#Qu5vw
Na początku zbagatelizowałam temat, po prostu grałyśmy dalej. Ale kiedy mija godzina, a ciebie nadal męczy zaczynasz się denerwować.. Na domiar złego mieli dołączyć do nas kumple, w tym jeden, który mi się podobał, a wieczorem mieliśmy wspólnie poimprezować. Żaden sposób mi nie pomagał, ale najgorszy jest wzrok innych ludzi gapiących się na ciebie, kiedy ty nie możesz tego w żaden sposób ukryć, ciągle podskakujesz i wydajesz z siebie dźwięki. Wyobraźcie sobie jaką żenadę musiałam wtedy czuć. Po basenie przeszukałam cały internet w poszukiwaniu kolejnych sposobów i byłam już nawet gotowa iść do lekarza na następny dzień. W ogóle nie miałam głowy do imprezy i płakałam, ale przyjaciółka nakłoniła mnie żebym przyszła. Impreza trwała, alkohol się lał, kumpela widząc mnie załamaną postanowiła, że musi coś z tym zrobić. Stwierdziła, że musimy wyjść i zabrała mnie na pobliską plażę przy jeziorze (kumpel mieszkał kilkanaście kroków od tego miejsca). Tam zaproponowała pływanie nago. Należę do nieśmiałych osób, więc w życiu nie zgodziłabym się na to nawet w nocy, na pustej plaży. Jednak w końcu się przekonałam. Byłam tak zestresowana, że ktoś nas zobaczy, że... czkawka przeszła. Przyjaciółka uśmiechnęła się – taki (podobno) był plan. Chwilę później ogarnęłyśmy się i wróciłyśmy na imprezę.
Z perspektywy czasu jestem troszkę pewniejsza siebie, po takiej dawce wstydu jaką przyjęłam w tym dniu, oby nigdy więcej :D
Ryzykowny pomysł, ale koniec końców dobry, bo ukierunkowałaś swoje myśli na coś innego i pomogło.
Ja zresztą nienawidzę czkawki, bo za każdym razem się morduję z nią i nic mi nie pomaga tak od razu.
cukru probowales?
Polecam się odprężyć, tak po prostu. Usiąść wygodnie, wyprostować się, zamknąć oczy i odetchnąć głęboko, rozluźniając mięśnie brzucha. Zawsze pomaga, nigdy nie mam czkawki dłużej niż minutę :)
Żenada to wstydzić się rzeczy od nas niezależnych. W tym czkawki