#viWaN
Jesteśmy ze sobą pół roku, Paweł przylatuje do mnie kiedy tylko może, nawet na jeden dzień. Nie mówiłam o tym rodzicom, bo nie chciałam, żeby było tak, że go poznają, a okaże się, że to tylko zauroczenie i zerwiemy. Przypadkowo dowiedzieli się jednak nauczyciele w szkole.
Czego się dowiedziałam? Że znalazłam sobie sponsora (Paweł pracuje), jestem szmatą i materialistką, jak się spotykamy, to nie wychodzimy z sypialni i "chyba musimy zadzwonić do twoich rodziców, żeby przejrzeli ci telefon".
Nie, nie spałam z nim, po prostu mam takiego kochanego chłopaka, który przylatuje do mnie, żeby spędzić ze mną trochę czasu. Zastanawiam się, skąd w ludziach tyle uprzedzeń. Po tej sytuacji zaczęłam się bardzo bać tego, że rodzice zareagują podobnie.
Cóż, w przyszłym miesiącu go poznają. Trzymajcie kciuki.
Nawet gdyby zareagowali podobnie, nie ma to znaczenia, jesteś prawie pełnoletnia. Możesz wybrać dowolnego partnera i robić z nim co Ci się będzie chciało, o ile nie łamiecie prawa - nikomu nic do tego.
Jakos nie potrafie sobie wyobrazic nauczyciela, ktory nazywa nastoletnia uczennice szmata i komentuje jej potencjalne wpolzycie z partnerem. Moze mialem jakies szczescie do nauczycieli, ale nawet najgorsi z tych, ktorych spotkalem nie rzucali takimi tekstami. A doswiadczylem nawet przemocy fizycznej i to nie raz.