#Ww3c9

Jestem wstrząśnięta. Straciłam stanowisko kierownika zespołu, bo za dobrze żyłam z ludźmi... 

Myślałam, że wszystko układa się wręcz idealnie, zespół za mną przepadał, zadania wykonywane były terminowo, nikt się nie skarżył, aż tu nagle wylądowałam na dywaniku u szefa. W kulturalnych z pozoru słowach zbeształ mnie jak najgorszą za to, że według niego za bardzo spoufalam się z podwładnymi i tracę stanowisko. 

Nie wierzę w to, co się stało.
CallMeBJ Odpowiedz

Ja miałem w pracy managera, z którym miałem dużo wspólnych znajomych i się nasłuchałem, ze to taki imprezowicz, dusza towarzystwa, w weekendy hobbystycznie pracuje jako dj itd, a w pracy to był prawdziwy robot profesjonalista, co nigdy nie wdaje się w small talki z reszta, podczas wyjść integracyjnych siedzi cicho albo gada o pracy - jednym słowem straszny nudziarz. Potem zmieniłem prace i spotkaliśmy się na jakiejś imprezie, to faktycznie super gość, po dwóch latach po raz pierwszy normalnie pogadaliśmy, nabiliśmy się wódeczki i się przyznał, ze specjalnie trzymał od nas dystans, bo gdyby nam szefował, to byśmy sie na niego wkurzali prywatnie, a jakby sie z nami spoufalał, to byśmy go nie traktowali poważnie jako szefa, poza tym ciężko by mu było nam dawać z*ebki. I coś w tym jest, warto znaleźć złoty środek. Może w twoim przypadku zespół nie brał na poważnie twoich uwag, nie byli zmotywowani, za dużo gadali w pracy a za mało robili- coś musiało nie grać

Szydek Odpowiedz

U mnie w korpo, firma płaci 2x za wypad z kierownikiem wieczorem gdzie chcemy i raz taki wypad na weekend. Poza tym domówki i inne aferki po pracy z kiero. W innych działach to samo a słuchając moich kumpli w innych firmach to samo więc ten twój szefuncio to jakich dzban.

Dyrektor

Wszystko zależy od branży. Można być kierownikiem w dyskoncie spozywczym, a można być regionalnym kierownikiem sprzedaży VW. W pierwszym przypadku wątpliwe aby dyskont organizował swoim pracownikom weekendowe wypady, a kierownik domówki dla załogi. W drugim przypadku sprzedazy aut, jest całkiem prawdopodobne, że firma dba o specjalistów ds. sprzedazy i organizuje im spotkania integracyjne którym towarzyszy alkohol. O ludzi których ciężko wyszkolić i zastąpić i którzy swoimi umiejętnościami wypracowują zysk się dba, natomiast pracownika dyskontu, łatwo wymienic innym, zatem nie ma potrzeby w niego inwestować. Pytanie brzmi czym zajmuje się autorka?

Walkorbowy

Szydek. Ten dzban chce uniknąć sytuacji w której jej podwładni oswoili by się z nią do tego stopnia, że mieliby głęboko w poważaniu jej słowa, instrukcje i polecenia. Przestaliby ją traktować jako szefa, za to traktowali by jej uwagi jako osobistą obrazę, a w dalszej perspektywie stawiali swoje warunki. Może byłoby gorzej do tego stopnia że bałaby się zwrocic im uwagę, żeby któreś z nich nie czuło się urażone. Tak to działa. Zawsze trzeba zachować odpowiedni dystans zawodowy. Widzę sam po sobie, kiedy ja dostałem awans, to moi dawni współpracownicy traktowali mnie jako tego przy którym mogą sobie na wszystko pozwolić i mnie olewać, bo przecież jestem jednym z nich. Dwoje nawet mi szkodziło po złości. Chciałem zarządzać inaczej, ale nie dało sie być kolegą - szefem, bo w pewnym momencie zrobiło się takie rozluźnienie w szeregach że niektórzy moi podwładni po prostu olewali reguły jakie panują. Trzeba było pokazać kto tu rzadzi i stać się nieco niemiłym.

Szydek

@Walkorbowy
Absolutnie nie zgadzam się z Tobą. Jeśli szefa lubisz i masz do niego szacunek to kolegowanie się z nim nie stanowi problemu. Widzę to po swoim zespole. Najpierw mój kiero był dla mnie jak starszy brat, mentor, nikt z nas pracowników nie powiedział na niego złego słowa i nikt nie robił przypałów. Teraz ja mam zespół i jego wzorem mam to samo. Nie było problemów, żebym po nim przejął dział, dalej przyjaźnie się z pracownikami. A moi przełożeni stawiają mnie za wzór. Mam też koleżankę która w firmie stosowała to co ty uważasz za słuszne, zwolniła już dwa razy cały zespół w ciągu trzech lat a teraz sama została zwolniona. To czy to działa zależy od tego jakim jesteś człowiekiem, czy potrafisz zachować równowagę między przyjaźniami a trzymaniem się ustalonych zasad, czy jesteś asertywny. Czasem warto popracować w korpo żeby zobaczyć jak tekie podejście się sprawdza. Niestety w polskich firmach jest jak w polskich rodzinach najczęściej zamiast przyjaźnić się z dziećmi i stosować inteligentne krztalcenie, rodzice poniżają dzieci i używają karcenia fizycznego lub psychicznego ponieważ brakuje im inteligencji, zdolności, umiejętności i z bezsilności wobec nieposłuszeństwa pozostaje im wykorzystać swoją pozycję stosując metody dyktatora.

