#PaWE0
Otóż mam 25 lat i mieszkam z ojcem i jego żoną. Laska 23 lata młodsza. Na początku było okej, ale ostatnio ona zaczęła się mnie czepiać, że nie robię nic w domu. Bo ona musi wszystko robić, a ja nic nie pomagam i niby zostawiam bałagan. Może to i prawda, ale ja studiuje socjologię i jestem początkującą tiktokerką, więc nie mam czasu na takie bzdury. Niech ona to robi, skoro zdecydowała się na związek ze starszym mężczyzną z dzieckiem.
Teraz i ojciec się mnie czepia. Ona go buntuje, bo dotychczas mieliśmy dobry kontakt. A teraz on stoi po jej stronie.
Co robić? Nie mam zamiaru jej pomagać, bo ona sama nie pracuje, więc ma czas, a ja mam studia i tiktoka.
Ostatnio jednak ojciec wspomniał, że jak nie będę jej pomagać, to będę się musiała wynieść. A to przecież mój dom, nie jej. Ogólnie jestem w kropce. Ktoś pomoże? Jakieś rady?
Zakładając, że to wyznanie nie jest trollem (a wierzę, że jest).
Podsumowując:
- zostawiasz po sobie bałagan i nie sprzątasz w domu,
- masz 25 lat,
- to "Twój dom".
Dlaczego nie sprzątasz w swoim domu i oczekujesz, że inni zrobią to za Ciebie?
Studia na humanie i tiktok to żadne argumenty. Możesz sobie potańczyć albo ponagrywać reakcje z degustacji kebaba po wykonaniu obowiązków.
Twój ojciec ma rację.
Może też dodawać relacje ze sprzątania.
W domu każdy ma obowiązki.
Tak powinnaś sprzątać i jeszcze dokładać się do utrzymania domu, a jak się nie podoba to wypad.
btw.
nie baw się tym chińskim g...
Widzę, że nikt mnie nie rozumie. Dziękuję za porady.
Wszyscy doskonale rozumieją, że albo jesteś trollem, albo rozpieszczoną gówniarą która sądzi że jest gwiazdą tiktoka i nie musi nic robić, bo kręci gównofilmiki i studiuję bezperspektywiczny kierunek po którym co najwyżej popracuje w McDonaldzie.
Wyprowadź się - nikt się wtedy nie będzie czepiał o to, co robisz.