Śpieszyłam się dzisiaj na rozmowę o pracę. Kiedy wchodziłam do pociągu, jakaś kobieta nadepnęła mi na buta. But spadł i... wpadł w szczelinę między drzwiami a peronem. Zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować, drzwi się zamknęły, pociąg odjechał, a ja wraz z nim, bez buta i godności osobistej.
Dodaj anonimowe wyznanie
Czy tylko ja doceniam takie wyznania właśnie dlatego, że są niedokończone? To dodaje im uroku. Mamy wtedy wolność wyboru, możemy myśleć optymistycznie lub pesymistyczne, zależy jak ktoś chce - dostał lub nie. A tak dostajemy informację na tacy i dupa.
Kiepska ta Twoja godność jeśli strata buta jest w stanie ją zniszczyć.
Kolejna historia bez zakończenia
Historia była o tym, że pojechała na rozmowę o pracę bez buta, a nie o samej rozmowie, więc zakończenie jest
Ale jak rozwiązała problem, w sensie czy ostatecznie był przypal czy nie?
I dostałaś pracę?
Później mogło być już tylko lepiej!!! :)