#09Nek

W ostatnim tygodniu byłam z moją koleżanką we Wrocławiu, ona tam studiuje i zna dość dobrze miasto, a ja dawno tam nie byłam więc uznałyśmy, że fajnie będzie pojechać.
 
Cała sytuacja która chce opisać wydarzyła się nie długo przed północą. Z koleżanką byłyśmy na Słodowej, kto jest z Wrocławia ten wie, że można tam posiedzieć i zbić nudę.

Była jakaś 23:20, uznałyśmy, że jesteśmy głodne więc pójdziemy coś zjeść. Muszę też dodać, że byłyśmy lekko podpite. A więc koleżanka zaczęła mnie prowadzić w stronę miejsca gdzie miałyśmy zjeść, przechodziłyśmy chyba przez jakiś mostek gdy nagle zaczepiło nas dwóch facetów około 30-stki, przynajmniej na moje oko.
Na początku nie przejęłam się tym bardzo, przedstawili się. Obok mnie szedł Tomek, a obok koleżanki Patryk (oczywiście imiona zmienione).

Wszystko było okej, rozmawialiśmy sobie, na początku mówili, że pierwszy raz są we Wrocławiu i pytali czy może znamy jakieś fajne miejsce, proponowali też byśmy z nimi poszły do jakiegoś klubu.
 
Koleżanka powiedziała gdzie mogą znaleźć jakiś fajny klub, ale starałyśmy się odmówić w jakiś miły sposób.
Potem w trakcie rozmowy jednak okazało się, że często bywają we Wrocławiu, sami tak powiedzieli. Cała sytuacja zaczęła być dla mnie podejrzana, ale stwierdziłam, że może jednak tylko mi się wydaje.

Po jakimś czasie jednak Tomek, z którym rozmawiałam objął mnie, bez pytania, bez żadnego ostrzeżenia, wtedy straciłam całkowicie poczucie komfortu a przede wszystkim bezpieczeństwa. Zaczął mówić, żebym poszła z nim do klubu, a potem może do hotelu, sami wiecie w jakim celu. Na szczęście uwolniłam się do niego, doszliśmy do skrzyżowania i ja z koleżanką poszłyśmy w inną stronę, a oni w inną. Przynajmniej tak nam się wydawało, jednak po jakimś czasie zauważyłam, że za nami poszli. Wtedy byłam kompletnie przerażona.
 
Przyspieszyłyśmy kroku, na horyzoncie pojawiła się większą grupka ludzi, dziewczyn i chłopaków. Uznałyśmy, że podejdziemy do tej grupy i poprosimy o pomoc. Na szczęście pomogli nam i odprowadzili do miejsca, w które chciałyśmy się udać, a tamtych facetów zgubiłyśmy.

Nie wiem co by się stało gdybyśmy nie spotkały tamtej grupy ludzi, a chcę dodać, że ja mam 16, a moja koleżanka w tym roku kończy 20 lat.

Dziewczyny uważajcie na siebie.
Nie chodźcie same nocą po mieście.

Trzymajcie się.
Alinkalinka Odpowiedz

Podpita 16-latka w obcym mieście, którego nie zna... Szkoda słów.

KompotKompotowy

patologia

PaniPanda

Alinkalinka, szkoda słów na to, jak straciłaś młodość (; Nie każda szesnastolatka jest głupia, niefajnie jest tak oceniać i generalizować

Alinkalinka

@PaniPanda a ja napisałam, że jest głupia, czy sobie to wymyśliłaś, wraz z opinią na mój temat, wyciągniętą z komentarza na 9 słów? XD

JMoriartyy

Jasne. To ona jest winna, ona jest patologią, nie oni.

Dak

Jedno nie wyklucza drugiego, oni mogą być winni, a jej zachowania patologiczne. Niestety z czysto prawnego punktu widzenia tym facetom grozi co, może artykuł dotyczący naruszenia nietykalności cielesnej góra, a i to mała szansa z braku dowodów na. Brak w naszym prawie skutecznych mechanizmów do karania tego typu napastliwych zachowań.
Natomiast koleżanka mogłaby mieć problemy z powodu rozpijania małoletniej a dziewczyna kuratora gdyby zatrzymała je policja.

JMoriartyy

Problemem nie są regulacje prawne tylko społeczne przyzwolenie na takie zachowania. W 90% przypadków ludzie powiedzą, że oni tylko "byli podpici", "flirtowali", ""podrywali" etc. One za to "to patologia" , "są głupie", "same są sobie winne".

Przynajmniej

@Dak Co to znaczy, że nie ma odpowiednich mechanizmów do karania takich zachowań? W zestawieniu ze zdaniem o tym, że ze względu na brak dowodów prawdopodobnie nie zostaną ukarani brzmi to tak, jakbyś chciał zniesienia domniemania niewinności.

