#FTHG4

Klasa maturalna, natłok nauki, jako że moja nauczycielka od biologii (którą pisałem na maturze) nie należała do wybitnych, uczęszczałem na korki. Warto również dodać, że na okres klas 2 i 3 liceum mieszkałem sam w mieszkaniu, w miasteczku oddalonym od mojego domu rodzinnego około 45 minut drogi.
Pewnego dnia moja mama wpadła na mieszkanie i stwierdziła, że koniecznie musimy kupić czujniki tlenku węgla. Sam szczerze mówiąc uważałem, że to kompletnie niepotrzebne ustrojstwo i szkoda wydawać na nie pieniędzy, zwłaszcza że mieszkałem już ponad rok i nic się nie działo.
Od tego czasu minął niespełna miesiąc. Moja mama odwiedziła mnie na weekend, a jako że miała wieczorny dyżur w mieście obok, została jeszcze na poniedziałek. Tak wyszło, że w poniedziałki - przez korepetycje - kończyłem około 17. Po wyjściu standardowo wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem zapytać, czy jest jeszcze na mieszkaniu. Nie było jej, leżała w szpitalu zatruta tlenkiem węgla. Sam czujnik uratował jej życie, ponieważ alarm zadziałał jak powinien.

Teraz część najważniejsza. Tlenek nie wydzielał się z mojego piecyka, ale przez zatkany komin. Jak się później okazało, ktoś stwierdził, że impreza na dachu 11-piętrowego budynku to świetny pomysł, a dla zabawy zniszczy kominy, w których jak potem się okazało zagnieździły się ptaki, blokując wentylację.
Z tego miejsca chciałem pogratulować tej bardzo inteligentnej osobie, która zatrułaby tlenkiem węgla dziesięć rodzin, gdyby nie jeden głupi czujnik.
SansaStark Odpowiedz

Mama trochę oszukała przeznaczenie

DajMiPospac

A co jeśli jej przeznaczeniem było oszukać przeznaczenie?

SpadajAlien Odpowiedz

Głupi ale czujny

P.S chodzi o czujnik

BlueManiek Odpowiedz

Lelceważenie zatruć czadem jest według mnie szczytem głupoty. Lepiej mieć założony czujnik na wszelki wypadek niż żeby coś się stało. Moja mama straciła tak brata, szwagierkę i bratanicę w jedną noc.

mechalina Odpowiedz

Dlaczego NA mieszkanie, a nie do mieszkania/w mieszkaniu?

tramwajowe

@mechalina To regionalizm.

Nukleotyd Odpowiedz

Tylko po co informacja o tym że masz słabą nauczycielkę z biologii i musisz chodzić na korki?

MalaBestyja

Bo był na tych korkach do 17, gdyby nie one byłby w domu wcześniej.

WitamBardzo

1. Korki zmieniły godzinę mojego powrotu do domu
2. Informacja o słabej nauczycielce, bo wiele ludzi uważa chodzenie na korepetycje za zajęcia dla ułomnych- kwestia szybkiego usprawiedliwienia ;)

tramwajowe

Ja bym napisał: tego dnia miałem zajęcia do 17. Tyle wystarczy dla treści.
Ale rozumiem ze dla Autora to emocjonalnie ważna informacja.

PaniPanda

tramwajowe, cokolwiek tu nie jest napisane, ludzie sie dopierdalaja teraz. Gdyby tego nie napisal, byloby gadanie - "w liceum sam na mieszkaniu? nie dalo sie byc szybciej w domu? minus, be, nieprawdziwe!" albo cokolwiek innego, zalezy co ludzie wymysla i co autor napisze - byle tylko sie dowalic. Masz wyjasnienie od autora i co w tym emocjonalnie waznego? Podanie faktu i tyle, jedna ze skladowych, ktora tworzy historie, po prostu wstep i zarys sytuacji... dwa zdania. Serio?
Ludzie sie dziwia, ze ta strona pada... ale jak sie dostaje odzew w tym stylu pod WSZYSTKIM jak leci, to niedziwne, ze ludziom sie nie chce pisac. Wystarczy popatrzec na komentarze teraz, a sprzed lat

tramwajowe

@PaniPanda Zauważ, ze ja nie czepiam sie Autora ze napisał fakt nie istotny dla historii.
Bo ten fakt jest nieistotny dla mnie. A dla Autora był i napisałem ze to rozumiem. Gość opowiada o tym jak jego mama prawie umarła. Nic dziwnego że wpis jest emocjonalny i to ze chodzil na korki i dlaczego jest dla Autora ważne. Bo z tego powodu był w domu o tej a nie innej godzinie.

PaniPanda

No dobra, ja wiem że nie atakujesz autora, ale dla innych może być istotny fakt + tak jak napisałam to dwa zdania, które się wiążą z historią. Gdyby tego nie było, byłoby inne czepianie się - bo na celu masz właśnie napisanie, jak Tobie coś nie pasuje. Gdzie tak naprawdę to nie jest coś, co przeszkadza innym, i ma charakter dodatkowej informacji. I jestem w stanie się założyć, że gdyby tego wstępu nie było, to byłyby pytania o brakujące informacje - wszystko po to, aby zdyskredytować wyznanie i podpasować je sobie pod swoją wyobrażoną, subiektywną opinię. To tak nie działa - to jest urągające, bo można czytać tez ze zrozumieniem i założyć, że ta informacja jest po coś. (Bo jest)

Normalna1 Odpowiedz

A co ma do tego facetka od biologii?

Inue Odpowiedz

Wpaść "na mieszkanie", panie daj mi siły...

LisaSajlos Odpowiedz

Co tacy ludzie mają w głowach?

malablondynka Odpowiedz

Jak widać nie taki głupi :)

mentosik Odpowiedz

Na mieszkaniu czy w mieszkaniu?

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie