#G2enB
Za dziecka często bawiliśmy się w piwnicy z dziewczynami i niekiedy pokazywaliśmy sobie nawzajem nasze miejsca intymne. Ot, takie niewinne igraszki.
Raz młodszy kolega rozebrał się do naga i z penisem w zwodzie tańczył do piosenki ABBY, śpiewając: „Honey, honey, dup do ściany, oo, honey, honey”. Do tego za każdym razem majtał swoim sprzętem koło nosów tych dziewczyn. Dziewczyny były przy tym czerwone jak buraki.
Nic by się nie stało, jakby nagle matka jednej z dziewczyn nie wleciała do piwnicy ze względu na głośną muzykę... Zrobiła straszną awanturę. Potem nasi rodzice w domach jeszcze nam wszystkim dołożyli. I te krzyki: „Co z was wyrośnie?!”...
Każdy jakoś wyszedł na ludzi, zdobył wykształcenie itd. Ale wspomnienia pozostały. 😁