#QOOsX
Do domu wchodzę chwilę po 14... Widok nie z tej ziemi. Wszechobecna biała ścieżka okazała się rozsypanym mlekiem w proszku dla dzieci... Najstarsza latorośl, nudząc się, wzięła pojemnik z mlekiem i zaczęła sypać ścieżkę... kuchnia, salon, przedpokój... Mleczna ścieżka zaprowadziła mnie do pokoju dzieci.
Tam Zuzia w najlepsze usypała mały kopiec kaszkowy, z którego biorąc garściami sypała na brata. Najwidoczniej małemu się podobało, bo śmiał się do rozpuku. Co z tego, że wyglądał jak bałwan. On i jego pościel. Ba, skubana wie, że do kaszki dodaje się wody. I tym sposobem wzięła zabawkową filiżankę i czerpiąc wodę z łazienki (z kranu na szczęście, nie z klozetu) polewała brata. Oni mieli dobrą zabawę, młody przymusową kąpiel, ja sporo sprzątania, prania, mycia, Prawie-Żona - dużą ilość spokojnego snu...
Jak będą dorośli i będą mieć własne mieszkania, też do nich wpadnę, wsadzę papier do klozetu, rozsypię mleko, zrobię burdel nie z tej ziemi i pójdę spać. Ot, taka mała zemsta...
Myślę, że twoje wnuki zrobią to za ciebie :D
Po co czekać na wnuki skoro moża się samemu odegrać? ;)
Na szczęście mój tata kiedy do mnie wpadł, wyszorował mi porządnie zlew, a nie narobił bałaganu :]
Muszę ci powiedzieć ale to są jednak dzieci
Ty to gość jesteś, dzieci, a ona jeszcze Prawie-Żona :)
Jak jest już dwójka dzieci na świecie to chyba już-nigdy-żona. A przynajmniej nie jego ;)
Może ślub już niedługo :)
skąd wyciągnęłaś te wnioski?
Ty się lepiej ciesz, że te dzieci są żywe. Pościel do prania i dzieciak do wykąpania to jest mały Miki w porównaniu do tego co mogło się stać jak je ta nieodpowiedzialna prawie żona zostawiła bez opieki. Niech sobie zada pytanie czy by sobie wybaczyła drzemkę gdyby sobie otworzyły okno i zaliczyły ostatni lot życia albo pobawiły się kuchenką czy podłączyły żelazko. Od tego jesteście dorośli żeby myśleć. A mścić to się możesz na tej prawie żonie za jej głupotę, a nie na dzieciach, że pozostawione bez opieki zajęły się czymś w miarę bezpiecznym. Jeszcze im się wyjście na lody należy za to, że sobie zorganizowały czas bez uszczerbku na zdrowiu. Żeby wziąć kota ze schroniska trzeba spełnić szereg wymagań m.in. osiatkowane okna ale dzieciaka to już może sobie zrobić każdy.
Poszła spać kiedy dzieci też spały, a nie zostawiła je bez opieki. Czy ty przypadkiem nie dramatyzujesz za bardzo?
Cóż za dramaturgia...pracujesz w ops?🤣
Haha <3
W drugim zdaniu pytasz jak inaczej można nazwać godzinę 4.40. Odpowiedziałeś sobie w pierwszym zdaniu ;-)
oblechy z konkubinatu.
jak ci dzieci dorosną daj znać czy ci się udało :)))