Byłem w Armenii i postanowiłem skoczyć na przejażdżkę rowerem. Wiedziałem, że w moich sportowych getrach jestem trochę na bakier z lokalną stylówą. Tak naprawdę wyglądałem chyba jak koleś jadący przez centrum miasta na wielbłądzie w meksykańskim kapeluszu, w airmaxach i z odkurzaczem w ręku, śpiewający hymn Rosji - a przynajmniej wszyscy tak się na mnie gapili, jakbym tak właśnie wyglądał.
Dodaj anonimowe wyznanie
Czyli byłeś w Armenii, jechałes w getrach na rowerze i ludzie na Ciebie patrzyli.
Borze zielony liściasty, cóż za anonimowe wyznanie XD
jestem kanarem w krakowie, codziennie tak na mnie patrzą...
Bo grunt to mieć swój własny, niepowtarzalny styl 🦄👌
Mam styl własny ma go nie każdy 😂
Nie rozumiem za bardzo. Armenia to nie jakiś Irak, żeby getry tak bardzo się odznaczały. To w gruncie rzeczy państwo chrześcijańskie. Chyba jesteś przewrażliwiony, Autorze.
Chyba nie ma miejsca, w którym ludzie nie patrzyliby się na inaczej wyglądającą osobę. Niektórzy odwracają wzrok, inni zawieszają go na kilka sekund, kolejni udają, że nie widzą, a następni po prostu się gapią. Zawsze ktoś z wyżej wymienionych się znajdzie. Po co zadręczać się nieprzychylnymi spojrzeniami?