaczego jest w szpitalu, jak się? osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, że dzwoni do mnie chłopak i mówi że jest w szpitalu a ja nie wypytan się o wszystko, co się stało, jak się czuje.

Kamylka

Skoro tak bardzo Ci ten "piesek" przeszkadza to może chociaż "jak strażnik przed pałacem Buckingham"? "Uważa że jej się wszystko należy" należy mi się szacunek. Uważam że to jak postąpił chłopak autorki jest nie do przyjęcia. A tak wogole? Po czym wywnioskowales że jestem dziunia i ustawiłam sobie partnera? Po tym że jak coś mi się stało to się o mnie martwił? :)

asa Odpowiedz

i nigdy wcześniej nie przemawiał braku hm... troski? Nie chce mi się wierzyć że przez te wszystkie lata nigdy nie czułaś się źle. Jak wtedy reagował, martwił się, zrobił herbatkę. czy olewał tak jak teraz.

WidziszInieGrzmisz Odpowiedz

@Martwy ten wpis to taki zart? Nie?! To chyba jest ten czas dla ciebie, zeby sie wybrac do lekarza od glowy :/ jezeli po 7latach zwiazku koles ma w totalnej dupie, ze jego ukochana lezy w szpitalu to wg ciebie to jest "prawdziwa milosc" to ja nie wiem co jest z toba nie tak :/ zwiazek to mimo wszystko pewien rodzaj transakcji - dajemy sobie wzajemnie wszystko co jestesmy w stanie. Jezeli tylko jedna strona daje, a druga bierze to jest patologia. I w tym wypadku nie wyobrazam sobie, zeby moj maz zrobil cos takiego! Gdybym mu powiedziala, ze jestem w szpitalu oblalby go zimny pot i natychmiast chcialby do mnie jechac - jedynie moglabym go od tego odwiesc, jezeli to nie byloby nic powaznego... a jestesmy ze soba juz 15 lat. Egoistyczna suka to jest ten koles, bo wazniejsze dla niego bylo sie wyspac, niz dowiedziec co przytrafilo sie jego dziewczynie, a nawet jak sie juz dowiedzial to niewiele go to obeszlo. To nie jest "nie popisanie sie". To jest jasny przekaz, ze ona go obchodzi juz tylko tak z rozpedu, bo jednak 7 lat, ale wiekszych uczyc tam nie ma. Autorko, 7 lat z tym chlopakiem to zmarnowany czas, ale czasu nie cofniesz. Za to mozna zmienic przyszlosc - nie marnuj wiecej czasu!!! I nie martw sie, nie bedziesz sama, zawsze znajdzie sie ktos inny i zobaczysz, ze mozna zyc lepiej, z prawdziwa, dojrzala miloscia!!! Pozdrawiam!!

asa

A mnie zastanawia czy ten facet zawsze był taki obojętny na problemy autorki. samo jego zachowanie jest dla mnie nie na miejscu. Ale jeśli zawsze taki był? Nie chce mi się wierzyć, że nagle tak się zmienił, zachował się jakby była mu obojętna. Jesteśmy z mężem już ładnych kilka lat i już na początku w gorszych dniach był oparciem dla mnie a ja dla niego. I też leżałam w szpitalu. Był codziennie, choć gdyby nie mógł nie była bym zła. Do tego dzwonił. Pamiętam, że miałam dietę i jak w końcu mogłam zjeść coś innego niż kleik to przynosił mi kanapki. nie mama, tylko on .

Martwy

@WidziszInieGrzmisz
Co to znaczy "większych uczuć tam nie ma"? Kto ich nie ma? On? Być może. To tylko jedno zdanie, w jednej specyficznej sytuacji. Nie wiadomo co było dalej, jak się zachował.
Ale jego uczucia to jedno, a jej drugie.
Jak silne miałoby być to jej uczucie, skoro po tym jednym zdaniu, po tej jednej sytuacji - miałaby go rzucić? Człowiek jest ułomny. Popełnia błędy, czasem nawet wielkie.

Wszyscy ci co piszą "rzuć go, nic nie wart" - jak rozumiem piszą to co by sami zrobili w takiej sytuacji.
No i się zastanawiam co ich łączy z obecnymi partnerami? Miłość czy wygoda? Zadowolenie z symetrycznego układu, ty mi, ja tobie, jesteśmy kwita? Bardzo im współczuję. Szkoda tylko że nie zdają sobie sprawy z tego jak nieczułe są.

Kamylka

Nie uważasz że jednak w związku istnieją pewne granice? Weź się postaw w sytuacji autorki

Bree Odpowiedz

Skoro zadzwoniła do niego w nocy, to całkiem możliwe, że wyrwała go ze snu i po prostu nie do końca do niego dotarło to, co powiedziała.

Pierwszaiostatnia Odpowiedz

To zależy jaki był powód kłótni.. Nie oceniajcie go od razu

Solarieee Odpowiedz

Ludzie pokazują prawdziwych siebie w trudnych sytuacjach. Jeżeli ma swoje urazy nad twoje zdrowie to nie jest ciebie wart.

Rosea Odpowiedz

Typowe. Ale jak on ma katar i umiera,to uslugiwac mu trzeba

Toanonim Odpowiedz

Ee... Żuć go?

ToTylkoJa90

Ma żuć własnego chłopaka? No bez przesady. :P

BellaIza

Żylasty może być trochę, usmażyć by trzeba... No nie wiem, nie wiem...

RainyBreath

Umarłam z tego komentarza XDDD

feainnewed

Ugotować do miękkości ☝️

Czajniczek

Polecam ugotować.
Mmm, pychota!

aurofobia

Po co komu guma do żucia, jak wystarczy beznadziejny facet

MadMax

Ehhhh fajny, błyskotliwy komentarz, i zminusowany.

KurkaRurka Odpowiedz

Fu*k! 7 lat...pooszłłoo w Las. Współczuję

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie