#4lCrI
Pewnych wakacji pojechałem na kolonię. Tamże, pochłonięty wszystkim tylko nie właściwą higieną, zakładałem aparat np. nie myjąc uprzednio zębów czy także nie czyszcząc samego aparatu.
Po kilku dniach, kiedy przypomniało mi się, że wypadałoby skorzystać z dobrodziejstwa ortodoncji, otworzyłem pudełeczko, w którym trzymałem aparat, który okazał się siedliskiem larw. Małe, białe, pełzające dookoła. Do dziś nie mam pojęcia, jak one się tam zalęgły. Wtedy spanikowałem i schowałem go od razu głęboko do szafy, nie użyłem go już do końca wyjazdu.
Jednak dzień po moim powrocie miałem wizytę kontrolną u ortodonty. Oczywiście o aparacie totalnie zapomniałem, toteż kiedy przyszedł dzień porannej wizyty, złapałem tylko pudełeczko, w którym był i pojechałem na wizytę.
Dopiero w poczekalni dotarło do mnie o czym zapomniałem, ale zamiast pójść do łazienki choćby opłukać ten sprzęt, po kryjomu otrzepałem aparat, wsadziłem go do buzi i cóż, coś rozgryzłem.
Ale kontrola przebiegła pomyślnie, po powrocie wreszcie wyczyściłem (i wyparzyłem) mój aparat.
Hmm
Ciekawe.
Dawno już nie byłem tak blisko bełtania po anonimowych.
🤣👍😆👌😂
Weź co ty przeżywasz, normalnie da się przy tym zjeść śniadanie xD
Ludzie mnie przerażają.
Aż zdaje się słyszeć głos Sida z pierwszej części epoki lodowcowej "Ludzie są ohydni!" :')
I to jest anonimowe
O k...wa.
Obrzydliwe, podoba mi się 😀
właśnie jem, a nikt mnie nie ostrzegł że będzie obrzydliwie :(
Rzadko kiedy jakieś wyznanie mnie zniesmacza, ale temu się udało 🤢
Strach pomyśleć co by było gdyby te jajeczka trafiły do Twojej buzi i tam dojrzały...
Zostałyby połknięte i trafiłyby do żoladka, gdzie zniszczyłby je kwas solny? Straszne.
Fuj! Mocne, masz ode mnie plusa :)
o ja jebie