#C5Wov
Zacznę od tego, iż moja rodzicielka zmaga się od najmłodszych lat z nadwagą i mimo to że jej to bardzo przeszkadza nic z tym nie robi. Kiedy byłam mała częstą moją dolegliwością były zaparcia, wciąż bolała mnie brzuch a wizyty w WC trwały godzinami, mówiłam o tym mamie, ale ona się tym nie przejmowała.
Kiedy się wyprowadziłam i zaczęłam żyć swoim życiem a problem nadal mi dokuczał postanowiłam coś z tym zrobić, poszłam do lekarza a potem do dietetyka i zaczęłam nowe życie, zmiana diety i stylu życia. Od tej pory moje jelita pracują prawidłowo i skutkiem ubocznym była utrata wagi i zdrowa cera, wszystko pięknie gdyby nie zazdrość mojej matki.
Kiedy przyjeżdżam w odwiedziny zawsze słyszę głupie teksty w stylu w dupach się poprzewracało od tego fitfoodu już nawet obiadem u mamy gardzi... a ja tłumaczę, że nie jestem na diecie, aby schudnąć, ale bo mam problemy z trawieniem itd., jest tak cięta, bo jestem szczupła a ona nie. Nie rozumiem jak własna matka może być zazdrosna o wygląd córki??? A mój problem jest je znany od zawsze, tak mnie to wkur.... dlatego musiałam się wyżalić.
Mnie właśnie szlag trafia jak widzę otyłych rodziców z równie otyłymi dziećmi. Mam zawsze wrażenie, że matka specjalnie krzywdzi córkę, żeby nie czuć się samotna ze swoimi kompleksami.
Też tego nie rozumiem. Sama nam nadwagę, w sumie od zawsze byłam grubsza od reszty, a teraz mam 3letnią córkę i staram się żeby jadła zdrowo, ograniczam słodycze bo nie chce zeby była grubym dzieckiem. Z doświadczenia wiem ze takie dzieci nie mają łatwo, dlatego już staram się jej wpajać zdrowe nawyki żywieniowe.
Ja ostatnio widziałam całą taką rodzinkę otyłą, rodzice i dwójka dzieci, tragedia...
F9T
Dzięki takim ludziom niektórzy zarabiają kupę kasy np w wakacje, w knajpach, cukierniach..
Więc żryjcie grubasy!!!
Pracuję w fast foodzie. Czasami mam ochotę powołać się na klauzulę sumienia i nie obsługiwać pewnych ludzi... Denerwujące są kobiety w ciąży i chorobliwie grubi ludzie. Przychodzi rodzinka- babcia, mama, córka i syn. Córka może ma z 12 lat, syn 7-9. Wszyscy są strasznie grubi. Matka przewodzi, babcia to taka pulchna kobitka. No i te dzieciaki... Dzieci pod ladą piszczą jak zwierzęta kiedy mogą coś zamówić. Sapią ze szczęścia, ogólnie ich zachowanie jest dla mnie chore i obrzydliwe. Nie wiem, co ta matka ma w głowie i dlaczego do tego dopuszcza.
@Sheisntreal: Ostatnio dowiedziałam się od taty, że moje siostry (7 i 5 lat) nie mają bladego pojęcia co to jest "McDonald". Ba. Kiedy przyjechali do sklepu meblowego, który stoi w bezpośrednim sąsiedztwie wyżej wspomnianego fastfoodu, na parkingu starsza zapytała "co tu tak śmierdzi?"... 😄
To tak tylko, żebyś nie straciła wiary w rodziców i dzieciaki. 😀
tabakapincet fakt, widziałam ich w lodziarni nad morzem :/
To jest spowodowane raczej złymi nawykami żywieniowymi a nie celowym krzywdzeniem.
Otyli ludzie często nie potrafią się zmotywować do diety, więc każdy kto to robi jest wrogiem nr 1. No ale bez przesady, żeby tak matka córce...
Moja matka od dziecka mi powtarzała ze jestem gruba, mimo ze sama była otyła. Zamiast cała rodzina lepiej się odżywiać jedliśmy pizzę i spaghetti. Teraz jak jem zdrowo widze jakie dolegliwości miałam z tytułu złej diety. Wracając do matki. Jak sama schudła to przestała mi robić jakiekolwiek uwagi.
Ja jestem grubawa, ale pilnuję żeby córka miała prawidłową wagę. Chcę, by polubiła gimnastykę, taniec itp. Oczywiście, wszystko w formie zabawy. Córka ma prawie 7 lat. Tak, nie chcę, żeby kiedyś męczyła się z nadwagą i była na wiecznych dietach.
Powiedz jej żeby się myła w odtłuszczaczu i skończyła gadać farmazony.
Ja bym raczej powiedziała ze to głupie przekonanie ze grube = normalne, a nie zazdrość
Zazdrość o córkę jest chora .. Twoja mama powinna się leczyć
To wyznanie, a nie te wyznanie...
Te... wyznanie...
Pisze się "to" wyznanie, nie "te" wyznanie.
Słowa "te" używa się przy liczbie mnogiej.