#2aqrc
Ze swoją seksualnością nie obnoszę się ani nie ukrywam. Tu, na potrzeby wyznania, musiałam oczywiście nakreślić obraz sytuacji - w życiu codziennym traktuję to jako sprawę prywatną. Ze względu na specyfikę naszej grupy znajomych (ludzie głównie z tego samego korytarza w akademiku), wszyscy wiedzą, że przed M miałam dwie dziewczyny i nie robimy z tego zbytniego tabu.
Osoby biseksualne - coraz rzadziej, ale nadal - mogą spotykać się ze stereotypem niezdecydowania/rozwiązłości. W rzeczywistości - jak sama zwykłam żartować - jesteśmy po prostu grupą monogamistów (czasami seryjnych :)) z podwójnymi szansami na powodzenie. Kumple mojego chłopaka jednak tego nie rozumieli. Moje upodobania traktowali jako żarcik i sugerowali M, że to w zasadzie zielone światło do trójkąta. Puszczałam to mimo uszu, jednak - ku mojemu rozczarowaniu - mój partner (który przedtem takich ciągot nie sygnalizował) z czasem zaczął przebąkiwać o tym, że chciałby spróbować czegoś we trójkę, oczywiście z jakąś dodatkową koleżanką. Wyjaśniłam, że nie chcę tego robić i że czuję się za tym pomysłem niekomfortowo, ale gdy wciąż nalegał, postanowiłam zadziałać. Nieco nieszablonowo.
Odczekawszy odpowiednią ilość czasu, udałam, że zmieniłam zdanie na temat naszej wspólnej przygody. Zabrałam M do baru dla pań (żyjemy za granicą, gdzie takie przybytki funkcjonują) i wybrałam wraz z nim jedną z kobiet, która była chętna pójść z nami. Upewniłam się jednak, że jest ona purystką w temacie adoracji płci pięknej. Gdy już dotarliśmy z powrotem do mieszkania, nasza nowa koleżanka nie była w ogóle zainteresowana moim chłopakiem - noc upłynęła mu na biernej obserwacji naszych poczynań, przeplatanych okazjonalnym całusem z mojej strony, gdy było mi go już naprawdę szkoda. Z samego rana koleżanka dziękowała mi wylewnie, a ja nie omieszkałam głośno wyrazić swojego zachwycenia ponadprzeciętnie przyjemną nocą. Obserwujący to wszystko M był biały jak ściana , a po wyjściu koleżanki obszernie tłumaczył mi, jak kiepski był to pomysł, jak bardzo mnie przeprasza i że to w ogóle niezdrowe dla związku, że lepiej już tak nie eksperymentować. Markując zatroskanie, zgodziłam się z nim i postanowiliśmy nie wracać do tematu.
Szach-mat, temat znikł, a i w gronie kolegów jakby ostatnio inne twarze...
PS Do wielbicieli sportów drużynowych - ja wiem, w trójkąty to nie tak, mogą być satysfakcjonujące, jeśli partnerzy się dogadają. Ja jednak nie jestem koneserką i nie będę zmuszać się dla partnera.
PPS Trochę mi go było żal, zwiększyłam częstotliwość smażenia naleśników na śniadanie. Nie narzeka.
