Ponad rok temu, będąc świeżakiem tuż pod studiów, bez większego doświadczenia w branży (sumarycznie 2 miesiące), wysłałam CV do pewnej firmy. Takiej z gatunku wielkiego, międzynarodowego korpo, z 5-etapowym procesem rekrutacji (rekrutacja na staż :)). Ku swojej radości wszystkie etapy przeszłam i wybrali mnie. Spędziłam rok, pracując intensywnie, żyjąc za kiepską pensję na drugim końcu Polski, ucząc się miliona nowych rzeczy codziennie w domu, zostając na nadgodziny (darmowe), ponieważ zbliża się termin, a oczywiście się nie wyrabiamy, przychodząc każdego dnia z entuzjazmem do pracy, wymyślając nowe sposoby na usprawnienie naszej pracy, wychodząc z inicjatywą i pomysłami. Docierały do mnie pochwały od pracowników z innych działów, jaka to ogarnięta jestem, że zawsze wszystko wiem, pamiętam, żaden temat nie jest mi obcy, a za chwile to będę sama w stanie poprowadzić projekt w zakresie mojej branży.
Umowa kończy mi się za dwa miesiące – była na czas określony. Dowiedziałam się dziś, że jej nie przedłużą, ponieważ taniej wychodzi ich zatrudnienie nowego stażysty, zamiast zatrudnić mnie na etat.
A ja naiwna łudziłam się, że wielka, międzynarodowa firma, to i myślenie będzie inne. Co z tego, że firma taka światowa, jak myślenie polskiego kierownictwa dalej jest takie zaściankowe.
Dodaj anonimowe wyznanie
Dobrze, ze sie tak przykladalas. Nazbieraj listy z rekomendacjami, zapisz swoje obowiazki i masz juz o czym mowic na rozmowach :) Ze stazami tak jest niestety..
Ja wczoraj doszlam dodo wniosku, że chcieli mnie ostatnio do pracy żebym wysprzątała cały sklep, bo taniej było im zapłacić mi (krótki staż, niska stawka niż reszta) za te 18 godzin niż firmie sprzątającej :')
zrob wloski strajk
skoro i tak nie przedluza umowy, to po co masz sie wysilac
rob o co do ciebie nalezy i ani kapke wiecej
zadnych nadgodzin
od wspolpracownikow zalatw rekomendacje
i startuj do normalnej pracy
powodzenia :)
Postaraj się o dobre rekomendacje to szybko znajdziesz coś nowego ;)
Sam pracuję w małej firmie, ale dużo współpracuję ze światowymi korporacjami. Z tego co zauważyłem, to korpo są dużo gorszymi firmami pod względem organizacyjnym od małych.
1. Jestem kiedyś na spotkaniu. Poszliśmy do salki konferencyjnej. Z Internetem z telefonu nie mogę się połączyć bo zasięgu brak, a potrzebowałem dostępu do sieci, żeby pokazać projekt. Patrzę, że jest WiFi dla gości, ale na hasło... 30 minut zajęło załatwianie zgody (3 podpisy z pieczątkami) o przekazanie mi hasła DLA GOŚCI!
2. Potrzebowałem klientowi przekazać plik z rozszerzeniem .bat. Nie dało się. Wszelkie drogi przekazania tego pliku zostały zablokowane: ani mailem, ani wrzucić na serwer i pobrać, przez pendrive'a też nie szło, bo użytkownicy mają zablokowane korzystanie z pamięci flash. Jedyną opcją było poinstruowanie jak samemu stworzyć taki plik
3. Naszym klientem jest korporacja ABC oraz naszym podwykonawcą jest pracownik ABC (czyli ten pracownik nie współpracuje bezpośrednio z naszym klientem, mimo że tam pracuje, ale nie jest tajemnicą, że on nam pomaga). Żebyśmy my dostali dostęp do serwera i innych informacji firmy ABC musieliśmy się starać około miesiąca, natomiast ich własny pracownik nie ma nawet takiej możliwości. Więc wszystkie dane muszą przechodzić tą drogą:
ABC -> My -> pracownik ABC.
Jeszcze znalazłoby się kilka opowieści, ale nie będę przynudzać :)
Te największe korpo tak mają, nic nowego. Wyduszą z Ciebie ostatnią kroplę krwi i porzucą, jakby nigdy Cię nie było :)
Wbrew pozorom jesteś w dobrej sytuacji. Przepracowany rok w korpo znacznie ułatwi poszukiwania podobnej pracy. Jak inni pisali, zbieraj rekomendacje i uzupełnij listę obowiązków. Utwórz konto na LinkedIn, tam możesz się rozpisać. Pamiętaj tylko by dać link do profilu w CV. Poproś ludzi z pracy o rekomendacje na profilu i potwierdzenie umiejętności - to serio potrafi wyboostować kandydaturę. W CV na samej górze pochwal się w 2-3 zdaniach największymi osiągnięciami - pisałaś o usprawnieniach, to może to. Umiejętność optymalizacji to pożądana cechą na wielu stanowiskach.
Na Twoim miejscu zwróciłabym jeszcze uwagę na rekrutację wewnętrzną, nie rzadko są fajne oferty a i rekrutacja łatwiejsza.
Rozumiem Twój żal, ale ten staż serio Ci pomoże.
Jesteś faktycznie naiwna. To nie zaściankowe myślenie "polskiego kierownictwa" tylko filozofia międzynarodowych korporacji: jeśli można cię zastąpić kimś o 5 groszy tańszym, to spadaj.
Ta filozofia obowiązuje na każdej szerokości geograficznej i raczej przyszła do Polski razem z międzynarodowymi organizacjami a nie jest wytworem "zaściankowego myślenia" Polaków.
5/10.
Staż z urzędu pracy to ~~1,7 k minimalna krajowa 3 221,98 zł netto, a zarobki w korpo na początek 4-6 k.
Inna sprawa, że albo ta praca, która tak super ogarniałaś, to coś bardzo prostego, co wg. szefostwa tego korpo nawet średnio rozgarnięty gimba ogarnie, albo wcale nie jesteś aż taka dobra. Dla firmy, która obraca milionami, chyba bardziej się opłaca mieć pracownika, który już coś się nauczył i jest obeznany z tematem, nawet jeżeli musieli by mu płacić parę k więcej.