#KpvlB

Liceum, klasa maturalna, dobra uczennica i wagary. O tym będzie ta historia.

Wagary lubiłam spędzać po prostu w domu, śpiąc do późna. Tata pracował od rana, więc mówiłam, że mam na później, wychodził do pracy, a ja spałam jak zabita.

Tym razem coś ojczulka tknęło, żeby zadzwonić i spytać, czy jestem w szkole. O cholera!
Odbieram obudzona telefonem "Tata". Jezus Maria, on mnie zabije! Zabije i nikt nie będzie nawet o mnie pamiętał. Odbieram i wywiązał się dialog:
-Cześć, jesteś w szkole?
- Cześć, źle się czuję, zostałam w domu.
- Aha, źle się czujesz?!
- Strasznie bolą mnie plecy. (głowa to za mały problem)
- Plecy cię bolą?! Wiesz, że nie znoszę kłamstwa, pogadamy w domu.
- Nie kłamię, dobrze, będę czekać.


Rozłączył się. Wściekły jak osa, jakby mógł teleportowałby się, daję sobie rękę uciąć. Wstałam spanikowana: Co robić? Jak się ratować? Ze stresu nie wiedziałam co w ogóle zrobić: może posprzątam chociaż, żeby się nie złościł... Ale chwila - BOLĄ MNIE PLECY. Więc położyłam się na łóżku i krzyknęłam głośno szlochając:
- Bolą mnie plecy, Jezus Maria, nie wytrzymam bólu, ale mi źle ojeojeojejoejeejjj...

...i nagle CUD! Jak mnie coś pierdutnęło w kręgosłupie, to tylko ja wiem. Ból nie do opisania, a ja szczęśliwa, że nie okłamałam taty.
Tata nie wracał z pracy i nie wracał, a mi przestało być do śmiechu, bo od bólu mnie mroczyło. Poprosiłam siostrę, aby przyjechała po mnie i zabrała mnie do szpitala, tak też zrobiła.

Tak. W taki sposób po raz pierwszy miałam operację - na kolkę nerkową :D
budyn4 Odpowiedz

Trochę śmieszne, a trochę straszne - podejście rodzica.

niewierzewtestrone Odpowiedz

zajebisty ojciec

Dodaj anonimowe wyznanie