#E5mZe

Ostatnio pojawiły się wyznania o wchodzeniu przez rodziców do łazienki. Posypało się wiele negatywnych komentarzy, traktując to zjawisko (nie ważne czy ze zgodą obydwu stron cz nie) jako przejaw największej patologii i pedofili. Cóż ja chciałam pokazać sprawę z drugiej strony.

Z moimi rodzicami zawsze miałam świetny kontakt. W domu nie było tematów tabu czy wstydu. Bez problemu leciały nawet żarty z podtekstami. Również nikt nie wstydził się swojego ciała. Łazienka nie miała zamka, a i często drzwi nie były domykane (żeby kot mógł wejść do łazienki). Nikt nie miał problemu wejść drugiej osobie do łazienki i coś zrobić/wziąć. 

Dzięki temu oswoiłam się ze zmieniającym się ciałem. Widziałam rozstępy, niedoskonałości i zwyczajny wpływ wieku na ciało. Być może dzięki temu teraz nie mam kompleksów i rozumiem że niektóre zmiany są naturalne. Nie mam też problemu by rozebrać się np. w łaźni. Ale i tak większość pewnie powie że to patola.
agatka2817612 Odpowiedz

to przecież jasne, że to czym to jest to zależy to tylko i wyłącznie od tego jak odbiera takie wchodzenie osoba której ktoś do łazienki wchodzi. Jeżeli nie ma z tym problemu, jest przyzwyczajona, nie piszczy, nie zasłania się, a ten kto wchodzi nie spogląda na nią pożądliwym wzrokiem to jest jak najbardziej ok. Na pewno trzeba brać pod uwagę jak się ktoś z tym czuje. Mi np. córka która zaczęła dorastać nagle po latach wspólnych kąpieli, wchodzenia do łazienki bez pukania, bo to dziecko przecież, nagle zaczęła pokazywać ze się wstydzi, zasłaniać się. Więc po prostu pukam i pytam, przecież nie chcę jej krępować.

dzikamysza Odpowiedz

Niektórzy ludzie to serio nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Przecież autorce właśnie chodziło o to by pokazać że takie wchodzenie do łazienki za zgodą obu stron jest okej.

paella Odpowiedz

Nie zrozumiałaś sedna - nie wchodzi się komuś kto sobie tego nie życzy. Tobie to nie przeszkadzało, więc nie widzisz problemu.

Haowlska

Przecież jak wół stoi "traktując to zjawisko (nie ważne czy ze zgodą obydwu stron czy nie) jako przejaw największej patologii i pedofili" więc autorka po prostu pokazuje że właśnie z tą zgodą nie jest to pedofilia i patola, bo ludzie i tego się czepiali.

Retka

Po prostu autorka pokazała że takie wchodzenie do łazienki za zgodą nie jest złe i patologiczne, bo były takie komentarze. Jak najbardziej zrozumiała sedno, jedynie odniosła się do ciut czegoś innego, świadczy o tym fragment podany przez Haowlska.

Tralalalalalala

Ludzie to serio nie potrafią czytać ze zrozumieniem :p Wystarczy przeczytać pierwszy fragment.

Tylkojaatu

Istotny jest tutaj ten fragment "traktując to zjawisko (nie ważne czy ze zgodą obydwu stron cz nie) jako przejaw największej patologii i pedofili" Jest nawet napisane o tym. Źle z tym narodem skoro tyle osób nie potrafi zrozumieć tak krótkiego tekstu.

TymonSeee

Jeszcze 10 razy napiszcie to samo.

Kaktusram

Dobrze że tyle razy piszą, bo jak widać ciągle ludzie nie rozumieją o co chodzi. Widać po plusach że czytanie nie zrozumiem jest za trudne dla wielu

paella

Mój komentarz nie dotyczy tego czy zdaniem komentujących pod innym postem to patologia czy nie a samego wyznania vs.wyznań, gdzie ludzie tego nie znoszą. Autorka "jest oswojona" z nagością rodziny, więc nie ma z tym problem ale inni mają - proste?