Alinkalinka

JMoriartyy nie napisałam nigdzie, że jest głupia czy sama sobie winna. Nie wciskaj mi słów, które ode mnie nie wyszły, to po pierwsze. W przypadku napastowania czy molestowania zawsze wina jest po stronie molestującego i to jest bezsporne. Tylko powiedz mi, jeśli dojdzie do napaści czy gwałtu, myślisz, że świadomość braku winy sprawi, że ofiara nie będzie miała traumy? Każdy normalnie myślący człowiek dba o własne bezpieczeństwo. Czy wolno Ci wyjść z domu, zostawiając włączone żelazko? Pewnie. Ale czy może Ci się spalić od tego chata? No może. Czy jeśli wsiądziesz do samochodu z pijanym kierowcą to Ty popełniasz przestępstwo? No nie, Ty jesteś bez winy. Ale czy Ty możesz na tym ucierpieć? No możesz. Unikanie potencjalnie niebezpiecznych sytuacji nie jest ani wstydem, ani przekładaniem winy na ofiarę - jest wybieganiem do przodu i próbą zabezpieczenia się przed krzywdą. Takie to złe?

Dak

Jak najbardziej się zgadzam niestety przyzwolenia społecznego nie zmieni się w rok, czasem nawet parę lat czy dekada nie wystarczy, a w międzyczasie można dać ofiarom takich napastliwych zachowań jakieś narzędzie obrony. I żeby było jasne nie chodzi mi o to żeby każdego takie ćwoka jak ta dwójka facetów zamykać z miejsca w łagrze, ale żeby w przypadku powtarzających się zachowań tego typu móc kogoś pociągnąć do odpowiedzialności. Chociażby z tytułu nieobyczajnych zachowań.

@Przynajmniej chodziło mi o to że obecnie osoba do której podejdzie ktoś i powie "Chodź przerucham Cię tak że Ci się będą nogi trzęsły, przecież widzę że chcesz." oprócz wyjaśnienia w ostrych słowach że tak nie można nie ma zbyt wiele możliwości nawet jeżeli powiedzmy nagra taką sytuację.
W kwestii braku dowodów chodziło mi o to że w tej konkretnej sytuacji autorka ich nie ma na to że ktoś ją obejmował bez jej zgody.

JMoriartyy

Alinkalinka a czy ja mówię, że ty tak powiedziałaś? Napisałam "ludzie".

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
eDSADFFGgdjkg Odpowiedz

uważajcie też na kupowanie alkoholu nieletnim

HellBlazer Odpowiedz

Takie zachowania można zauważyć nie tylko idąc nocą ulicą. Robią tak nasi współpracownicy lub współpracowniczki, znajomi, a czasem nawet niespokrewniona rodzina.
I tu mała rada, bo wiele osób ma z tym problem co zauważyłem pomagając takim ludziom (wiem, że większość ludzi tutaj ma mnie za gbura, ale to nie miejsce na sprostowania).
Każdy człowiek tego pokroju robi coś z jakiegoś konkretnego powodu. Wiem, że nikt nie chce wychodzić na paranoika odrzucającego ludzi tylko dlatego, że ktoś zaproponował piwo sam na sam po 22iej, ale to od takich rzeczy się zaczyna.
Zawsze należy umiejętnie zaznaczyć "nie". W miły, taktowny, ale też w stanowczy sposób trzeba zwyczajnie komuś powiedzieć "nie". Jeśli za pierwszym razem powie się "tak" olewając własne obawy to często mamy do czynienia z czymś w rodzaju "schodków" (ma to swoją psychologiczną nazwę i znajduje się w sporej większości przypadków relacji międzyludzkich, a nawet jest wykorzystywana w celach zawodowych np. przez przedstawicieli handlowych). Z każdym krokiem takie osobniki będą się posuwać coraz dalej w swoich pozornie miłych propozycjach, aż w końcu zaczniecie zauważać, że prowokują różne sytuacje sami (sam na sam, przypadkowe spotkania etc) i znajdziecie się w tzw "czarnej ....".
Jeśli nie chcesz się z kimś spotkać to nie pozwól się nawet namawiać, jeśli ktoś chce się do Ciebie dołączyć podczas spaceru to powiedz, że idziesz już się z kimś spotkać (co kto lubi), ale pamiętaj, żeby nie dać się zmusić lub przekonać do tego, żeby nie powiedzieć "nie".
Trochę może nie na temat stricte wyznania, ale myślę, że warto to wiedzieć

Lucy5

Ciekawie to wyjaśniłeś

ilikemylife Odpowiedz

Podpita 16stka włócząca się po Wrocławiu o północy.

alfombra Odpowiedz

lat 16- powinnaś siedziec w domu a nie szlajac sie po mieście

sensownadama Odpowiedz

Ale ty się szczycisz, że z nim do hotelu nie poszłaś czy co? Nie rozumiem tego wyznania trochę. Każdy ma swój rozum, żadna normalna laska nie pójdzie z obcym facetem sama do hotelu

pfyfka Odpowiedz

Też problem jest taki, że nie umiałyście twardo powiedzieć "nie" i oni to wyczuli. To nie jest obwinianie, to jest po prostu info - zamiast "uważajcie na siebie, nie chodźcie same nocą po mieście" warto nauczyć się jak reagować w takich sytuacjach. I kierować apele do facetów, żeby nie odwalali takich akcji.

Vito857 Odpowiedz

Nie lubię stwierdzenia "same prosiłyście się o kłopoty", ale po tym apelu głównie to mi przychodzi do głowy.

Dodaj anonimowe wyznanie