Codziennie mam przed oczami obraz kiedy rzuciłem się do reanimacji pewnej kobiety, niesamowita adrenalina, w ułamku sekundy musisz przypomnieć sobie wszystkie zajęcia w podstawówce i w pierwszej klasie gimnazjum z masażu serca, co najpierw? Telefon na 112 czy 997, a nie to było 999! 30 ruchów i jeden wdech? Co najpierw? Przecież walczysz o najważniejszą wtedy dla Ciebie osobę, krzycząc "MAMO, MAMO PROSZĘ MAMO!"
Mimo tego chaosu w mojej głowie, który trwał sekundę i poziomu adrenaliny udało się, nie wiesz komu dziękować i co zrobić żeby o tym zapomnieć...
Dodaj anonimowe wyznanie
Podziwiam. Reanimowanie obcej osoby jest niesamowicie stresujące, a bliskiej... Mało kto daje radę wiesz? Przeogromny stres. Naprawdę podziwiam i cieszę się, że się udało :)
Podziwiam. Ja jestem straszną panikarą , nie wiem czy bym sobie poradziła w takiej sytuacji. Mam nadzieję , że nigdy nie będę miała okazji żeby się przekonać.
Ja kiedyś odbieralam poród mojej kuzynce... Sama wtedy byłam w 2 miesiacu ciąży. Dla mnie straszne przeżycie. Niewyobrażalny krzyk, krew, jakies dziwne płyny i kał... Przez pierwsze dni nie mogłam jeść z obrzydzenia.. A do dziś nie mogę jeść pączków z jakim kolwiek nadzieniem, bo mam dziwne skojarzenia...
Jak to się stało, że odbierałaś jej pordód? Z dzieckiem wszystko w porządku?
Kuzynka zadzwoniła do mnie, że chyba rodzi. A byla sama w domu z dwuletnim synkiem. (Ja obiecałam jej wcześniej, ze w razie co, zajme sie ich dwulatkiem w takiej sytuacji). Więc jak najszybciej wyskoczyłam z domu i prosto do niej. Jak przyszłam, to ona juz bez majtek w łazience stała, krzycząc do tego przeraźliwie. Nie było czasu na żadną inną reakcje jak ja tylko kłaść i odbierać dzidzie...
A dzidzia na szczęście zdrowa. Byłam przerażona, bo dzieciak był cały siny.
1.Sprawdzasz bezpieczeństwo
2. Sprawdzasz przytomność
3. Nieprzytomny - sprawdzasz oddech do 10s i ruchy klatki piersiowej
4. Wołasz o pomoc
5. Dzwonisz pod 999 jeżeli jesteś sam, jeżeli ktoś jest z tobą zlecasz to tej osobie
6. Oddycha - pozycja boczna bezpieczna i sprawdzasz oddech do 30s-1min jeżeli to możliwe
Nie oddycha - 30 uciśnieć i dwa odechy dopóki nie przyjedzie pomoc lub nie padniesz z wyczerpania
I gratuluję :)
No nie do końca.
Po zapewnieniu bezpieczeństwa i ocenie stanu poszkodowanych najpierw wzywa się pomoc (bądź prosi o to kogoś innego), a następnie przystępuje do akcji reanimacyjnej... dobrze mówię? Tak pamiętam z EDB, ale z drugiej strony, przy zaniku czynności życiowych liczy się przecież każda sekunda, a wezwanie pomocy też trochę zajmuje.
Fakt, liczy się każda sekunda, tylko że jeśli najpierw zacznie się udzielać pomocy to potem trzebaby przerwać żeby zadzwonić po karetkę. Więc najpierw wzywamy pomoc, potem pomagamy
Najlepiej poprosić o wezwanie służb inną osobę, w tym czasie udzielając pierwszej pomocy aż do ich nadjechania. Jeśli nikogo nie ma w pobliżu, najpierw dzwonimy i wzywamy pomoc, potem przystępujemy do czynności ratowniczych i wykonujemy je aż do nadjechania karetki.
Co do samej resustytacji, to tutaj najlepiej też mieć zamiennika lub nawet kilku, gdyż jest to bardzo męczące.
Na KPP mieliśmy, że jeśli nie ma osoby co nam pomoże to albo przed rozpoczęciem RKO albo po trzeciej serii.
SorryEverAfter, liczy się każda sekunda, dlatego tak ważne jest szybkie wezwanie pomocy. U dorosłych najczęstszym mechanizmem NZK jest przyczyna kardiogenna - tu niezbędna może okazać się defibrylacja.
Przypominam również o możliwości korzystania z AED w oczekiwaniu na przyjazd ZRM.
@T0RI - no tak, o tym też pomyślałam i fakt, że takie przerywanie w trakcie byłoby bez sensu. Dzięki za rozwianie wątpliwości oraz odpowiedzi pozostałych osób. W sytuacji kryzysowej taka wiedza może się okazać bardzo przydatna dla nas wszystkich - dlatego też wolałam się upewnić, czy dobrze myślę.
Ale jeśli reanimujesz z użyciem AED, on mówi, co robić. Jeśli nie masz defibrylatora, to to nie jest reanimacja...
Autentycznie mam łzy w oczach czytając to wyznanie
Masuje to się w gabinecie masażu/albo SPA. KLP się UCISKA. Najważniejsze, że się udało.
If you want it you're gonna bleed but it's the price to pay
And you're a very sexy girl, very hard to please
You can taste the bright lights but you won't get there for free
Welcome to the Jungle?
Podziękuj medycynie :)