BlinkBlink Odpowiedz

Czyli w skrócie
-Jeżeli wszystkim to pasuje to jest to ok
-Jeżeli komuś nie pasuje to nie jest ok
Są dwie strony medalu.

colombianaa Odpowiedz

No dobrze, wszystko rozumiem, bo moja mama i siostra też wchodziły mi do łazienki podczas kąpieli: wziąć szczotkę do włosów, balsam czy umyć zęby. Nie przeszkadzało mi to nigdy, w końcu wszystkie jesteśmy kobietami i mamy podobne ciała. Ok, to wszystko jest w porządku, ale żeby mój brat czy ojciec mięli mi wejść do łazienki?! No litości. Ktoś wyżej napisał, że nie wchodzi też do łazienki swojej partnerce. Akurat to, uważam, jest kwestią zażyłości. Ja mojej dziewczynie wchodzę do łazienki, ona do mnie również, często też korzystamy wspólnie. Z tym, że to zupełnie inna kwestia, bo ciało ukochanej osoby znasz doskonale w każdym milimetrze, widujesz je codziennie w wielu sytuacjach, dotykasz, całujesz, jesteś oswojony i zżyty z ciałem partnera, nie sądzę jednak, by ktokolwiek znał w ten sam sposób ciało swoich rodziców.

colombianaa

Kurczę, ale byk się wkradł. Oczywiście miało być "mieli". Słownik wie lepiej 😂

bazienka

nie amm problemu sikac przy chlopaku ;) ale dwojki nie zrobie. wymiotowac rpzy kims tez nie bede
no nie w fazie spotykania sie tylko jak sie np. juz mieszka razem

Rudeiwredne

Ja tam wolę srac sama i nie pozwoliłabym nikomu wejść.

FoxyLadie Odpowiedz

Dla mnie takie coś jest dziwne. Nago przy rodzicach (i vice versa) i wchodzenie sobie do łazienki. Nie wiem, co dla mnie jest gorsze. U nas wszyscy respektowali cudzą prywatność w łazience, wejście tylko za zgodą.

Z nagością też nie mam problemów. Przebieranie się czy kąpanie wspólnie po basenie z 10 innymi nagimi osobami to żaden problem.

bazienka

no u mnie mama i a mialysmy fazy na czytanie w wannie i rpzynosilo sie sobie np. ksiazke jak juz jedna przeczytana. alo sikalo sie jesli lazienka byla zajeta godzine, bez problemu
ale odbywalo sie to ZA ZGODA osoby nagiej albo na jej prosbe

matriarchat

Czyli wchodzenie do łazienki przez domowników nawzajem jest dla ciebie dziwne, a świecenie gołą dupą przed obcymi ludźmi pod prysznicem na basenie już nie? Dla mnie twoje podejście jest dziwne, ale jak kto lubi. ;)

FoxyLadie

Nie ma w tym nic dziwnego. Łazienka - miejsce prywatne, gdzie chcę być sama. Publiczny prysznic - nie jest tam wskazana prywatność, a jako, że nie wstydzę się swojego ciała, to nie jest to problem.

Po twoim 'świecić gołą du*ą' widzę, że ty masz spory ;-).

matriarchat

No i tu się mylisz. Ja tylko nazywam rzeczy po imieniu. Jak dla mnie to możesz latać z gołą dupą po warszawskim śródmieściu, twoja sprawa. I jakbyś nie zauważyła - ja tylko wyraziłam swoją opinię. Dokładnie tak jak ty. Ale wielmożnej foxyladie nie można zwrócić uwagi, bo zaraz zacznie syczeć. I jeszcze jedno - jak już piszesz, że coś "nie jest dziwne" to wrzuć jeszcze "dla mnie". Bo to, że dla ciebie to nie jest dziwne to nie znaczy, że dla innych też nie jest. Czy ci się to podoba, czy nie.

livanir Odpowiedz

Mam nadzieję, że nauczyli Cię też rodzice poszanowania prywatności i jak będziesz miała dzieci, to nie będziesz im na siłę wchodzić by się z tym oswoiły. Jeśli nie nauczyli, to ciągle patologia jak dla mnie. Już pomijam, jak dla mnie chore, zjawisko braku zamka, bo co jakby Ci się odwidziało?

