#xr08b
Brak seksu – strzał po twarzy.
Na mieście spotykam koleżankę, chcę z nią porozmawiać – szarpanie za szmaty.
Przez kilka miesięcy robiłam to, czego on ode mnie żądał.
W końcu się zebrałam i w sierpniu z nim zerwałam. Od niedawna jestem z kimś innym, ale dzięki tamtemu frajerowi nie umiem się do mojego obecnego chłopaka zbliżyć, zaufać. Mój były do teraz mnie nęka, wypisuje SMS-y, wydzwania z różnych numerów po nocach, podjeżdża pod dom i stoi po kilka godzin. Sprawa była zgłaszana na policję, ale policja uznała, że nie ma ostatecznych dowodów, że to on i oni nie są w stanie nic zrobić...
Współczuję każdej kobiecie, która przez to przechodzi lub przechodziła, taki facet nie jest nic wart. Wierzę w to, że karma do niego wróci.
To straszne, że Cię to spotkało. Policja nie jest żadną wyrocznią. Często pracują tam ludzie, którym nie chce się działać, a także osoby niezbyt mądre. Nie wszyscy, ale jakaś część na pewno. Przestępstwo możesz zgłosić także bezpośrednio w prokuraturze. Tam pracują ludzie, często empatyczni i wierzący w to, że pomagają w walce z przestępczością, działając w imieniu ofiar. Typowy prokurator to nie jest ktoś w typie prokuratora z "Sędzi Anny Marii Wesołowskiej". Twój były popełnia przestępstwo z art. 190a Kodeksu karnego: uporczywe nękanie, czyli inaczej stalking. Czy zrzuty ekranu z wiadomościami od niego i pokazaną ilością połączeń nie są dowodami? Czy zeznania Twojego faceta, który byłby świadkiem nękania, w postaci podjeżdzania pod dom, także nie byłyby dowodem? Gdy były jest pod Twoim domem, możesz go z daleka nagrać komórką. Ważne, żeby było widać jego rejestrację i jego w aucie. Kanalia powinna ponieść karę. Niedługo może traktować tak jakąś inną kobietę. Gdybyś miała dowody, w postaci na przykład zdjęć, zeznań osób, które widziały Twoje śiniaki, a także gdybyś pisała z byłym o tym, że Cię bił, mogłabyś nawet po takim czasie pociągnąć go do odpowiedzialności za pobicie lub znęcanie. Nawet gdy teraz on do Ciebie pisze, możesz odpisać mu, że Cię bił i jeśli nie zaprzeczy, ale potwierdzi to i zacznie się usprawiedliwiać, to jest dowód. Nie zasłużyłaś sobie na takie traktowanie. Karma rzadko wraca tak sama z siebie. Zobacz, ilu zbrodniarzy wojennych nie poniosło odpowiedzialności, tylko wyjechało z kraju i do końca życia wygrzewało się w Argentynie. To my musimy działać i walczyć o swoje. Pozdrawiam
Zrzuty ekranu nie są w sądach uznawane za dowód przez wzgląd na ich łatwe podrobienie.
Ich prawdziwość musi zostać potwierdzona przez notariusza chyba.
Oczywiście że są brane pod uwagę, i oskarżony musi się z tego tłumaczyć.
czarnaskorupa ale to tez latwo sprawdzic, czy bylo przy tym grzebane
w dodatku przeciez ma to na telefonie, moze pokazac sadowi konwersacje do wgladu
Niestety, ale ktoś musi jemu konkretnie nakopać. Na takich degeneratów tylko ich własny "język" pozdziała.
jak nie ma ostatecznych dowodow, przeciez teraz numery tel sa rejestrowane, wystarczy pismo do operatora o udostepnienie danych
jak policja nic z tym nie robi, zglos nekanie do prokuratury (tylko zachowuj te dowody, nic nie kasuj)
Etanolan? :)
Ni ma czegoś takiego jak karma, nie łudź się dziewczynko.
Nie wróci.