#vzvg5

W wieku pięciu, może sześciu lat, pojechałam z tatą do hodowli po kotka, bo jak to dziecko, uparłam się i tyle. Jednak moje podekscytowanie nie trwało długo. Pewnego dnia obiło mi się o uszy, że ktoś "został skazany za handel żywym towarem''. Zaniepokojona tym faktem spytałam taty, czy za kotka musiał zapłacić. Odpowiedział, że tak...

I tym oto sposobem do 10 roku życia byłam przekonana, że nasza rodzina jest czymś w rodzaju grupy przestępczej, która handluje żywym towarem.
Czarnoloki Odpowiedz

Jestem w szoku, czytając komentarze. Czy polskie społeczeństwo jest aż tak skretyniałe? Hejt, że dziecko chce kota i to nieodpowiedzialne, że rodzice mu kupili? Kupując zwierzę, rodzice powinni być świadomi, że to oni za nie odpowiadają, nie dziecko. Gdzieś jest napisane, że dziesięciolatka miała sama od początku do końca sama opiekować się kotem?

TryMe

Oczywiście. Niestety większość Polaków to debile.

Ookami Odpowiedz

Dobra, temat "jak byłem dzieckiem to myślałem, że" był już wałkowany setki razy. To ja się wypowiem w innym temacie, kupowanie dziecku zwierzęcia bo dzieciak o niego jojczy jest nieodpowiedzialne.

Sakatu

@Ookami co jest zlego w kupnie zwierzecia jesli dziecko chce i ma sie mozliwosci zeby to zwierze posiadac? gdzie ta nieodpowiedzialność?

Lesssthan3

Nie widze w tym nic złego o ile rodzice są odpowiedzialnymi ludźmi.

Ookami

To, że w wyznaniu stoi jak byk "pojechałam z tatą do hodowli po kotka, bo jak to dziecko, uparłam się i tyle". Pewne, to może być skrót myślowy. Ale nie musi. A zwierzęcia nie bierze się "bo dziecko chce", zwłaszcza jeśli chodzi o pięcio-sześciolatka. Jeśli zwierzę ma być dla dziecka to po pierwsze to dziecko powinno być już starsze, bardziej rozumne (inną sprawą jest gdy rodzice biorą zwierzę dla siebie, wtedy to wiadomo). Po drugie nie ma że "chciało tożem wziął", potrzebne jest dosyć długie przygotowanie dziecka na zwierzę. I nieważne czy to myszka, pies, kot czy łoś, trzeba wyjaśnić że ze zwierzątkiem trzeba wychodzić na spacer (zaszokuję, koty też powinny spacerować - w szelkach, nie luzem), karmić je, jak ucieka to nie męczyć bo znaczy że nie chce się bawić, nie ściskać zwierzaka, nie spuszczać ze smyczy, nie karmić słodyczami czy ludzkim jedzeniem, nie szarpać... Lista jest długa a dzieciom jak to dzieciom trzeba powtarzać, może nawet zrobić klasyczny "test ze smyczą".
Ja nie mówię że dziecko i zwierzę to złe połączenie, fajnie jest wychowywać się wśród piesków, kotków, królików i innych. Ale to nie powinna być decyzja mająca na celu zamknięcie błagającemu potomkowi buzi, rodzic powinien być gotowy na to że tak naprawdę to on będzie właścicielem i że dziecku zwierzątko może się znudzić.

Powtórzę dla pewności że to jasne, ja mam świadomość że ta sytuacja mogła być dokładnie taka sama jak to, czego ja wymagam w obliczu adopcji zwierzęcia. Ale że tekst wyznania nijak na to nie wskazuje, wyrażam swoje wątpliwości.

Yasamen

Ponieważ to nie jest wyznanie o procesie kupowania kotka. Dlatego tego nie ma w tekście. I nie zakładajmy z góry złego. Zgadzam się, że dziecko trzeba przygotować na zwierzaka, ale nie przesadzajmy w komentarzach.

Stayweird

Ja tez sie nie zgodze. Jak mialam 5 lat to przez rok odkladalam do skarbonki bo tak bardzo chcialam kotka. Dostałam go jak miałam 6 lat i był z nami aż umarł ze starości. Posiadanie zwierzaka uczy dzieci odpowiedzialności i empatii. Wiadomo takie małe dziecko nie bedzie robiło absolutnie wszystkiego i pilnowało pory karmienia, rodzice muszą trochę pomóc przy opiece i nadzorować to co się dzieje

Dyccfyss

Jeśli rodzice tego kota kupili to raczej nie było tylko na zasadzie "o, dzieciak chce to bierzmy". Koty rasowe są drogie. Autorka pisze, że się "uparła", ale musiało być tak, że rodzice też chcieli tego kota, bo inaczej nie wydaliby tyle kasy.

To była decyzja podjęta wspólnie, ja, rodzice oraz starsza siostra zajmowaliśmy się kotkiem po równo, nikt go nie męczył i było mu dobrze ;)

Kuna123

Weź pomyśl zanim się odezwiesz, dziecko chciało kota, rodzice mieli możliwości? Więc czemu nie? Wiadomo, trzeba dziecko nauczyć jak obchodzić się z psem, ale nie przesadzajmy. Nawet jak dziecko jest starsze zwierzę jest obowiązkiem rodziców. Weź czasem na wstrzymanie i nie wracaj nosa w sprawy o których nawet nie masz pojęcia, nie wiesz jak wygląda lub wyglądało życie tego kota.

Dodam jeszcze tylko, że jeśli np. Pies ucieka to nie znaczy, że chce się bawić.

bazienka

postac, ja bym przeglodzila dzieciaka. nie bedzie mnei tu gowniarz szantazowac
tez nie ejstem za kupowaniem zwierzat "bo dziecko chce"- to niech sobie idzie do schroniska i tam swiadczy wolontariat. bo potem opieka nad zwierzeciem spada na rodzicow
kot ejst jeszcze prosty w utrzymaniu- nasypac miche, wyczyscic kuwete
ale na psa w zyciu bym sie nie zgodzila pod wplywem jekow i szantazy dzieciaka. nie lubie psow i w moim domu psa nie bedzie, a dziecko trzeba nauczyc, ze szantazem nic nie wymusi

Batat

Cóż, moi rodzice stwierdzili, że lepiej już mi tego kota dać gdy już próbowałem przygarnąć jednego z ulicy. Są z nami do tej pory i mają się dobrze ;)

MatkaDzieciom Odpowiedz

No właśnie i to jest dobry argument dla maDek, co muszą wywalać cycki w sklepach "bo one są ssakami i to naturalne".
Ssakami można handlować, a jak chcesz nagrać taką i dać ogłoszenie, że sprzedasz dziwkę to nielegalny handel...

Cmonika

@MatkaDzieciom ssakami nie mozna handlowac

Gavroche

Jak to nie, a koty? Psy?

arizona41 Odpowiedz

A nie mogliście adoptować jakiegoś kota z schroniska, tylko od razu koupwać?

Dyccfyss

Nie. Idź zajmij się własnym życiem.

nie, nie mogliśmy

Inetta

A koty z hodowli nie zasługują na miłość?

Dodaj anonimowe wyznanie