Zupazupazu

Co jest chorego w braku zamka? Istnieje coś takiego jak komunikacja międzyludzka i zwyczajnie może porozmawiać z rodzicami jeśli jej się odwidzi i poprosić by np. pukali czy założyli ten zamek. Często też zwyczajnie widać kiedy w łazience jest zapalone światło (choćby przez takie szkiełka w drzwiach o ile wiecie o co mi chodzi)

livanir

1. Co jak goście przyjdą? Ja bym się czuła mocno niekomfortowo.
2. Nie zawsze zaczynasz kąpiel jak domownicy są w domu
3. Niekoniecznie ze światłem. Moja babcia ma okno i brak zamka. Do teraz się martwię, że ktoś może wejść.(np. brak który nie ie, że tam poszłam, bo był na dworze, albo ktoś kto dopiero przyszedł).
4. Skoro rodzicom to by było obojętni, to dając jej wybór założyli by ten zamek.

Lucyfereu

ja mam zamek w łazience, ale mam zakaz na używanie go .-.

Kaktusram

Wydaję mi się że to oczywiste że jak przychodzą goście to się puka. Moi znajomi czasem też nie mieli zamków (czy były one popsute) i nikt nie miał problemów. A po co zakładać zamek skoro dziewczynie jak widać to nie przeszkadza? Mam wrażenie że z tym największy problem to mają inni ludzie.

livanir

Kaktusram Każdemu zdarzy się zamyślić czy to po jednej czy drugiej stronie. Nagła biegunka odbiera myślenie :p
Bo może zacząć. A łatwiej zamknąć w końcu zamek, niż prosić o montaż i narażać się na głupie pytania "a czemu, a po co?" i czekać miesiącami na montaż.
Choć może u mnie to wynikało z pokoju wspólnego z rodzeństwem i to była jedyna możliwość by pobyć sama ze sobą i popłakać bez obawy, ze ktoś na siłę będzie mnie pocieszał.

Redhairdontcare

U mnie zamek w drzwiach ciężko chodzi i nic mnie bardziej nie wkurza niż gość, który strzela tymi drzwiami i zamyka je na siłę, jakbym miała mu wparowac do tego kibla jak jesteśmy sami w domu. Mieszkam tylko z chłopakiem, więc gości zawsze mamy wspólnych i nie ma sytuacji, że ktoś wejdzie do domu i nie będzie wiedział, że łazienka jest zajęta.

ToTaPostrzelona Odpowiedz

W rodzinie Hołowczyca też normą jest to, że np. córka się kąpię, ojciec w tym czasie się golił-sam w jednym z wywiadów przyznał, że u niego jest podobnie jak właśnie u Autorki (niestety nie mam źródła teraz, ale pamiętam ten wywiad z jakiejś babskiej gazety). Mi by to natomiast przeszkadzało, wystarczy, że nie zamykam się w łazience, bo zamek się zacina, a mojej mamie nieco obce jest pojęcie prywatności i potrafi wparować albo otworzyć drzwi, jak siedzę na kiblu (żeby zobaczyć, kto jest w łazience, nie wpada na pomysł, że można zapukać), podobnie jest, jak ma jakieś pranie do wyjęcia-nie patrzy, tylko włazi (no chyba, że by brat siedział to jeszcze poczeka).

Dragomir Odpowiedz

A ja Ci moge wchodzic? :)

grubasek1 Odpowiedz

Żadna patola! ;)

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie