Jak byłem mały, miałem jakoś 4 lata, przyszedł do nas ksiądz na kolędę. Chwilę pogadał, poświęcił mieszkanie i zaczyna rozmawiać ze wszystkimi. Podchodzę do księdza i mówię:
- A ja pana skądś znam.
Ksiądz z wielkim zaciekawieniem odpowiada:
- Skąd?
Na co ja pewny siebie:
- Już wiem skąd, ja chyba z pana synem do przedszkola chodzę.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ksiadz zaczerwienil sie, cos wymamrotal pod nosem i szybko wyszedl.
Wymamrotał: - o k....a wydało się.
No a to może jego ministrant
Stary kawał