#8n5O1
Mieszkaliśmy razem z tatą w domu, więc miejsca było wystarczająco dużo dla jeszcze jednej osoby. Mnie to nawet cieszyło, matki mi brakowało, więc obecność kobiety była dla mnie miłą wizja. Swój pokój miałam zaraz obok taty, w sumie było to przechodnie pomieszczenie, tak że chcąc iść do łazienki przechodziło się przez mój pokój. Ciocia swój miała na dole. Każdej nocy kiedy już spałam przychodziła do mojego taty. W środku nocy budziły mnie dźwięki dzikiego seksu. Ja leżałam w swoim łóżku i po cichu szlochałam tak, żeby nikt mnie nie usłyszał i nie zorientował się, że jednak nie śpię. Każdej nocy bałam się zasnąć, żeby znowu nie obudziły mnie te dźwięki.
Ciocię przez to znienawidziłam. Kiedy w końcu przeprowadziła się do swojego rodzinnego miasta kamień spadł mi z serca. Nikt tylko nie rozumiał dlaczego nie chcę jeździć do ciotki na wakacje. Nigdy nikomu o tym nie mówiłam. Tacie chyba też nigdy o tym nie powiem, że wiem, wiem co wtedy robił i z kim. Co to teraz zmieni?
Jak bliska rodzina to była? Bo wiesz, od pewnego stopnia pokrewieństwa to legalne...
Jedynie kwestia pokoi. Prościej by było, gdyby pomyśleli o tym żeby przenieść córkę na dół :/
@TrvskawkaNaTorcie
Przecież jest napisane "kuzynka taty".
@pXIX myślę że prościej by było po prostu gdyby ojciec poszedł do ciotki na dół XD
a ja bym powiedziała!
ja rowniez, tym bardziej, ze sprawa powraca
ps. przechodnie pokoje to zlo
@bazienka tez miałam przechodni pokój. całe mieszkanie było przechodnie, bo pokoje były w linii, tylko łazienka
@izka8520 osobna* zgubiłam słowo