#h3ZUq
W czasie zebrania zachciało mi się lać, więc wymknąłem się do ubikacji, która znajdowała się w tym samym pomieszczeniu. Gdy tylko zamknąłem za sobą drzwi, zadzwonił mój telefon. Nikt by na to nie zwrócił większej uwagi, gdyby nie to, że moi koledzy z pracy zrobili sobie żart i wcześniej podmienili sygnał mojego dzwonka na spazmatyczne jęczenie szczytującej kobiety…
Parę sekund zajęło mi ściszenie smartfona. Wyszedłem z toalety czerwony jak burak prosto do pomieszczenia, w którym panowała grobowa cisza, a przy długim stole siedziało 20 osób wlepiając we mnie oczy. Teraz wszyscy myślą, że jestem skrytym onanistą, który wykorzystuje każdą chwilę, aby oglądać filmy dla dorosłych.
Czemu niektórzy są takimi niemotami? Wystarczyło wejść i spytać, który był taki mądry i wyciął ten żałosny kawał godny ameby. A gdyby nikt ci nie uwierzył mogłeś poprosić aby ktoś z obecnych do ciebie zadzwonił.
Oczywiście, bo zebranie zarządu to czas na wyjaśnianie takich pierdół
Było im pokazac dzwonek w telefonie i wyjasnic kawał. Ludzie by sie jakby byli normalni a nie sluzbisci posmiali i tyle i zrozumieli zart.
Nieśmieszny żart kolegów, mam nadzieję że im przekazałeś.
A wystarczyło sobie zablokować telefon...
@PiwniczakPospolity przecież napisał że miał mieć włączony dźwięk
Nie chodzi o dźwięk. Jakby zablokował telefon to nikt nie mógł by mu ustawień zmieniać.
Potwierdza to moją teorię, że korpo do miejsce dla ludzi, którzy nie wyrośli z gimnazjum
jednym słowem - poważna sprawa.To dwa słowa a nie jedno. Coraz częściej słyszę : jednym słowem a potem np. 10. Ludzie nie bądźcie niechlujni , nie kaleczcie naszego języka . Można użyć zwrotów : krótko mówiąc , w dwóch , trzech słowach . Jednym słowem masakra.
@flamurtari popieram. W tym wyznaniu tego nie ma, ale nadużywane jest też określenie "przysłowiowe" np. "zjadłam przysłowiową kiełbasę" etc. Nosz kurrr, podaj choć jedno przysłowie z tym słowem.
Poszłem jest już ponoć poprawne, więc za późno na ratowanie języka
@SzukamFaceta
Nie dla psa kiełbasa, nie dla kota spyrka.
Nie dla psa kiełbasa, nie dla prosiąt miód.
Było wyjść na stół, naszczać na nich i powiedzieć że jesteś Posejdon