#6qKPK

Wyznanie może i mało "anonimowe", ale ciekawi mnie zdanie innych osób na ten temat.

Od kilku lat jestem po rozwodzie, a życie ułożyłem sobie w nowym, nieformalnym już związku. Z poprzedniego związku mam dwoje dzieci, z którymi mam dobry kontakt, bardzo często się widujemy, oczywiście ich matce płacę alimenty itd.

Zabrałem teraz dzieci do siebie na ferie, wiadomo, pandemia, więc szału atrakcji nie będzie, ale że mieszkamy blisko gór, pomyślałem o urządzeniu kilku małych wypadów w góry. Okazało się jednak, że młodszy syn nie ma butów na śnieg, więc niewiele myśląc pojechałem do sklepu i kupiłem mu odpowiednie buty i tutaj historia właściwa. Moja obecna partnerka zrobiła mi awanturę, bo to matka dostaje alimenty i to ona powinna kupić buty, a poza tym jeśli już, to po wycieczce buty powinny zostać u mnie. Ja stwierdziłem, że nic z tego, bo skoro już mu kupiłem, to niech korzysta kiedy tylko będzie taka potrzeba.

Obraziła się na mnie strasznie, a ja się zastanawiam, czy to ze mną jest coś nie tak? Mam już ogromny mętlik w głowie.
ad13 Odpowiedz

Swojemu dziecku nie możesz zrobić prezentu bez okazji, za własne pieniądze? Jakaś rąbnięta ta Twoja laska.

Waniliowabeza

I to konkretnie. Ejj moze zazdrosna?
To ty jakieś obciachowe śniegowce dzieciakowi kupujesz, a mi na szpilki żałujesz!! ;)

Ekoniks

Jeśli jej żałuje pieniędzy i nie robi prezentów ani nic to mogłaby poczuć się dziwnie i zareagować w taki sposób. Każdy lubi być rozpieszczany, niezależnie od płci.
Może matka dzieci dostaje wysokie alimenty, a mimo to dzieciom wszystkiego brakuje?
Lub jak stwierdziliście jest zaborcza i czuje się zagrożona rodziną autora.
Dlatego już kolejny raz widać, że nie warto wchodzić w związki z dzieciatymi nie mając samemu dzieci.

Ifyoulikeme

Ekoniks, co ty gadasz. Jest różnica między robieniem prezentów dorosłej babie, a kupieniem dziecku butów na śnieg żeby mu nogi nie przemarzły! Jakby mu kupił zbędny drogi gadżet, to jeszcze rozumiem, chociaż tak czy siak to jego pieniądze, ale BUTY? Które ile kosztowały, 100 zł? 150? Baba jest chytra i chora z zazdrości, ot co.

Ekoniks

Dlatego tu pojawia się pyranie, czt matka dobrze gospodaruje finansami, skoro dziecko nie ma zimowych butów.

Ifyoulikeme

Abstrahując od tego jak matka gospodaruje finansami, czy brak porządnych butów na wyprawie w góry to będzie kara dla matki czy dla dziecka?

Angouleme

To znaczy jeśli chodzi o fakt, że dziecko nie miało dobrych butów na śnieg... Spójrzmy prawdzie w oczy, w ostatnich latach rzadko był śnieg, w tym roku sama kupowałam na gwałt, jak się okazało, że pierwszy raz od lat będzie śnieg

Halbot Odpowiedz

Problem nie jest w tym że kupiłeś swojemu dziecku buty.
Problem leży w tym, że obecna kobieta tak Ci zrobiła pranie mózgu, że masz wątpliwości... Można mieć obawy, że to będzie eskalować :( - za jakiś czas zaczniesz mieć wątpliwości i rozterki moralne, czy możesz dziecku kupić gofra... I będziesz z taką sprawa dzwonił i wysłuchiwał tyrad.
Potem akurat na czas "ojcowania" twoja kobieta coś będzie planować, a nie daj boże gdyby wypadło Ci się opiekować dziećmi poza oficjalnym grafikiem to zrobi Ci piekło.

