#710NK

Mam 17 lat i od ponad roku staram się zaakceptować to, że jestem brzydka.

Jedną sprawą jest to, że po prostu nie ma w moim wyglądzie nic atrakcyjnego, a drugą, że wyglądam sporo młodziej niż mój rzeczywisty wiek. Wiem, że może się wydawać, że to nic złego, ale dobija mnie fakt, że patrząc na zdjęcia bądź nagrania mam wrażenie, jakby to nie było moje ciało, tylko jakiegoś dzieciaka.

Jestem dziewczyną, która tańczy i moje kompleksy często sprawiają, że zwyczajnie nie jestem w stanie się poruszyć. Ostatnio mój trener zadał mi pytanie: „Co najbardziej lubisz wizualnie w swoim tańcu”, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć, ponieważ w momencie gdy wizualnie nie lubię swojego ciała, to w jaki sposób mam lubić coś, co ono robi?

Nidy nie cieszyłam się powodzeniem u płci przeciwnej. Nigdy nie wykazywali zainteresowania moja osobą. Na ogół nie widzę, żeby ktoś się na mnie patrzył, czy to na ulicy, w szkole czy gdziekolwiek. Jeżeli już, to nie widzę w tym wzroku cienia sympatii, a raczej swego rodzaju odrazę. Uważam, że mam świetny charakter i mogłabym się komuś spodobać, gdyby mnie poznał, ale to jak myślę o swoim wyglądzie utrudnia mi rozmowę z chłopakami. Ostatnio po raz pierwszy przeżyłam sytuację, w której komuś się spodobałam i zaczął się o mnie starać, ale sam opowiedział mi, że przestał patrzeć na wygląd dziewczyn, bo się na tym zawiódł. Niedługo po tej jego sytuacji spodobałam mu się ja. Niestety koniec końców nic z tego nie wyszło.

Wiem, że lepiej jest podobać się komuś charakterem, a nie wyglądem, ale boli mnie, że nie będę atrakcyjna/pociągająca dla swojego przyszłego partnera.

Bardzo często gdy widzę dziewczynę z ładniejszą sylwetką robi mi się smutno i później płaczę o to, gdy jestem sama. Gdy myślę o tym „od boku” wydaje się to głupie, ale nie mogę powstrzymać tej zazdrości i odrazy do siebie.

Wiem, że wiele dziewczyn w moim wieku przeżywa te problemy, tylko że bardzo często te dziewczyny mają w rzeczywistości dowody na to, że są ładne, a ja wręcz przeciwnie.

Próbowałam kiedyś przytyć, ale genów nie zmienię, a mój układ trawienny jest wrażliwy i wytrzymam na nadwyżce najwięcej 2-3 dni, a potem nie będę w stanie nic zjeść.

Nie wiem jak rozwiązać swój problem i nie chcę skończyć na operacjach plastycznych w przyszłości, ale obawiam się, że tak to się skończy.
LubieBzy Odpowiedz

Większość naszych opinii o sobie nie bierze się z obiektywnych faktów, a z naszego własnego postrzegania. To jak siebie widzisz jest głównie w Twojej głowie, a przez to jak wpływa to na Twoją pewność siebie, rzutuje na postrzeganie Ciebie przez innych. Żadna operacja plastyczna Ci nie pomoże dopóki nie ogarniesz własnej głowy. Tu jest klucz i cały problem.
Jeżeli masz problem z przybraniem na wadze to najzdrowiej byłoby poprosić o pomoc profesjonalistę. Najlepiej dietetyk, który Cię skieruje na wstępne badania, ale wiem że w Twoim wieku trudniej z finansami. Ale może Twój trener byłby w stanie Cię wspomóc.
Co do związków. Przykro mi, że nic nie wyszło. Ale nie buduj na tym swojego myślenia o sobie. Powiedzenie "każda potwora znajdzie swego amatora" nie wzięło się z nikąd. Ale zdrowi ludzie nie szukają partnerów z problemami. Twoje problemy mogą odstraszać fajnych ludzi. Stąd mój apel. Najpierw ułóż głowę. Zaakceptuj siebie. Spróbuj polubić. Zmieni to energię, którą emanujesz, a to zwiększy Twoją atrakcyjność. Nawet ludzie ze zdeformowanym ciałem znajdują drugie połówki, ale to najczęściej dlatego, że mają zdrowy stosunek do swojego ciała, są świadomi wad i zalet. A dzięki temu ludzie chętniej z nimi przebywają, co zwiększa szansę na spotkanie osoby chętnej na związek.

