#3hIIF
1) /fYBAr
2) /faQrj
3) /cDCax
Oto ciąg dalszy historii. Osiem miesięcy temu Kasia trafiła pod nasz dach. Matka dziewczynki siedzi za kratkami za znęcanie się nad osobą nieletnią i odebrano jej prawa rodzicielskie.
Opowiem wam o przemianie Kasi.
Obecnie jest już 13-letnią dziewczyną i uczęszcza do szóstej klasy. Dobrze się uczy, ma wiele kolegów i koleżanek, wręcz żyje pełnią życia. Regularnie chodzi do psychologa, który wspiera ją tak samo jak cała moja rodzina. Zmiany jej zachowania są nie do opisania. Pierwszy raz w życiu pojechała na rodzinny wypad w góry. Była wniebowzięta i naprawdę zaskoczona zdrowymi relacjami w rodzinie. Z wiecznie przerażonego dziecka, które jest zdane samo na siebie, zmieniła się w osobę radosną, otwartą i energiczną, taką jaką była na początku. Nasza bohaterka znalazła nową pasję - jeździ konno, teraz to całe jej życie.
Po pewnym czasie opowiedziałam Kasi o tym, że pisałam historię jej życia na tej stronie. Była zdziwiona, ale bardzo namawiała mnie, abym jej to pokazała. Dziewczynka czytała historie w pełnym skupieniu. Cały czas na nią patrzyłam, widziałam jak łzy coraz bardziej napływają jej do oczu. Ale nie były to łzy smutku ani żalu. To były łzy najprawdziwszej radości. Kiedy skończyła czytać, rzuciła mi się w ramiona. Powiedziała, że nigdy by nie przypuszczała, że tyle ludzi ją wspierało. Dopowiem wam, że stała się wielką fanką anonimowych i obecnie z chęcią czyta wiele śmiesznych historii o dresach i moherkach.
Teraz znów trochę spoważniejemy. Kasi było ciężko znów komuś bezgranicznie zaufać. To jest w zasadzie jej czwarty dom (pierwszy z jej biologicznymi rodzicami, potem dom dziecka, następnie adopcja, a teraz mieszka z nami). Na szczęście po krótkim czasie przekonała się, że jesteśmy zupełnie inni, niż ludzie, którzy wcześniej się nią opiekowali. Od czasu rozprawy widziała się ze swoim ojcem trzy razy. Ostatni raz był u nas miesiąc temu. Kasia nie ma z nim zbyt dobrych relacji, ale toleruje go. Ma do niego żal, że widział co się działo, ale nie reagował. Nie mówi do niego "tato". Zwraca się zawsze w formie bezosobowej, wyznała mi, że już nigdy nie nazwie go swoim ojcem. Teraz "tatą" jest dla niej mój ojciec, a "mamą" moja mama :). Sporadycznie odwiedza ją jej biologiczne rodzeństwo, z nimi ma naprawdę świetny kontakt. Siniaki na jej ciele na zawsze zniknęły, zastąpił je wieczny uśmiech na twarzy. Kasia jest naprawdę dojrzałą dziewczynką jak na swój wiek. Od pewnego czasu mówi, że w przyszłości chciałaby zostać psychologiem i pomagać osobom takim jak ona. Jesteśmy z niej naprawdę dumni i całym sercem ją wspieramy :)
Kasiu, serdecznie pozdrawiam z mężem wraz z którym czytaliśmy twoje losy. Cieszymy się twoim szczęściem <3 Wszytko jest na drodze prostej jak drut abyś szczęśliwa była w 101%. Szczęścia!
Ależ mi się ciepło w sercu zrobiło przez to wyznanie :D
Kasiu, jeżeli to przeczytasz, anonimowi są z Ciebie dumni. Wiele już przeszłaś, ale teraz wszystko zmierza ku dobremu, a Ty bądź silna, ciesz się życiem i patatajaj jak najczęściej, pasja ma magiczną moc wyciągania z dołów i kanionów.
Te wyzwania i sam komentarz mnie wzruszył. Kasiu powodzenia! :)
Z całego serca dziękujemy za te cudowne słowa ♡
Wyobraźcie sobie 27 letniego faceta, który beczy jak niemowlak...
I wiem że to głupio wyjdzie, ale szczerze się śmieję z ostatniego zdania tego komentarza :) patatajaj jak najczęściej xD
Jezu. Ja tylko o takiej rodzinie mogę zaledwie pomarzyć...
Naprawdę tak o sobie myślisz jak mówi Twój nick? Nikt nie jest bezwartościowy. Każdego dnia wpływasz w mniejszych lub większy sposób na ludzi Cię otaczających. I nawet jeśli, z tego co zrozumiałam, Twoja sytuacja rodzinna nie jest zbyt ciekawa, to nic straconego. Kiedyś zbudujesz własną rodzinę i nadasz jej taki sens i wartość o której marzysz. A póki co nie poddawaj się i nie daj nikomu sobie wmówić, że nie jesteś czegoś wart.
NIKT nie jest bezwartościowy. Nawet z najgorszej sytuacji jest jakieś wyjście, jedynie czasem trzeba go bardzo długo szukać :)
Cieszę się Waszym szczęściem. Pozdrawiam gorąco i życzę samych sukcesów!
Kasiu, masz królewskie pozdrowienia 😀👑
Od Joffrey'a ja to bym się bała pozdrowienia dostać 😃 Ja również pozdrawiam Kasię 😃
Od księżniczki północy również!👑❤
O nie, ostatnie pozdrowienia od Lannisterów zakończyły się śmiercią.
Wszystkiego najlepszego, Kasiu!!!
To już tyle miesięcy od tamtego czasu upłynęło? Nie wierzę i życzę Wam wszystkiego dobrego :)
Pozdrawiamy Kasię!
Dołączę się bo mogę :)
Kasiu trzymaj się, bądź sobą, nie pozwól już nigdy nikomu się stłamsić, walcz o siebie i jeżeli naprawdę tego chcesz to o innych którzy przeszli przez podobne piekło!
Kasia bardzo dziękuje, wszystkie komentarze przeczytała :)
powodzenia Młoda :)