#NTJqV

Kompleksy to domena nastolatków. Wydawało mi się, że ze swoich również się wyleczyłem.

Kiedyś byłem niski i chudy, 125 cm wzrostu i ~25kg wagi w 4 klasie podstawówki. Bilans 10-latka znalazłem przy okazji grzebania w papierach. Do 24 roku życia udało mi się dobić do imponujących 172 cm wzrostu i 48 kg. Plus dodatkowe 48 kg kompleksów, począwszy od nadgarstków, które można objąć kciukiem i najmniejszym palcem, przez kurzą zapadniętą klatkę, aż po łydki, na które wciągałem rękawy bluzek i było miejsce na gazetę.

Zacząłem pracować; lwią część wypłaty przeznaczałem na swoją sylwetkę, jednak przemiana materii działająca na zasadzie "przełknij i wydal" wymuszała na mnie spożywanie 4000 kcal dziennie. Po roku takiej diety zacząłem mieć wstręt do jedzenia, budziłem się przejedzony. Ale 67 kg waga wskazywała. Do tego później ćwiczenia cardio, basen, bieganie i waga stoi nieprzerwanie na 64 kg, gdzie wymiarowo mam w klatce 100 cm, w talii 74, w udzie 60, ramię 33 - nie piszę tego po to, żeby się pochwalić, tylko dla lepszego zobrazowania całej sytuacji - żebyście mnie źle nie zrozumieli. Bardzo wzrosła mi pewność siebie, jako że i na brzuchu mam zarysowane mięśnie, zrobiłem się - w moim odczuciu - barczysty, musiałem wymienić wszystkie ubrania. Na pamiątkę zostawiłem sobie tylko jedną koszulę w rozmiarze XS, którą musiałem zwężać, żeby na mnie nie wisiała, a teraz nie jestem w stanie jej wciągnąć na plecy.

Chodziłem z głową w górze, nie pusząc się, aczkolwiek jako człowiek znający swoją wartość, który dużo osiągnął. Co słyszę dalej - chudzielec, wieszak, Oświęcim, ty przytyłeś w ogóle, gdzie niby? Dorośli ludzie - ja bym naprawdę zrozumiał, gdyby osoby wydające taki osąd miały po 14 lat. Dalej uważam, że znam swoją wartość, jestem wysportowany, zdrowy fizycznie, mam książkowe wyniki. Jednak pewność siebie jak była, tak się rozmyła. Co z tego, że dalej dbam o siebie ćwicząc, skoro znów patrząc w lustro widzę tego samego chudzielca, który zaczynał przygodę z siłownią. Dla dowartościowania zakładam czasem tę koszulę z dna szafy, jednak nie ma już takiego spektakularnego kopa w zad jak kiedyś. Tłumaczę sobie to zachowanie ludzi tym, że są leniwi i takie uwagi kierują ze zwyczajnej zawiści i bólu zada. Mimo tego, nie mam teraz nawet odwagi by zaprosić gdzieś jakąś koleżankę, choć kiedyś nie robiło mi to żadnego problemu.
Yaspis Odpowiedz

Poczucia własnej wartości nie buduje się na opinii innych. Zawsze znajdzie się ktoś, komu się nie spodobasz. Porównywanie się z innymi prowadzi do kompleksów. Sam wiesz jaką drogę przeszedłeś i ile Cię to kosztowało, więc olej cudze widzimisię i nie chowaj się w domu ☺
Pozdrawiam pozytywnie

PobudkaSwiadomosci

Właśnie miałem napisać jakiś pozytywny komentarz , a zrobiłeś to za mnie. Pozdrawiam; )

Yaspis

PobudkaSwiadomosci, nie ma za co 😉

Ikazc Odpowiedz

Super, mega pozytywne wyznanie. Ćwicz, jedz porządnie i wiesz rozgladaj się bo wiesz może jakaś niewiasta czeka na to zaproszenie a ty ją omijasz wzrokiem :)

ejty

Na taką pewnie mówi "kaszalot" i specjalnie omija.

