#SdqlL
Moja wychowawczyni zainteresowała się specyficznym podpisem pod moim usprawiedliwieniem i postanowiła zadzwonić do mojej mamy. Rozmawiają, pani składa kondolencje, choć nie jest do końca pewna czy jej nie okłamałem. Kończy się rozmowa, pani mówi, że bardzo jej przykro i że oczywiście usprawiedliwia.
Myślę sobie - ale mam dobrą mamę, uchroniła mnie przed karą za podrabianie podpisu.
Na następnej przerwie dzwoni do mnie mama. Myślę - "o chyba nie będzie tak kolorowo", a mama mówi:
- Maciuś, jak się tak szybko dowiedziałeś o śmierci babci?
Okazało się, że babunia zginęła 10 minut przed tym jak pokazałem
wychowawczyni usprawiedliwienie. Jechała do dziadka na cmentarz. Co za okrutna ironia losu. Niby wiem, że to nie moja wina, ale zawsze pozostaje ta myśl: "brawo, wykrakałeś".
Później jeszcze wyszło na jaw, że to było napisane dzień przed śmiercią babci. Nie życzę nikomu tak się dowiedzieć o śmierci bliskiej osoby.
Mój tata: Mam dwie wiadomości dobrą i złą: Dobra jest taka, że w piątek nie idziesz do szkoły a zła jest taka, że w piątek jest pogrzeb babci.
Nie pytajcie o reakcje, bo nie pamiętam.
To była jego tesciowa?
Pewnie tak
Tak, teściowo, ale tata myślał, że w ten sposób jakoś nam ta zła informacja umknie i nie będzie musiał się zajmować 5 płaczącymi kobietami w domu.
Ja na Wielkanoc pojechałam na pogrzeb dziadka. Dwa dni żałoby i płaczu i dwa tygodnie chodzenia z babcią na lody :D
Głupi ojciec... Jak tak można?
MiracolousLadybug ale o co chodzi? Przecież powiedział tylko o śmierci babci.
@Mikosu i do całej reszty: mój brat to napisał, głupi jest. XD
@MiracolousLadybug oczywiście, że brat.
Współczuje 😔
Nie uśmierca się ludzi za życia.
A tak szczerze, jest tyle powodów które można wpisać a ty wybrałeś najbardziej bezsensowny i najgorszy.
Znam osobe, która do każdego nauczyciela pisała o śmierci bliskiej osoby. No cóż pod koniec roku wydało sie, ze ta osoba nie mogła posiadać 32 babć, 14 dziadków i jeszcze innych osób, ale nie pamietam.
Słyszałam tez o delikwencie, który chciał tak uciec z lekcji, ze powiedział, ze mama umarła, która żyła i miała sie dobrze
Przykry zbieg okoliczności :(
Kiedyś pracowałam z gościem, który bardzo często się zwalniał z kilku godzin, bo babycia mu umierała.
O dziwo, zazwyczaj w weekendowe dni.
Gościu 30-parę lat.
Oj musiało cię sumienie boleć 😟
Przewidzialeś przyszłość
nie złorzeczy się...
Przypał do potęgi.
Wykrakałeś... :D