#eo0V9

Siostra ze swoim chłopakiem siedzą sobie na przystanku, czekają na autobus. Ot, zwykłe popołudnie. Znudzeni, obserwują ludzi dookoła. Obok nich zajmuje miejsce starsza kobieta ze swoimi zmęczonymi zakupami, niedaleko stoi matka z dzieckiem i jakiś pan.
Ów pan dziwnie rusza nogą, tupie, spodnie poprawia... Ugniata go coś? Swędzi? Piecze? Nie... W pewnej chwili z nogawki spodni wypadło mu gówno. A raczej sam się go pozbył w taki właśnie sposób – na przystanku autobusowym, przy ludziach.

Nikt prócz siostry i jej towarzysza tego nie zauważył. A po wszystkim pan, jakby nigdy nic, stanął sobie w innym miejscu.
Dodaj anonimowe wyznanie