#5Ymo6

Mam 24 lata, studiuję w mieście oddalonym o jakieś 100 km od domu i tam mieszkam. Na weekendy przyjeżdżam do rodziców.
Przypomniała mi się pewna historia, która wydarzyła się parę lat temu, jak zacząłem studiować: przyjechałem jak co tydzień do domu. Niestety pokłóciłem się z ojcem (chodziło o pieniądze) i wyszedłem z domu, aby nie robić większej kłótni. Jak wróciłem, usłyszałem, że mój ojciec płacze i mówi do mamy "ja chcę tylko, aby mój syn miał lepiej niż ja, nie chcę aby mnie zapamiętał jako starego zgreda, z którym nie można kulturalnie pogadać".
Zrobiło mi się smutno wtedy. Ale teraz nie potrafię o tym myśleć bez płaczu, bo dowiedziałem się prawdy.
Tata umarł tydzień temu, powiesił się. Od 8 lat leczył się na depresję i dopiero teraz się o tym dowiedziałem.
Jest mi wstyd, że tego nie zauważyłem...
Getitgotit Odpowiedz

Przykro mi z powodu Twojego Ojca. Ale nie obwiniaj się, nie zawsze da się cokolwiek zauważyć. Tym bardziej że niektórzy rodzice nie chcą pokazywać swoich słabości wobec dzieci.

Vito857 Odpowiedz

Nie powinno być ci wstyd, bo takie rzeczy często nie są widoczne na pierwszy rzut oka, ludzie w depresji potrafią "zakładać" różne maski.

ohlala Odpowiedz

Jako osoba, która od lat zmaga się z depresją, powiem tak: to da się bardzo łatwo ukryć, bo depresja często nie wygląda tak, jak pokazują w filmach. Ukrywanie jej staje się wręcz drugą naturą człowieka.

PaniPanda

Prawda, zwlaszcza w spoleczenstwie, ktore czesto mowi: ogarnij sie, idz na spacer, nie wymyslaj, przesadzasz, inni jakos zyja itp. itd.
Jesli ma sie bardzo stygmatyzujace otoczenie, to ciagle ukrywanie depresji czuje sie tak naturalne, jak normalne zycie - i to jest przerazajace.

ohlala

@PaniPanda

Bardzo dużo robi pierwsza reakcja, albo przeciwnie - brak jakiejkolwiek reakcji. Generalnie im dłużej człowiek w tym siedzi, tym trudniej mu się otworzyć na innych. A jeśli ktoś ma poczucie, że musi być silny i inni na nim polegają, to już w ogóle jest problem.

Kartagina1 Odpowiedz

Wow, mocne

Dodaj anonimowe wyznanie