#5HU0L

Miałam dziesięć lat, kiedy pojechałam do babci na wieś. Z pokoju, w którym miałam spać, okna wychodziły na las i do ich ściany przylegało łóżko. Jako że miałam problem z pęcherzem, potrafiłam budzić się nawet dziesięć razy w nocy. Zazwyczaj leki pomagały, ale raz jeden o nich zapomniałam i musiałam maszerować do łazienki. Potem nie mogłam zasnąć, więc z nudów odsłoniłam roletę.
Początkowo wszystko było OK, ale potem zobaczyłam mężczyznę dźwigającego kogoś na rękach. Było ciemno, ale jestem w 100% pewna, że tą osobą była naga dziewczyna.
Poszedł do lasu, a ja zamiast kogoś obudzić, odczekałam chwilę i poszłam spać.

Przez dwa dni nie działo się nic niezwykłego, ale trzeciego, kiedy się obudziłam, zastałam w salonie kilka sąsiadek. Córka jednej z nich zaginęła. Wezwano policję. Jako że miała problemy z poruszaniem się, wybuchła panika. Wszyscy włączyli się w poszukiwania. Internet nie był jeszcze aż tak dostępny, ale w gazecie wspomniano o tym.
A ja? Milczałam. Nie wiem dlaczego. Być może bałam się.

Dziewczyny dalej nie znaleziono, a ja piszę o tym, bo dziś dowiedziałam się, że niedawno w tamtych okolicach zaginęła inna dziewczyna.
ZielonaPigwa Odpowiedz

Możesz isc na policje i opowiedziec to, co widzialas. Bylas mala to normalne - moglas nie wiedziec, ze takie cos sie gdzies zglasza.

SpanieMoimNalogiem

Myślę, że informacje o tym, że dawno temu widziała mężczyznę wynoszącego według niej ciało nagiej dziewczynki do lasu mogą mało zmienić — nie wiemy, ile lat ma autorka teraz (jeśli to było 20 lat temu, to mało to pomocna informacja), nie wiemy, czy to się już nie przedawniło, nie wiemy czy ten lasek jeszcze dalej tam rośnie, czy ma on taką samą powierzchnię, nie wiemy, czy nie był już przeszukiwany itd.. Skoro nie widziała sprawcy to może to nie pomóc szczególnie.

Vampire7

Jasne, ze powinna to zgłosić! Może nie przeszukali tego lasku? Może jakieś szczegóły coś by im pomogły? Szczególnie, że zaginęła następna dziewczyna....

Firstinka Odpowiedz

Bylas dzieckiem, w dodatku to byla noc- co moglas zrobic? Postapilas jak dziecko- a nawet jak wiekszosc doroslych niestety...nie miej do siebie zalu...

DrakkainenVuko

Nie wiem, obudzić kogoś, powiedzieć? 10 lat to już całkiem dojrzały wiek, to już nie mały berbeć który tylko duka sylaby

snowhater

@DrakkainenVuko jakby obudziła babcię to zapewne usłyszałby że jej się przewidziało lub przyśniło i żeby wracała do łóżka, wątpię żeby jakiś dorosły wziął to na serio

Elektron

Już słyszę w głowie odpowiedź rodziców "przyśniło Ci się"

DODA

@etanolan ale ty wiesz, że są różni ludzie i różne rodziny? Może nawet podświadomie dziecko uznało to za sen. Może rodzina zawsze zbywała to, co dziecko mówiło? U mnie często tak było, w końcu to "tylko dziecko". Może dziecko było z rodzaju tych bardzo cichych? A raczej nikt nie mówi dziecku, że jak zobaczy Pana z nagą dziewczyną w nocy, to ma komuś donosić. Serio, dziecku tłumaczy się, że trzeba pomagać, że trzeba być grzecznym, uważać, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć i wytłumaczyć wszystkich sytuacji, które mogą nastąpić. Poza tym dzieci rozwijają się różnie i dziecko, które w wieku 10 lat może jeszcze nie wiedziało, do czego niektórzy ludzie są zdolni, nie wpadło na pomysł, aby donieść o wszystkim dorosłym.

MrsMarvel

Etanolan ale przecież tłuczenie kogoś to przemoc. Przepraszam, ale nie umiem się powstrzymywać. :v
A wracając - nie mówię, że zachowanie autorki było dobre i 10 latek faktycznie powinien mniej więcej wiedzieć jak się zachować. Ale stawiam moją czapkę z Deadpoolem, że rodzice przez większość czasu mogli ją zbywać albo nawet nie powiedzieć, że jeśli jakaś sytuacja ją zaniepokoji to ma poinformować kogoś. Mnie też często zbywali "oj tam, wymyślasz" lub reagowali tak wielką paniką jakby zaraz cała ludzkość miała wyzionąć ducha, że też nie miałam ochoty mówić im o czymkolwiek, bo nie byłam w stanie przewidzieć reakcji a obie były irytujące.

WodaGazowana

Etanolan, idź do psychologa bo masz problemy z agresją, wiesz o tym? I jeszcze raz powtórzę- może w końcu dotrze do tej pustej głowy- nie rzucaj oskarżeniami i nie oceniaj sytuacji po kilku zdaniach wyznania.

