Czekałam na męża w markecie budowlanym. Długo nie wracał, a ja siedziałam na ławeczce pod ekspozycją desek klozetowych. Wiedziałam, że empatia to moja wada, jednak doszłam do wniosku, że coś jest nie tak, kiedy zrozumiałam, że współczuję tym biednym deskom. Starają się zaprezentować jak najlepiej, chcą, żeby ktoś je wybrał i zabrał do domu i całkowicie nie spodziewają się co je czeka...
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie polecam przebywać zbyt długo w alejce z papierem toaletowym.
A może to ich Marzenie? Znaleźć dobra rodzinę z ciepłymi pośladkami
Jednym słowem ich życie jest do dupy. Dosłownie.
@anonimu5 żarty o dupie i gównie nie są śmieszne. dosłownie.
@Malokreatywnynick
Jak ktoś w tej dupie ma kołek aż do samego przełyku, to nie dziwi mnie wcale, że go to nie śmieszy, a boli wręcz 😉
Jakie wyznanie, taki komentarz.
@anonimu5 Nie po prostu jesteś nie śmieszny.
@PiesAlkocholik
Nawet się nie staram być. Zresztą ponuraka i tak nic nie ruszy...
Myślę, że pięknie reprezentujące się owocki i warzywka czeka gorszy los
Zaprowadź je do psychologa.
Ciekawe jak szybko by ją wysłali na szczegółowe badania jakby tak wpadła do psychologa z deskami klozetowymi którym jest smutno :D
Biedne deseczki :(
Sausage party?
Właśnie oglądam, ale to było przed :D
A może te kible wręcz przeciwnie, marzą żeby ktoś kiedyś mógł na nich srać... 🤔🤔
Oj tam, są dupy i DUPY.
Zawsze jak widzę na takich wystawach kartkę z napisem "nie siadać" to zastanawiam się kto jest na tyle głupi żeby to zrobić.