Walkorbowy

Szydek,użyłes magicznego stwierdzenia ,,jeżeli szefa lubisz". Ja dodam ,,i jeżeli nie masz ambicji być na miejscu swojego szefa". U mnie kiedy wybierali lidera, ponad połowa chciała nim być. Zostalem ja. Masz pod sobą naprawdę wspaniały zespół skoro relacje międzyludzkie działają w nim tak idealnie. U mnie większość ludzi to tzw. samce i samice alfa. Kazdy z nich próbuje zdobyć przewagę i stawiać na swoim kosztem reszty, wczesniej nawet moim kosztem. Taką dostałem schedę po poprzedniku. Już na początku dwoje z nich zrobiło mi pod górkę do tego stopnia, że zostałem wezwany do przełożonego na rozmowę, celem wyjaśnienia: co się do k.... nędzy u mnie wyprawia? Po groźbie utraty pracy musiałem zmienić polityke zarządzania zasobami ludzkimi na bardziej wojskową która działa. Bycie szefem kolegą nie sprawdziło się.

ludojadow Odpowiedz

Pewnie Twojemu szefowi chodziło o to, że predzej czy później ludzie zaczną wykorzystywać Twoją dobroć, a to się odbije na firmie xD Od 1 grudnia jestem na trzymiesięcznym próbnym na brygadziste i już się nauczyłem, że z ludźmi nie będę żył dobrze, bo wejdą mi na głowę Xd Jeden wąsaty Janusz, stwierdzil, że 14 lat tu pracuje i gowniarz nie będzie mu mówił co ma robić xD Na tym jego argumenty się skończyły, bo będę mu mówił co ma robic Xd Stosuje metodę kija, krzyczę, czepiam się, mam pretensje, uwagi i choć niechętnie, to się słuchają xD Nie da się dowodzić prawie dwudziestoma w wiekszosci prostymi jak budowa cepa chłopa bedac miłym i uczynnym xD Gdybym miał 40 lat zycia i 15 stażu, pewnie sytuacja byłaby inna, a ich boli, że mam 24 (rocznikowo 25), 3 lata w firmie, 2 jako operator, a teraz brygadzista xD

zjemcikota

Jakbyś podniósł na mnie raz w pracy głos, to zaczęłabym zbierać dowody do sądu. Nie masz prawa tego robić.

ludojadow

Mądrego, to i warto posłuchać xD

ludojadow

Zabawne XD

Jalapeno

Oczy bolą przy czytaniu tego komentarza. XD. XD.

SpasionyTytan

trzypingwiny, weź zejdź z komputera i rusz tą tłustą dupę zrzucic parę ton razem ze swoim patusiarzem gówniakiem, którego tatuś porzucił bo wiedział co za gówno wyrośnie z niego przy tobie.

Kris2020 Odpowiedz

Nie wiadomo o co chodzi. Może stanowisko było potrzebne dla kogoś innego, a przyczyna zwolnienia była wydumana.

Biki87

@Kris2020 Taa na pewno XD Przełożony to nie ma być przełożony a nie kolega

Caldas

Akurat w Polsce nepotyzm jest powszechny i to nie tylko w firmach i instytucjach państwowych.

AnonimowaWWO Odpowiedz

To niech teraz ci podwładni się zbiorą i staną za tobą :)

Vito857 Odpowiedz

Cóż, myślę że wszystko trzeba umieć wypośrodkować. Ty może uważasz, że wszystko było okej, a kto inny stwierdzi, że zespół za bardzo ci wchodzi na głowę.

Caldas Odpowiedz

A kto dostał te stanowisko? Widocznie chcieli pozbyć się Ciebie i zwolnić stanowisko.

Blim Odpowiedz

Pracodawca/szef nie rezygnuje ze świetnego menagera. Tych (w niektórych branżach) ze świecą szukać. Zapewne wydawało Ci się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale Twoi szefowie, a pewnie i część pracowników , tak tego nie oceniali. Szkoda, że szef wcześniej nie zwrócił Ci uwagi, na to co mu nie pasuje i nie dał Ci czasu na zmianę. Pomyśl może o zmianie pracy, zaczniesz w nowym miejscu bez tego "nawisu" w postaci degradacji. Powodzenia!

Dodaj anonimowe wyznanie