bazienka

zlote slowa
brakuje tylko jeszcze, by ja pytal o kazdego cukierka

Madhu Odpowiedz

Twoja partnerka ma nierówno pod sufitem. Ojcostwo nie kończy się na rzuceniu kasa matce dzieci czy wzięciu ich na wyjazd. Wydaje mi się, że jej się wydaje, że skoro płacisz alimenty, to już grosza więcej nie możesz wydać na własne dzieci. Nie zastanawiałeś się czy ona przypadkiem nie jest materialistka? Bo coś mi się wydaje, że ona by chciała, żebyś całą kasę ładował w nią, bo po co dziecku buty. Swoją drogą jest to podstawowa potrzeba, a nie jakaś zbędna zabawka.
Autorze, bardzo dobrze postąpiłeś!

hyde989

Gdyby chciał kupić dziecku zbędną zabawkę to też ma święte prawo. Alimenty są płacone w ramach dokładania się do utrzymania dziecka. Chyba trzeba być nienormalnym żeby się komuś spowiadać, że kupiło się dziecku prezent. To jak zabiera dziecko na widzenie to ma mu nie dać jeść i nie kupić lizaka bo "płaci alimenty"? Z nową partnerką jest coś ostro nie tak.

Ostrzenozeinozyczki Odpowiedz

No dobrze, powoli i od początku.
Wbijam na niezweryfikowane. Starym zwyczajem, przeglądam od końca, żeby nie czytać dwa razy tych samych wyznań, i sprawdzić, czy pojawiło się coś naprawdę ciekawego w nowościach. Jedno ze świeższych wyznań : chłopak twierdzi, że jego dziewczyna trzęsie się podczas całowania, i zastanawia go, co on może robić nie tak ?
Myślę sobie "spokojnie, może dzieciaki mają po 12-13 lat. Nie ma co się dziwić, że nie potrafią jeszcze ze sobą rozmawiać. W końcu za moich czasów wysyłali takie pytania do bravo". Scrolluję dalej.
Kolejne. Facet po rozwodzie, z dwójką dzieci, opisuje swoje kłótnie z nową kobietą odnośnie kupowania butów dla swego syna. I prawdę mówiąc, nie ruszyłoby mnie to zbytnio, gdyby nie przedostatnie zdanie. "Czy to ze mną jest coś nie tak?".
Dorosły facet, który spłodził dwójkę dzieci, na tyle rozgarnięty życiowo, żeby utrzymać z nimi ciepłą relację, pyta się anonimowych, często zwichrowanych psychicznie ludzi, na temat opinii, czy jego nowa szajbuska ma rację. Czekam teraz na wysyp mądrych rad od terapeutów małżeńskich...
Powiedzcie mi co poszło nie tak z tym społeczeństwem ? Czy to era wszechobecnego internetu, powoduje jakieś upośledzenie świadomości własnych najprostszych wyborów, zabijając pierwotny charakter ? Czy to normalne, że ludzie robiąc zwykłe, słuszne rzeczy, do tego stopnia potrafią sobie dać wyprać mózg przez kogoś trzeciego, żeby zadawać takie pytania na anonimowych ? Naprawdę jestem w stanie zrozumieć jeszcze te wszystkie wyznania nastolatków, ale żeby dorośli, poważni ludzie szukali takich rad, to już mnie szczerze przeraża.

Waniliowabeza

Mnie tez przeraża. Choć czesto sie nabijam. Ale jak czytam co dorośli ludzie wyczyniają ze swoim zyciem, i nie wiedzą co poszło nie tak.... Porażka rodzaju ludzkiego (mam nadzieje, ze to zmyslone)

Corazwiecejpustki

Eee tam. Ludzie w swojej masie durni byli, sa i beda. Tyle, ze nowe technologie pozwalaja im dotrzec do duzo wiekszego kregu odbiorcow, niz to wczesniej bylo mozliwe.

Ekoniks

Wystarczy popatrzeć na Deppa. Zostawił żonę i dzieci dla "łobuziary", a teraz płacze publicznie, żw go biła i omradała, a on taki biedny i poszkodowany.
Nie rozumiem tych memów, które go bronią.
Żeby nie było, nie interesują mnie celebryci, a memy xD

Hvafaen

Ekoniks, zostawił kogoś, więc zasługiwał na strate trochę palca, bicie i zdrady? A ta, ktora odejdzie od męża też powinna mieć obitą morde?

