Poznałam fajnego chłopaka przez tindera. Deklarował, że szuka stałego związku, więc spotkałam się z nim. Coś zaiskrzyło i zaczęliśmy się spotykać regularnie. I wtedy okazało się, że...
Jest mężczyzną mojego życia, tydzień temu wyszłam za niego za mąż. Tak, w internecie również można znaleźć miłość, nie każdy szuka jednorazowych przygód!
Dodaj anonimowe wyznanie
Mówił, że szuka stałego związku i faktycznie szukał stałego związku, cóż za zwrot akcji. Pomimo, iż życzę autorce szczęścia całym serduchem, tu muszę powiedzieć, że to było chyba najnudniejsze wyznania na tej stronie :')
To wszystkiego najlepszego ale... To jest na głównej? Serio?
Też nie za bardzo rozumiem z jakiego powodu.
Naprawdę? Nie wiedziałam.
borze liściasty, a co w tym anonimowego?
Też poznałam swojego obecnego chłopaka na Tinderze. Co prawda ja nie szukałam stałego związku, tym bardziej na odległość (sparowało nas podczas wycieczki, żadne z nas tam nie mieszka). Wyszło zupełnie inaczej niż zakładałam, ale bardzo się z tego cieszę.
A ja rozumiem ten szok autorki.
Mojego narzeczonego poznałam na omegle. Strona jest (nie bez powodu) okryta złą sławą, więc nikt z naszych znajomych ani rodzin nie wie.
Byłam w depresji i w dodatku potrzebowałam kontkatu z drugimi człowiekiem. Omijałam zboków, szukałam kogoś normalnego do porozmawiania. On trollował zboczeńców. Po jego pierwszej wiadomości od razu chciałam się rozłączyć, ale stwierdziłam, że skoro to dziewczyna (w dodatku określił się mianem napalonej) to może normalnie pogadamy, skoro też jestem dziewczyną. Drugi raz chciałam się rozłączyć, gdy się dowiedziałam, że to jednak facet, ale dałam mu drugą szansę. Przegadaliśmy całą noc, mieliśmy masę tematów, coraz więcej rzeczy nas łączyło. "Ja też" pisaliśmy bardzo często.
W końcu doszło do tego, żeby wymienić się jakimś kontaktem. Trzeci raz chciałam się rozłączyć, bo po pierwsze: dodałam sobie dwóch lat, a po drugie zawsze dbałam o swoją prywatność i anonimowość, więc nie chciałam podawać żadnych danych kontaktowych. Ostatecznie przyznałam się, że tak naprawdę jestem młodsza, ale jemu to nie przeszkadzało. Też chciał tylko przyjaźni. No i dostałam jego numer, potem przeszliśmy na Messenger...
Długo nie czekał, żeby wyznać mi miłość. Ja byłam niepewna, przez to że poznałam go przez internet to się bałam.
Szybko się spotkaliśmy, chyba po dwóch tygodniach, jeszcze tak głupio, że nie w miejscu publicznym. Na szczęście okazało się, że to nie żaden oszust. Mało tego, jest wspaniały.
Szalenie się kochamy, świata poza sobą nie widzimy. Jestem z nim bardzo szczęśliwa, a on ze mną.
Ja poznałam tak mojego obecnego chłopaka
W tym miesiącu będzie jakoś rok, spotkaliśmy się pierwszy raz w grudniu.
Teraz często mówi ze chciałby się oświadczyć i wziąć ślub, może trochę szybko, ale cieszę się, że można kochać tak bardzo ;)
Niedługo minie miesiąc odkąd wyjechał, już odliczam dni kiedy wroci ze swoich dwumiesięcznych praktyk
Ja ze swoim jestem od 11 lat i mogę zapomnieć o jakichkolwiek deklaracjach, zaręczynach czy coś. Może też założę konto na Tinder?🤔