Z racji, że jestem osobą dość energiczną z genialnymi pomysłami, to postanowiłem się w upalny dzień ochłodzić. Wlazłem do lodówki, ale nie takiej w domu! Takiej, do której się wkłada w prosektoriach zwłoki.
Piszę to całkowicie na poważnie. Tata pracuje w prosektorium.
Dodaj anonimowe wyznanie
Mam nadzieję, że tatuś dobrze wymył szufladę.
"Określa się, że trupi jad zyskuje najwyższą toksyczność już po 10 godzinach od momentu, w którym nastąpił zgon."
To mi przypomina "Dumb ways to Die" :D
Klienci chyba się nie obrazili?
Opowieść o dwóch idiotach. Jeden naraża siebie i innych na choroby lub śmierć, a drugi, przez zaniedbywanie obowiązków, na to pozwala.