Ekoniks

No cóż Karyny, które wybierają łobuza od dobrego partnera są w jakimś stopniu piętnowane, Depp jest taką Karyną. Tylko pytanie ile w tym prawdy.

Hvafaen

Ile w czym prawdy? Ma nagrania, obdukcje, świadków, nagrania dźwiękowe i nadal mu nie wierzysz? Chory feminizm. Piętnowanie, a mówienie, że ktoś na to zasługiwał to co innego. Koleś stracił kawałek palca. Znam pare osób z takim problemem, gdy tylko robisz się zimno na dworze palec boli ich niemiłosiernie i nie mają czucia.

Ekoniks

Dlatego ludzie powinni się liczyć z konsekwencjami swoich decyzji.

Hvafaen

Konsekwencją odejścia od żony nie jest przemoc ze strony nowej partnerki.

MartyMcFly

Hvafaen, "chory feminizm" śmieszna jesteś. Przecież osoby piętnujące ofiary to przeciwnicy feminizmu. A zresztą, Depp też normalny nie jest. W tym związku to obydwoje byli toksyczni.

Vito857 Odpowiedz

Ty jesteś w porządku, fajnie że zajmujesz się dziećmi.
Natomiast twoja partnerka jest, zdaje się, lekko walnięta w dekiel.

kociambe Odpowiedz

Związałeś się z chytrą i skąpą babą która uważa, że jej sie wszystko należy. Jak jeszcze raz zrobi awanture to pozbądź się wywłoki bo dziecko masz na całe życie a pijawka będzie z ciebie kasę doić jak tylko jej pozwolisz.

bazienka Odpowiedz

jesli ma taki problem z wydawaniem twoich pieniedzy na dzieci, to po co brala sobie dzieciatego faceta?

Kars Odpowiedz

Alimenty alimentami ale kupowanie czegoś dziecku takie złe? Serio? Z tą Twoją kobitą musi być coś nie halo

Ifyoulikeme Odpowiedz

Autorze, przykro mi, ale odnoszę wrażenie, że Twoja partnerka nie dojrzała do związku z mężczyzną z dziećmi z poprzedniego związku. Widać, że chce ograniczyć tę relację do niezbędnego minimum, czego przykładem są alimenty (godzi się na tyle ile jest zasądzone i ani grosza więcej). Z jej zachowania bije destruktywna, głupia zazdrość: wydałeś pieniądze na buty więc przepadło, więc się kłóci ,żeby buty zostały u Ciebie, chociaż to bez sensu, dziecko nie skorzysta a jej nic po tych butach, więc to zmarnowanie pieniędzy. Ale ona woli to niż żeby dziecko czy była żona miało "zyskać" te biedne buty. Autorze, zauważ że już masz mętlik w głowie, i sam podwazasz sens tak normalnej ojcowskiej czynności jak kupienie dzieciom butów. Jeśli nie postawisz z partnerką sprawy jasno i nie utniesz tego na pniu, to krok po kroku, przez wieczne wymówki, awantury i fochy, ona będzie ograniczać Twój kontakt z dziećmi, aż sam nie zauważysz kiedy Twoje relacje z nimi legną w gruzach. Wyobraź sobie teraz jej zachowanie jak pewnego dnia będziecie mieć razem dziecko, ile będzie fochów, zazdrości i awantur o każdy grosz i każdą minutę poświęconą na tamte dzieci. Jeśli zależy Ci na nich, a widzę, że tak, musisz z partnerką postawić sprawę jasno i niestety ostro, bo inaczej to stracisz. Prawdziwy ojciec to nie ojciec tylko i wyłącznie w godzinach od-do i kosztach do wysokości alimentów i ani grosza więcej.

radiant Odpowiedz

To nic złego, jak rodzic pomaga swoim dzieciom, czy coś im kupuje. Nieważne jaki jest status poprzedniego związku, Ty jesteś ojcem dzieci i powinieneś je wspierać, nawet jeżeli z ich matką już Cię nic nie łączy.

Zobacz więcej komentarzy (20)
Dodaj anonimowe wyznanie