StertaUbranNaKrzesle Odpowiedz

Kwestia preferencji, ale nawet to nie zawsze.
Podobały mi się w moim życiu różne osoby - grube, chude, bez włosów, wysokie, niziutkie, wyglądające jak z plakatu i takie, które nigdy by się na nim nie znalazły. Może nie dla wszystkich, ale wyglad dla wielu osób ma naprawdę trzeciorzędne znaczenie. I jeśli dodatkowo dbasz o siebie, nosisz ubrania w których czujesz się dobrze i do Ciebie pasują, masz kolor i długość włosów ktore pasują do Twojej twarzy, to będziesz atrakcyjna dla wielu, wielu osób. Tańczysz, wiec w Twoich ruchach na pewno jest dużo gracji, poza tym jestes jeszcze młodziutka i Twoja figura razem z wiekiem będzie się dalej zmieniała.

bazienka Odpowiedz

Bylam kiedys u kosmetyczki i przed zabiegiem zapytala mni, co w sobie lubie. Przyjrzyj sie sobie, moze masz ladne wlosy? Usta? Oczy? Figure? Podkreslaj to, co ci sie w sobie podoba :)

Jumalatar Odpowiedz

Masz dopiero 17 lat i większość ludzi w Twoim wieku ma identyczne problemy z samoakceptacją (wcale nie byłam wyjątkiem). Rozumiem, że Wam teraz jest trudniej, bo w czasach przedinternetowych nie było tego bombardowania durnymi "standardami piękna" i nie było tylu możliwości porównywania się z kimś innym. Daj sobie czas, spróbuj zająć się swoim rozwojem intelektualnym i perspektywami na życie pamiętając, że w tym wieku nie masz jeszcze "docelowego" wyglądu, jesteś jeszcze "nieopierzonym kaczątkiem" z którego pewnie wyrośnie piękny łabędź, a jeśli teraz masz wygląd dziecka, to dłużej będziesz młodo wyglądała, a to zdecydowany plus.

615rano Odpowiedz

Chcałabym cofnąć się do czasów, kiedy miałam 17 lat i skupić się na nauce języków obcych, a nie na tym jak wyglądałam, kto co o mnie myślał i czy podobam się jakiemuś facetowi. Kiedyś (za jakieś 15 lat) zrozumiesz, że to są bzdury. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że te ładne dziewczyny są traktowane przedmiotowo, często jako obiekt seksualny i nic więcej.

Co do przytycia, udało mi się przytyć z 42 do 50 kg, gdy zaczęłam ćwiczyć siłowo i postawiłam na dietę wysokobiałkową.

Pers Odpowiedz

Nie przejmuj się, znajdź sposób aby pokochać siebie wtedy jak zaczniesz emanować pewnością siebie to zaczniesz się podobać płci przeciwnej ^^

Hvafaen Odpowiedz

Daj sobie czas. Ja w wieku 17 lat ważyłam 47kg, a później nagle nabrałam większych kształtów. Jeszcze nic nie zasądzone.

CzerwonaRurza

* przesądzone.

Meanness

U mnie odwrotnie akurat wyszło. W gimnazjum 54kg, w czasie chemii 56kg i wyglądałam jak ludzik Micheline, ale też było dużo tam gdzie "być powinno" (jedyny raz kiedy jakiś pan do mnie się odezwał, chociaż był lekko sus). Teraz jest 43kg i jestem płaska jak własne biurko. Więc wszystko może się zmienić w każdą stronę i mamy możliwość pokierować tą zmianą w tym kierunku, w którym my chcemy.

Jumalatar

Meanness: To ile ty miałaś wzrostu, że przy 56kg wyglądałaś jak ludzik Michelina ? 115 cm ?

Ambiwalentnie136

Może była opuchnięta od sterydow skoro brała chemię.. nawet buzia robi się wtedy zaokrąglona

Ambiwalentnie136 Odpowiedz

Myślę że warto się zbadać czy na pewno wszystko jest dobrze. Wizyta u dietetyka także powinna pomóc nie wspominajac o silowni i zbudowaniu delikatnie umiesnionej sylwetki. Jeśli chodzi o buzie zawsze można wyglądać dorosłej dzięki makijażowi. Odłóż na jakiś kurs i rezultaty na pewno Cię ucieszą. Zycze powodzenia i wytrwalosci :)

vvanonimowy Odpowiedz

Za dużo myślisz o tym. Uroda ułatwia życie ale nie jest wyznacznikiem szczęścia. Jesteś zazdrosna bo koleżanki mają więcej uwagi ze strony chłopców? Znam przepiękną dziewczynę która też tańczyła, miała kilka związków ale celowała w cukierkowych chłopców, stuknęło 35 lat i w końcu wyszła za pierwszego lepszego. Inna z patologicznej rodziny znalazła super faceta będąc w twoim wieku i ułożyła sobie życie. Nie ma reguły. Przed tobą studia, praca i wiele wyzwań. Życie nie wygląda tak jak pokazują to media ,celebryci ,Instagram.

Dodaj anonimowe wyznanie