#wkeZg
Z mężem dzielimy pasję do podróży, przez lata nauczyliśmy się wyjeżdżać razem jak najwięcej, za to niedużym kosztem. Mamy córkę, która uwielbia z nami podróżować, a my dzięki niej wiemy, że nic nie jest przeszkodą. Przez pół roku planowaliśmy wakacje, które miały być naszym spełnieniem marzeń, a celem była pewna wyspa. Na początku myślałam, że to nierealne i nieosiągalne finansowo, ale po pewnym czasie okazało się, że nie taki diabeł straszny i damy radę. Do wyjazdu zostało kilka dni, napisałam przyjaciółce, że dziś się pakujemy i trochę się stresuję. W odpowiedzi dostałam „Lekarz każe mi iść do onkologa”. OK, szok, niezrozumienie, gonitwa myśli, zapytałam się, co jest grane, ale od razu przypomniałam sobie, że moja przyjaciółka jest osobą, która uwielbia zwracać na siebie uwagę i teksty o tym, że ma raka albo jakąś nieuleczalną chorobę są u niej na porządku dziennym. Tym razem jednak pociągnęłam ją za język i szybko okazało się, że zmyśla i nic takiego nie miało miejsca. Potem przyjaciółka zamilkła, nie odzywała się do mnie, nie odpisywała, totalna olewka. Nie wykazała zainteresowania, jak nam idzie, czy dotarliśmy, nic. Wysłałam jej zdjęcie z malowniczego miejsca i pozdrowiona stamtąd. Nadal zero reakcji.
Po dwóch dniach napisała mi, że jej mama zmarła. Kolejny szok. Co? Jak to? Co się stało?! Odpisywała mi jednym słowem, jakby od niechcenia, więc napisałam jej, że w razie czego jestem, gdyby mnie potrzebowała, ale sama mocno to przeżyłam. Przez resztę wyjazdu tylko o tym myślałam, a przyjaciółka traktowała mnie z nieznanym mi dotąd chłodem z jej strony i wyniosłością. Uznałam, że pewnie tak przeżywa tę stratę, każdy przecież reaguje inaczej.
Gdy wróciłam okazało się, że znowu mnie okłamała. Jej mama żyje i ma się dobrze. Czemu to zrobiła? Nie potrafiła mi wyjaśnić. Ja za to potrafiłam zakończyć tę znajomość, bo nigdy nie pozwolę sobie na coś takiego.
Mam pytanie: jak można być takim człowiekiem?
Może zazdrościła, że jej nie zabrałaś?
Czemu to zrobiła? Proste jak budowa cepa. Chciała ci zniszczyć wyjazd bo była zazdrosna. Zwykły ludzki śmieć który uważa ze wszyscy wszystko dostali za darmo a ona biedna jedyna jest pokrzywdzona przez los.
Musisz zrobić wyjątek i uprzedzić jej mamę że córka jest niezrównoważona psychicznie bo następnym razem mama może się dowiedzieć od osób postronnych że umarła.
Jeśli po tym wszystkim nadal będziesz z nią utrzymywać kontakt, to sama sobie będziesz winna. Nie ma sensu bawić się w klasyfikację, czy ona to "wampir energetyczny" czy też może "narcyz" (modne ostatnio) itp., czy też zwyczajnie jest jebnięta i potrzebuje atencji.
Tak czy inaczej - jeśli nadal będziesz tolerować tę osobę koło siebie - ona będzie cię gnoić a ty będziesz musiała to znosić.
Wow grubo, nie słyszałam jeszcze o takich zaburzeniach, ale ta dziewczyna tak bardzo jest skupiona na sobie, że powinnaś jej powiedzieć że jest nienormalna i klasyfikuje się do leczenia na oddziale zamkniętym.
Odcinajmy się od toksycznych ludzi, żeby nie mogli rujnować nam życia. Dobrze, że już się nie kolegujecie.
Wygląda na silne zaburzenie, prawdopodobnie już tego nie jest w stanie kontrolować
Po co się w ogóle z nią zadajesz? Ona nie zachowuje się jak przyjaciółka