#fY4h1
Urodziłem się facetem, ale odczuwam dyskomfort ze względu na swoją płeć, czuję gdzieś wewnętrzne, że wolałbym być kobietą i codziennie w jakiś sposób cierpię z tego powodu, nie mam nawet komu o tym powiedzieć, bo już dla moich bliskich nie będę tą samą osobą po tym wyznaniu. Kiedyś w ukryciu przebierałem się za kobietę, ale raz na zawsze z tym zerwałem i nie chcę do tego wracać, samo to, to jednak jest pół biedy.
Najgorsze jest to, że zazdroszczę kobietom ich ciała, ubioru do tego stopnia, że nie mogę na nie patrzeć, czuję zazdrość, a czasem smutek, dlatego już unikam chodzenia w zaludnione miejsca. Niestety trochę nie dobrowolnie pojechałem na wakacje nad morze i nie muszę pisać, co dalej...
Najgorzej jest jeśli chodzi o piersi, stanik, sukienka, kombinezon, spódniczka czy bielizna. Tych słów to nawet przy mnie wypowiadać nie można, a co dopiero widzieć. Wiem, wiem, jakaś dziewczyna może napisać, że stanik taki niewygodny, że sukienka podwiewa itp., ale do mnie to nie dociera, choć chętnie posłucham wad bycia kobietą, może jednak coś mnie przekona. To jednak nie wszystko, bo mam dręczenia nocne z tego powodu np. Nie do końca świadomie wtedy łapię się za wiadomą część ciała, chcąc ją wyrwać, śni mi się, jak przebieram się za kobietę itp. To jest nie do zniesienia. Wiele ludzi pewnie będzie się śmiało ze mnie z tego powodu, tylko że ja nie mam tego dobrowolnie i takie coś mogło spotkać każdego z was i cieszcie się, że tak nie macie. Ja nie idę tą drogą i chcę się od niej odcinać, ale wnętrze robi swoje.
Drogie dziewczyny, nie gniewam się na was za wasz wygląd, jesteście piękne, ale ja denerwuję się, gdy was widzę. To nie moja wina, że tak mam, proszę was tylko, spróbujcie mi obrzydzić (w pozytywnym znaczeniu) swoją płeć.
Zmiana płci nie wchodzi w grę, gdyż to okaleczanie i jak już wspominałem, nie chcę mieć z tym fizycznie nic wspólnego.
Idz do psychiatry albo terapeuty, jeśli możesz. Może Twój problem jest akurat w głowie. Zbadaj się tez pod katem hormonalnym. Plec czlowieka opiera się na trzech „rodzajach”: płci fizycznej, psychologicznej i hormonalnej, a osoby „transpłciowe” to ludzie, których jedna z tych płci nie zgadza się z pozostałymi dwoma. Może hormony Ci mieszają w głowie i wystarczy leczenie farmakologiczne?
Mężczyźni też mogą dbać o swój wygląd, ubierać się barwnie, wzorzyście i wymyślnie, fascynować się dopieszczaniem własnego wizerunku. Może nie jest to najbardziej przyjęty trend, ale coraz bardziej się przebija. Myślę, że próby takiego kreowania swojego wizerunku do osoby mężczyzny są znacznie łagodniejsze dla niego samego niż próba zmiany swojej płci.
Nie wiem, na ile Ci to może wystarczyć. Obyś znalazł dla siebie bezpieczne i do re rozwiązanie 🍀
Nie masz komu tego powiedzieć - ale oczywiście, że masz. Psychiatrze. I powinieneś. Nie wiem, jak działa chęć bycia kimś innej płci - być może nawet powinieneś, ale to nie jest tak, że chcesz, i zmieniasz płeć. Aby do tego doszło musisz mieć przeprowadzone badania paychiatryczne. A ta chorobliwa zazdrość jest na pewno w jakimś stopniu do przepracowania.
A co do minusów bycia kobietą: okres. Wyśmiewany, bagatelizowany, a to naprawdę ani nic wygodnego, ani przyjemnego, a pojawia się regularnie co kilka tygodni.
Z racji bycia mężczyzną, nigdy nie doświadczysz wad bycia kobietą. Biologia ci nie pozwoli i już. Idź do psychiatry.
Współczuję twojemu problemowi, ale powiem też ci tak - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Jestem kobietą i nigdy nie chciałam być mężczyzną, ale poszczególne najbardziej przyziemne, codzienne aspekty bycia kobietą są nieprzyjemne, a czasem bolesne. Nie wiem ilu mężczyzn zdaje sobię sprawę, że z nas prawie codziennie coś wycieka - podobno około pół łyżeczki jakiegoś rodzaju substancji - stąd prawie codziennie brudna bielizna. W czasie owulacji jeszcze gorzej, bo ta substancja się ciągnie. A miesiączka to już w ogóle masakra - ja pierwsze dwa dni spędzam biorąc ibum co sześć godzin ze względu na ból podbrzusza (tak wiem, że środki antykoncepcyjne pomagają, nie -
nie chcę ich na razie stosować). Wycieranie okolic intymnych z dużej ilości krwi też nie jest przyjemne. Ogólnie nie chcę nikogo zniesmaczyć, piszę o tym tylko dlatego, że obraz, jaki stworzył sobie w głowie autor wyznania na temat kobiet uważam za zbyt cukierkowy. Pozdrawiam wszystkich
@Rachel11
Dodajmy do tego jeszcze comiesięczną potańcówkę hormonów - PSM czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - temat chętnie obśmiewany, jednak dla znakomitej większości kobiet stanowiący poważne obciążenie w normalnym, codziennym funkcjonowaniu.
1. objawy somatyczne – bóle głowy, wzdęcia, tkliwość piersi, obrzęki,
2. objawy zaburzeń emocjonalnych – wahania nastroju, depresja, poczucie braku kontroli, lęk, napięcie,
3. objawy behawioralne – osłabienie koncentracji, wycofanie społecznie, osłabienie zainteresowań, zaburzenia snu.
Zrób sobie badania z hormonów, przede wszystkim poziom testosteronu, hormony tarczycy
To jest naprawdę ciężka sprawa może spróbuj poszukać pomocy gdzie indziej na przykład są miejsca w których pomagają w korekcie płci trzymam za ciebie kciuki warto być sobą.
Raczej bym poszukał miejsca, w którym mu wybiją takie głupoty z głowy.
To albo idź się lecz albo siedź w domu żebyś nie narażał się na widok kobiet
Ja też bym chciał się urodzić kobietą, ale z innych powodów.
Zainteresowało mnie to jeśli możesz rozwiń wątek...