Jakieś takie ciepłe to wyznanie, ja bym jedynie finalnie przyznała się do sabotażu, ale i tak podziwiam Twój spokój, cierpliwość i życzliwość do partnera i humor ^^
nom tez mnie too mierzi, takie twierdzenie, ze jak bi to z kazdym
przeciez osobie hetero nie podoba sie kazdy facet, kazda dziewczyna, podobnie z homo
ale bi podobaja sie wszyscy, taaaaa
poza tym jest jeszcze kwestia, ze mozna byc biseksualnym, ale heteroromantycznym :)
I również biseksualnym i homoromantycznym :D Pozdrawiam xD
tez fajnie ;) kombinacji moze byc wiele :)
Brzmi jak wyznanie aceofspades xD
Mogłoby być moje, ale ja akurat nie mam nic przeciwko trójkątom :P
A ja bym to aż tak bardzo nie żałowała. Ktoś kiedyś powiedział że "Facet to prosta maszyna tam nie ma się co zepsuć". Panowie noe gniewajcie się. Tlumaczylas M jak krowie na rowie ze to nie komfortowe dla Ciebie? Tlumaczylaś. Nie dalo sie. Wykazalas się sprytem. Plus dla Ciebie. Nie angażuje się już zbytnio w te naleśniki bo się jeszcze zorientuje.😉
co znaczy lekki brak kręgosłupa? bo całe wyznanie myślałam, ze na wózku jeździ, tak?
Zapewne chodziło o kręgosłup moralny.
na amatorow trojkata mam sposob- spoko, ale to ja wybiore sobie kolege
zazwyczaj miekna
trojkat jesli ktorekolwiek jest zwiazku to zdecydowanie ZLY pomysl
@kuha Nie zawsze. Urządzony z głową (ustalenie wzajemnych oczekiwań i granic, każdy uczestnik czuje pociąg do pozostałych dwóch osób, możliwość przerwania stosunku w każdym momencie, zadbanie o zabezpieczenie przed ciążą i chorobami, otwartość i pozytywne nastawienie całej trójki, dobra komunikacja), potrafi być naprawdę przyjemnym i ciekawym doświadczeniem.
Kuha Twierdzisz tak, bo? Mam za sobą kilka trójkątów i innych wielokątów. Nie żałuję tylko ich, wręcz przeciwnie. Nie masz więc racji.
Powody dla ktorego ludzie uprawiaja seks sa rozne. Czasem jem z nudow, ze stresu lub gdy chce wyprobowac nowy przepis, nie tylko jak jestem glodna. Analogicznie to mozna porownac do seksu. Tak na chlopski rozum bo zaraz mnie ktos zaatakuje ze jak to porownywac seks do jedzenia?! No ale z drugiej strony to nasze biologiczne potrzeby i tyle. My jako ludzie nadajemy rozne znaczenia czesto mniej skomplikowanym rzeczom.
Ależ ja to rozumiem. Teraz preferuję taki. Ale to nie zmienia faktu, że pobudki bywają różne. I, dopóki nie robimy nikomu krzywdy, żadna z nich nie jest gorsza.
a ja uwazam, z e seks powinien byc taki, jak chca wszyscy uczestnicy interakcji
jak chca na ostro lub w wielokatacht niech sie bawia
u mnie tylko dwuosobowo i waniliowo, ale inni nie musza miec tak, jak ja
Kuha, Langusta? serio audycja ksiedza? bo on akuat jest najwiekszym autorytetem w sprawach seksu... tyyyyle doswiadczenia...
Słabe to, że się zmusiłas
Ja bym chyba jednak wolala żeby kumple mojego faceta nie wiedzieli o mojej orientacji czy innych szczegółach życia seksualnego...
No skoro są kumplami TWOJEGO FACETA, to wiedzą przynajmniej, że jesteś albo hetero, albo bi.
Czy ja wiem czy ma czego żałować... dwie kobiety nagie, uprawiajace "sporty wyczynowe" tuż przed jego twarzą. Niektórzy i tym byliby zadowoleni ;)
no i czemu minusy? jakby lesbijskiego porno nie ogadali ci minusujacy ;p
chociaz sam sposob uwazam za masterplan
z rozmow z moimi facetami na 6 nie krecilo 1 :)
jasne, nie wszystko musi krecic wszystkich, ale tendencje w spoleczenstwie sa zgola odmienne niz to, co pokazuja minusy
Kobieta złoto, gdzie mogę znaleźć taką jak ty, ale wolną?
PS: Wiara w kobiety odzyskana, idę spać.