WodaGazowana

MrsMarvel- ona by pewnie tylko pacnela parasolką po nogach, tak jak swoich przyjaciół XD

MrsMarvel

Wodagazowana nie pacnęła tylko dotknęła. 😂 A może i by szturchnęła? Co za różnica *sarkazm*.

Czaroit Odpowiedz

Proponuję iść na policję i powiedzieć, co widziałaś. Dlaczego? Dla rodziny tamtej zaginionej dziewczyny. Bo być może po przeszukaniu tego lasku uda się znaleźć jej zwłoki.
Wbrew pozorom znalezienie zwłok przynosi niesamowitą ulgę rodzinie. Nareszcie wiadomo, co się stało. Nareszcie jest PEWNOŚĆ, że zaginiona nie żyje. Można przeżyć żałobę do końca i dalej żyć. Gdy zwłoki nie są odnalezione, gdy rodzina całymi latami żyje w niepewności, żałoba nie kończy się nigdy. To potworna trauma dla wszystkich. To rana, która cały czas się jątrzy i niszczy wszystkich w rodzinie.
A policji możesz powiedzieć, że widziałaś to jako dziecko a potem wyparłaś z pamięci. I przypomniało Ci się dopiero teraz, gdy znów zdarzyła się podobna sytuacja. Podświadomość ukrywa przed nami wiele trudnych wspomnień, wiele ofiar np. molestowania, przypomina sobie o tym dopiero po kilkunastu latach. Dlatego śmiało - powiedz, co widziałaś.

Czaroit

I jeszcze jedno. Nie przyczyniłaś się do jej śmierci. Żeby się do niej przyczynić, musiałabyś coś ZROBIĆ, by pomóc ją zamordować. To oznacza słowo przyczynić.
Ty nie spróbowałaś ZAPOBIEC jej śmierci. A to zasadnicza różnica. Ponieważ nie odpowiadasz za czyny mordercy w żadnym stopniu. Mało tego, jako małe dziecko nie miałaś też możliwości fizycznie zapobiec morderstwu. Mogli to zrobić jedynie dorośli, jeśliby Ci uwierzyli. Zatem nie SPRÓBOWAŁAŚ zapobiec. Taka jest prawda i tutaj jest Twoja odpowiedzialność. Dokładnie w tym miejscu. Nie w tym, co zrobił ktoś inny, ale w tym, czego Ty nie spróbowałaś zrobić. A dlaczego tego nie zrobiłaś? Czy gdybyś to zrobiła, ktokolwiek by Ci uwierzył? A gdyby uwierzył, to czy by zareagował, czy też uznał, że to nie jego problem? Tu już można dywagować bez końca.

arbuzek Odpowiedz

Może napisać anonimowy list na policję? Albo iść samej na policję, bez wiedzy rodziny czy coś? Na pewno jest jakieś wyjście...

SzukamFaceta Odpowiedz

Byłaś tylko dzieckiem, bałaś się. Z resztą z tego co piszesz i tak już pewnie wiele byś dziewczynie nie pomogła, może odnaleźć ciało, a może nawet nie bo tamten facet tylko tamtędy przechodził. Nie zadręczaj się

Liarxxx Odpowiedz

jedynie w 1% przyczynilas sie do tego nie mówiąc nikomu. tak naprawde to nie twoja wina bo skąd moglas wiedziec

Nordek Odpowiedz

... Możesz sobie pogratulować. Chciałabym napisać coś usprawiedliwiającego Cię, ale 10 lat to wystarczająco dużo, aby wiedzieć, że to nie było normalne zdarzenie i powinnaś kogoś poinformować natychmiast.

Xanx

Daj spokój to tylko dziecko i jest zwolniona całkowicie z myślenia...

ToNieLisekChytrusek

Przecież większość dorosłych i tak nie wierzy w takie rzeczy i wmawia dzieciom, że im się przewidziało.

Nordek

Nawet jakby z początku nie uwierzyli to by się to na pewno zmieniło po tyhh kilku dniach kiedy szukali tej dziewczyny. Ale autorka mimo to stwierdziła, że ma to gdzieś i kolejna osoba możliwe, że przez nią nie żyje.

NickCave

Nordek, rozumiem, że teraz teoretyzujesz, i zgadzam się po części, ale cokolwiek by się stało, nikt nie zginął przez to dziecko.

Wiskyihejz

Zanim rodzice by jej uwierzyli (O ile) I zanim przyjechałaby policja (dawniej było inaczej) to dziewczyna już prawdopodobnie by nie żyła.

Masterroller Odpowiedz

Jak dla mnie to naprawdę nic takiego, skoro miała problemy z poruszaniem się to pewnie by szybciej zauważyli jej zniknięcie niż po kilku dniach. Więc nie widzę związku jednego z drugim. A tamci ludzie może koleś i laska poprostu maja takie fantazje.

molek Odpowiedz

Współczuję braku myślenia wtedy i wyrzutów sumienia teraz, ale przede wszystkim fatalnych relacji rodzinnych. Gdybyś miała normalne relacje natychmiast byś poszła do rodziców czy babci, obudziła przerażona i z wielkimi oczami opowiedziałabyś cała drżąca, a oni widząc Twoją reakcję jako normalni ludzie, nie uznaliby tego za brednie...
Kogoś życie może by zostało uratowane, straszne :(

anon567 Odpowiedz

O kurczę....

Dodaj anonimowe wyznanie