#Hafn5

Poniedziałkowy ranek, wracam do akademika opętańczo obładowana bagażami. W ostatniej chwili wbiegam do autobusu, drzwi się zatrzaskują, autobus z impetem rusza, a ja – tracąc równowagę – przywalam facetowi obok laptopem w łeb, następuję mu drewniakiem na nogę i próbując bronić się przed upadkiem, obrywam pasek jego torby na ramieniu...

Wstyd straszny, spoglądam na nieszczęśnika i mówię:
– Nie szkodzi.
Zbaraniały gość, niewiele myśląc, odpowiada:
– Przepraszam...
hiena1095 Odpowiedz

Grunt to umieć wybrnąć z sytuacji 😄

kopciuszek656 Odpowiedz

Kobieta zawsze umie wyjsc z opresji 😂😂

Też raz wpadłam na chłopaka, zlapalam go chyba za ramię czy coś , bo kierowca zatrzymał się nagle. A chłopak do mnie : nie tak szybko :x

Julianox

Za co go złapałas? To teraz się nazywa "coś"?

wombat Odpowiedz

Dobrze, że zrozumiał błąd i przeprosił 😂😂

kosmiciatakuja Odpowiedz

Szybkoś go wychowała 😂

Sandziunia Odpowiedz

Haha, biedny facet 😂

Lorraine Odpowiedz

Jedno z najlepszych wyznań, jakie przeczytałam ;D

Marecki Odpowiedz

Siostra Jasia Fasoli ;) (Albo Lesia dla wtajemniczonych 😉 )

Zenka87 Odpowiedz

Ja podziekowalam za kłopot i przeprosiłam za przysługę

CheshireCat Odpowiedz

Najlepiej.

Wiiix Odpowiedz

Ale go wyrolowałaś 😂😂😂

Zobacz więcej komentarzy (27)
Dodaj anonimowe wyznanie