Tayla Odpowiedz

Nie przejmuj sie, ludziom nigdy nie dogodzisz. Cwicz dla siebie i swojego zdrowia a nie dla innych. Sam fakt ze potrafiles przytyc 16 kg jest czyms imponujacym biorac pod uwage twoj szybki metabolizm. Nieznajomi tak naprawde nie zwracaja uwagi na twoje cialo, szczegolnie ze nie widzieli cie przed. Moj chlopak byl dosyc chudy i czesto miewa z tego powodu kompleksy chociaz zupelnie nie przypomina swojej dawnej wersji siebie. Jego figura wczesniej zupelnie mi nie przeszkadzala, w koncu w zwiazku wyglad nie powinien byc najwazniejszy :)

Pestgirl Odpowiedz

Nie, po prostu dla nich nadal wyglądasz tak samo chudo; nie oglądali cię wcześniej nago i niemal przez lupę. Skup się na sobie, nie na innych, to była zmiana dla Ciebie i dla Ciebie jest widoczna i ważna.

Queenpinklady Odpowiedz

Jestem kobietą ćwicząca również na siłowni. Nie ,nie chodzę na fitnesy tylko faktycznie dzwigam ciężary. Jestem niższa od Ciebie- 167 cm 62 kg w bicepsie 30 cm w udach 56 cm . I tutaj również ludzie mnie krytykują. Sama doszłam do wniosku ,że bycie otyłych w dzisiejszych czasach jest spoko ,ale jak już wyróżniają się to ludzie potrafią Ciebie zjeść. Ile ja się nasluchalam komentarzy (które bolą mimo wszystko ) ,że jestem np za meska (mam kobieca sylwetkę,przez ćwiczenie klaty mam bardzo ładne,podniesione piersi ) , że nie jestem kruszynka,że to mało kobiece .
Ale jak jestem grubym to super ,bo akceptujesz siebie i inne bzdury .
Ps. Jak chcesz przytyć czyli wbić masę to może ogranicz cardio i zmień dietę by się nie ulac;) na masie robilam minimum cardio .

Queenpinklady

Oczywiście miało być,że jak jesteś grubym to dziś to jest mega super bo przecież akceptujesz siebie (ale słownik coś przestawił,wybaczcie a nie umiem edytować:) . Ps kolego specjalnie dla Ciebie założyłam konto by napisać komentarz :) mimo ,że anonimowe czytam od roku ! Nie poddawaj się! Najważniejsze,że zrobiłeś ogromny progres!

Niveam Odpowiedz

Chłopie, jak dla mnie to jesteś bohaterem, który uratował sam siebie. Zawalczyłeś o to by dobrze się czuć i dobrze wyglądać, sporo wysiłku musiałeś w to włożyć. I mimo, że ja akurat powinnam schudnąć, to zapisze sobie Twoje wyznanie i będę je czytać co jakiś czas, by motywować się do działania. Dzięki Autorze, Twoje wyznanie pokazało mi, że się da. I życzę Ci by nikt nie zakopywał Twojej wartości i pewności siebie. Dla mnie jestem mega wartościowy, pokazałeś swoją wartość poprzez to ile pracujesz dla samego siebie :)

Wojtek5292 Odpowiedz

Kiedyś moja waga pokazywała non stop 54 kg, tak jak ty słuchałem chudzielec itp. Jednak w pewnym wieku w swoim czasie nagle w 4 miesiące przytylem 20 kg, są rozstępy. (nie tylko kobiety je mają) i cały czas słucham przytyleś, schudles, nie przejmuj się tym 😉

Pelikanowa Odpowiedz

Mowią ci tak bo ci zazdroszczą, ze zrobiłeś taką przemiane

bazienka Odpowiedz

troche przykre, ze grubym mozna byc a chudym juz nie,bo cie objada ( o gruby to taki podypositive)
chociaz ja bym sie mocno zastanawiala nad byciem z facetem wazacym mniej niz chwilami ja

Wojtek5292

Moja kobieta jest szczupła, ale na początku były momenty że ważyła 59 a ja 52 i jesteśmy razem 8 lat zaraz wesele więc nie ma co patrzyć na takie rzeczy, według mnie 😉

justas

@Wojtek5292 Mój facet 57 ja 61 i też nieďługo ślub. Jesteśmy 8 lat razem :p

bazienka

hah niewielka roznica u was i wszyscy chudziny, gorzej sie to odbiera jak sie wazy 65-70 przy 1.60 :) a facet 60 przy 180 ;)

szareokno Odpowiedz

Jak udało Ci się jeść tak dużo? Mam niedowagę, prawie wychudzenie, ale nie umiem przytyć, bo zwyczajnie nie lubię jeść. Nie mam wstrętu do jedzenia, moim hobby jest gotowanie - ale chciałabym, by ktoś inny jadł te upichcone posiłki, a ja mogłabym żywić się powietrzem :D

Zobacz więcej komentarzy (11)
Dodaj anonimowe wyznanie