#Y47RD

Pracowałam przez jakiś czas na tzw. obieraku w firmie cateringowej. Robota ciężka, dłonie bolały, wiele warzyw, które się same nie przerzucały, w niektóre dni byłam naprawdę urobiona; pracowałam na 0,5, czasem pomiędzy 0,5 a 3/4 etatu (często robiłam nadgodziny, stąd wymiar czasu pracy płynny).
Ludzie patrzyli na mnie z nieukrywaną pogardą i pożałowaniem, no bo co to za praca. Znajomi nie patrzyli w ten sposób, ale dało się wyczuć, że mi współczują i kibicują, żebym stamtąd uciekała.
Pracę zmieniłam, pracuję w biurze, siedzę wygodnie, czysto, w klimie, awans społeczny, ble ble ble.

Nikomu jeszcze nie przyznałam się, że gdyby nie to, że poważnie zaczęło mi to szkodzić na dłonie, np. nie miałam czucia w trzech palcach już prawie cały czas, a rano ręce bolały tak bardzo, że nie mogłam sobie zrobić śniadania, to bym tam została, brakuje mi tej pracy. Załoga była sympatyczna, miałam darmowe obiady, a przede wszystkim miałam godzinową niezależność - przyjść mogłam o której chciałam, byle było zrobione, więc przychodziłam na 8:00 bez obawy o spóźnienie i po pracy cały dzień wolny, no bo etat niepełny. Pensja nie była zła, pracowałam sama, nikt mi nad głową nie stał, nie użerałam się z klientem ani z nikim, bo szefostwo było spoko.

Gdyby nie ręce, wróciłabym do tej poniżającej wg społeczeństwa pracy.
Helga098 Odpowiedz

Założyłam konto żeby napisać że zmieniłam pracę pół roku temu na biurową, lepiej płatną.. I nadal tęsknię za moim McDonaldsem :/.

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Pracowałam kiedyś na sprzątaniu i nikt nie patrzył na mnie z pogardą. Nie oceniaj społeczeństwa, na podstawie jednostek.
Poza tym, ta strona upada, serio. Zamieszczają tu takie bzdury, że żal patrzeć.

queenB

Właśnie... anonimowe juz tylko sporadycznie dostarczają rozrywki. A pamiętam, jak dwa lata temu na dennym wykładzie (nie oceniajcie mnie źle, wykład naprawdę niczego nie wnosił do życia) prawie kwiczałam ze śmiechu, czytając anonimowe. Cóż, anonimowe się skończyły, studia się skończyły, chyba czas dorosnąć ;D

h0nesteyes

Jak wam nie pasuje coś to po co wchodzicie na anonimowe? Żeby sobie pomarudzić?

ToTylkoJa90

Po to, żeby czytać ciekawe wyznania. 😉

Noszkurrrr

Teraz to były czasy, teraz już nie ma czasów

Kiziamizia92

Oj tez pracuje jako sprzataczka. I naprawde ludzie gardzacy mna/moim zawodem to nie jednostki, a niestety wiekszosc

h0nesteyes

Kolejny raz już widzę jak narzekasz na wyznania, ToTylkoJa90. I nadal nie rozumiem po co tu przebywasz, skoro tylko marudzisz. Nikt nie ma ochoty tego czytać.

Nibaru

ToTylkoJa90, co nie czytam Twoich komentarzy, to muszą się kogoś przyczepić...A to ktoś uważa,że społeczeństwo złe i trzeba go napomnieć, bo się myli, a to wyznania denne, a to ludzi krzywo postrzegają rzeczywistość, bo jak pracujesz na niższym stanowisku, to nikt wcale nie gardzi i co wy w ogóle opowiadacie. Cieszę się, że spotkałaś więcej tych pozytywnych jednostek i na tej podstawie wyrobiłaś sobie opinię. Niektórzy nie mieli tyle szczęścia. Dla poszczególnych grup prawda obiektywna jest całkiem inna od Twojej, pozwólmy ludziom mieć własne zdanie! Jeżeli sie nie zgadzasz, to wejdź w polemikę, a nie pouczaj drugiej osoby, że tak się nie robi, bo Ty tak nie robisz. Co do wyznań - przyznaję Ci rację, że poziom trochę spadł, ale jak przeczytasz denny początek, skroluj dalej, nikt od tego nie umrze :)

ToTylkoJa90

Bardzo wybiórczo czytasz moje komenatrze, ale to Twój problem. Masz chyba manię wielkości, skoro wypowiadasz się w liczbie mogiej i dyktujesz mi co mam robić.😂
Wyraziłam opinię i tyle. Jestem tu, bo mam na to ochotę i trafiają się świetne wyznania i super użytkownicy.

ToTylkoJa90

Nibaru Ja po prostu nie lubię generalizowania i tyle. Nikogo nie upominam, stwierdzam jedynie, że świat nie jest jednakowy i nie ma co oceniać całości, przez pryzmat jednostek. A tak zabrzmiała puenta wyznania, skoro autorka wspomina o "społeczeństwie". 😉

h0nesteyes

Mówie w liczbie mnogiej, bo nie tylko ja nie mam ochoty czytać twoich wypocin. Sam komentarz Nibaru o tym świadczy.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
Rudazblokow Odpowiedz

Żadna praca nie hańbi. Lepiej uczciwie zarabiać niż kraść czy siedzieć na ulicy i dej

Zimowomi Odpowiedz

Ja mam prace na kierowniczym stanowisku i szczerze mówiąc chętnie bym sobie przez jakiś czas popracowała jako ekspedientka czy coś takiego. Nie przejmujesz się niczym, wychodzisz z pracy, masz ja gdzieś. No gdyby nie zarobki to żyć nie umierać

Marzanna Odpowiedz

A ja jeszcze dwa lata temu w Polsce, Pani wiceprezes i wicedyrektor, rzuciłam to wszystko, dla ukochanego mężczyzny i pracuję za granicą na zmywaku, po latach stresu i nieprzespanych nocach, stwierdziłam, że to praca moich marzeń. Również mam płynny czas pracy, nikt mi nie mówi , o której i do której mam pracować, nikt nie wtrąca się w to co robię, wszyscy są bardzo mili, a ja pomimo, że bolą mnie czasem ręce i nogi wreszcie spokojnie żyję i jest mi dobrze. I to wszystko w wieku 52 lat. Tylko nieliczni z moich znajomych rozumieją moją decyzję, większość uważa, że to przejaw głupoty, zrezygnować z zaszczytów, pozycji społecznej na rzecz zmywaka.

Dodaj anonimowe wyznanie