#Wo3bn

Stoczyłem się... Miałem wszystko, piękną i inteligentną narzeczoną, nie najgorszą pracę, wizję na rozwój zawodowy, z czasem nawet może pójść na studia.
Niestety nabroiłem. Dwa razy...
Raz dałem się zmanipulować, przez co oszukałem ukochaną. Ciężkie przeżycie, ale jakoś powoli udało mi się powoli wychodzić z problemów, w jakie wpadłem. Ukochana mi wybaczyła, ale nie zapomniała. Starałem się to naprawić, wspierać ją jak potrafiłem. Jednak wsparcie, które jej okazywałem, nie było takie, jakie powinno być. W naszym związku zaczęło się sypać. Ja popadałem w depresję, ona się dystansowała. Parę dni temu szambo wywaliło...
I to był drugi raz.
Nie wytrzymałem. Próba samobójcza. Telefony od siostry i ukochanej. Jej twarz, jak mnie znalazła, policja, pogotowie...
Jej twarz. Najpiękniejszy i najstraszniejszy widok, jaki mogę sobie w tej chwili wyobrazić. Piękna ukochana osoba, strach w jej oczach. Ból, ogromny ból, psychiczny. Szpital, badania, leki, w głowie miliony myśli. Powinienem podobno skupić się na sobie. Nie umiem, choć próbuję. Bo wiem, że to jedyna szansa na naprawienie tego, co się stało. Kiedy jednak wypływają myśli o jej stracie, to mam ochotę na powtórkę, ale tym razem skutecznie.
Risha Odpowiedz

Szkoda mi tej kobiety :(

CentralnyMan Odpowiedz

Twoja dziewczyna też powinna pomyśleć o swoim zdrowiu i ile jeszcze wytrzyma

Meanness Odpowiedz

Nawet jeśli to dziwnie zabrzmi: dziękuję, że żyjesz! A tak skoro już żyjesz to teraz można coś zrobić, żebyś był szczęśliwy. Myślisz, że można spróbować zapytać właśnie kogoś, kto zna się na depresji, relacjach i innych tego typu rzeczach? Zwykle ludzie radzą lekarzy, psychologów itp. co jest najbardziej logicznym, jednak też trudnym wyjściem. Jednak dobrze by było chociaż spróbować. O, czasem można wpaść na kogoś strasznego, jeśli chodzi właśnie o taką umysłową specjalizację i wtedy lepiej iść do kogoś innego, aż znajdzie się kogoś, kto bardziej pasuje i lepiej pomoże. Można chyba też chodzić do specjalistów razem z kimś na kim nam zależy i poprawić relacje, żeby obie osoby były szczęśliwe i, żeby te osoby były właśnie razem szczęśliwe. Niezbyt się znam na ludziach i trochę słabo rozumiem ludzi, ale po prostu jakoś chcę, żeby wszyscy byli zdrowi i szczęśliwi, więc jakoś miło by było jakby Tobie się udało jakoś. Dziękuję, że żyjesz.

Dodaj anonimowe wyznanie