Jestem z chłopakiem 7 lat. Dwa dni temu się pokłóciliśmy. Dzisiaj trafiłam do szpitala. Dzwoniłam do niego w nocy aby go o tym poinformować - nie odebrał, nie oddzwonił. Zadzwoniłam kolejny raz - odebrał. Wiecie jak zareagował?
- No i? Wracaj szybko do zdrowia - i się rozłączył. Cisza...
Dodaj anonimowe wyznanie
Chyba miało być byłym chłopakiem.
Masz rację, po co komu baba, która nie da się normalnie wyspać. Nie może chłop mieć chwili spokoju. Nie dość, że pewnie naodstawiała cyrków, przez co się pokłócili, to jeszcze wymagania ma z kosmosu. Najlepiej żeby tam do szpitala przybiegł w środku nocy z gorącą zupą, stosem książek i kocykiem. Daj spokój.
Nie żeby coś, ale ja bym nie zadzwoniła w nocy, że jestem w szpitalu. Co najwyżej napisałabym SMS - jak się człowiek wyśpi, to oddzwoni. Ani mi w tym szpitalu nie pomoże, ani to ostatnie pożegnanie - to po co budzić i stresować?
@Postac, Czy dobrze kojarze, ze jestes inzynierem?
Twoje analityczne i celowe podejscie do sprawy, ktore podzielam w 100 procentach, pasowaloby do tego.
Boże drogi. Dziewczyna trafiła do szpitala, zapewne była zestresowana i potrzebowała pocieszenia, więc zadzwoniła do, jak myślała, bliskiej jej osoby. Źle o tobie świadczy, że tego nie rozumiesz.
Tak, jestem inżynierem... Nie wiedziałam, że to widać w moim podejściu.
Rozumiem, że Autorka chciała pogadać. Rozumiem też, że jak ktoś jest zaspany to różnie reaguje, żeby móc dalej spać.
I nadal piszesz, że jest Twoim chłopakiem? Oblał taki życiowy test, że kopem na Marsa powinien dolecieć.
I tak po jednej kłótni? Nie wierzę, musiało się już dawno popsuć.