#FivZo
Ostatnio, kiedy zważyłam się licząc na to, że tygodnie diety i ćwiczeń zaowocowały drastycznym spadkiem wagi, okazało się, że zrzuciłam ledwie kilogram. Załamałam się i wybuchłam płaczem, niczym jakieś małe dziecko, któremu zabrano ulubioną zabawkę.
Do łazienki wpadł mój chłopak i powiedział:
- Spójrz na siebie! Jesteś piękna. I wcale nie gruba. Zobacz, jesteś tak lekka, że będę w stanie cię podnieść.
To mówiąc, objął mnie w pasie, napiął się i... nawet nie oderwałam się od ziemi. Za to coś za mną chrząsnęło. Myślałam, że wybranek mojego serca nadepnął na coś, ale jednak nie - ten niepokojący dźwięk dochodził z ciała Grzesia. Upadł na kafelki z krzykiem, a ja wybuchłam płaczem. Mój chłopak wrzeszczał jednak głośniej. Z bólu. Wzięłam się w garść i pojechałam z nim na pogotowie.
Grześ miał naderwany mięsień łopatki. Doktor, który go badał, powiedział mu, że takie urazy są typowe dla chudzielców, którzy idą pierwszy raz do siłowni i próbują w martwym ciągu od razu podnieść 200 kg. Co za porażka...
Jem jeszcze mniej, ćwiczę jeszcze więcej. Pół roku po tym wypadku udało mi się zrzucić całe 15 kg. Kto by pomyślał, że prawdziwą mobilizacją dla mnie będzie kontuzja mojego chłopaka...
Masz kłopoty ze zdrowiem? Jesteś gruba czy masz nadwagę? Najważniejsze żebyś sama się dobrze czuła że swoim wyglądem, a waga nie powodowala klopotow zdrowotnych, bo jak widać Grześ lubi cie taką chubby girl.
Może w końcu zamiast wagi zaczniesz się mierzyć w obwodach? Skoro ćwiczysz to jest szansa, że zamieniasz tłuszcz na mięśnie, a mięśnie ważą sporo.
Żebyś się w zaburzenia odżywiania nie wpędziła... I pamiętaj, że ćwiczenia wcale nie są najlepszym sposobem na odchudzanie. Dzięki nim kształtujesz ciało i nabierasz mięśni, ale waga nie musi od nich spadać, więc nie kieruj się tylko cyferką na wadze.
Ale lekarz ewidentnie wskazał, że wina leży po stronie Grzesia, że to on nie ma kondycji. Też by mógł coś ze sobą zrobić, u chłopaka żeby mieć niedowagę, to naprawdę trzeba mieć zero mięśni.
Albo bardzo szybko rosnąć, jeśli weźmiemy pod uwagę nastolatków.