#SvNJx
Mąż tego dnia powiedział mi, że wieczorem jedzie do swojej matki pomóc jej z jakimiś pracami domowymi i będzie później.
Czekałam z niecierpliwością na jego powrót. Wrócił wcześniej niż zamierzał i od razu pobiegł do zamrażalnika po lód, bo czuł straszne pieczenie w pachwinie. Ja spokojnie siedziałam w kuchni i tylko się zaśmiałam. Kiedy popatrzył na mnie wiedział już, że nie ma sensu dalej się tłumaczyć.
Najlepsze jest to, że później zadzwoniłam do mojej przyjaciółki i opowiedziałam o tym co zrobiłam, a ona... przyznała się, że to z nią mój mąż zdradza mnie od przeszło 2 miesięcy.
Teraz nie mam już ani męża, ani przyjaciółki...
👏👏👏👏👏👏👏😎
Współczuję okropnego doświadczenia, ale przeogromnie gratuluję pomysłu na sprawdzenia męża i wyrzucenia śmieci z Twojego życia.
Mam nadzieję, że udało Ci się /uda Ci się wkrótce/ dojść do satysfakcjonującej Cię sytuacji życiowej mimo tych przykrych zakrętów i wybojów...
Trzymaj się ❤
Ta historia zrobiła już kilkanaście okrążeń internetu i jak widać ciągle jeszcze mało...
Ciekawe co by powiedziała Twoja teściowa gdybyś do niej zadzwoniła, czy by go kryła.
Bardzo pomysłowe. Dobrze, ze nie zwierzyłaś się z pomysłu przyjaciółce wcześniej.
Wspolczuje, że Cię to spotkało.
Co jest najgorsze w tym, że twój mąż bzyka się z twoją przyjaciółką? Są dwa ciała a nie ma z kim zakopać...
Ale masz suchego wnuczka.