Jakieś dwa tygodnie temu spotkałam się z koleżankami na rynku. Był dość ciepły dzień, więc usiadłyśmy przy stolikach na zewnątrz jednej z restauracji typu fast food. Siedzimy już jakiś czas i plotkujemy w najlepsze, kiedy jakiś starszy mężczyzna idący o kulach niedaleko nas zaczyna krzyczeć: „W sierpniu tego roku nastąpi koniec świata! Będzie to znak od Boga dla was, grzeszników, abyście się nawracali! Za dwa miesiące wybuchnie wojna atomowa!”... I tak w kółko.
Pomyślałam, że Wam przekażę, to może zdążycie się jakoś przygotować xD
Dodaj anonimowe wyznanie
Czyżby anonimowe bunkry miały się wreszcie przydać?
A to wiem o kogo chodzi bo jakoś całkiem niedawno się na niego natknęłam koło Arkad Wrocławskich na przystanku, nawet o nim na Hejted:Wrocław pisali. W sumie nie ma się co to nim przejmować i traktować te jego gadki z dystansem. Z niego taki Nostradamus jak ze słonia mrówka :)
Wrocław :D ale spokojnie ta wojne atomowa juz pare razy przekladal, a i koles ma nawet wlasna strone internetowa. I tak najlepsze jest jak jedziesz tramwajem i przez 15min musisz wysluchiwac tych bredni
mam nadzieje ze stanie sie to po 5 sierpnia, nie po to szlam do pracy i odkładałam pieniądze na festiwal żeby mi jakis koniec świata wszystko zjebal xd
ejj nie no! we wrześniu lecę do gorącej Grecji! :/
A może my już nie żyjemy i a to co tutaj jest to czyściec?
Niech przełoży do października, mam urlop dopiero we wrześniu :(
Moim zdaniem znów uratują nas Sam i Dean Winchester. Po co się trudzić i przygotowywać na następną 'apokalipsę'
Czekaj, czekaj... za miesiąc będzie koniec świata, więc nie będzie ziemi to gdzie ta wojna atomowa za 2 miechy?
Szykujcie zapasy żywności!