#HDAzP
Gdy nadszedł wielki dzień, ustawiłem kamerę w kącie pokoju, żeby się zobaczyć, jak miałby mnie odwiedzić ja z przyszłości i poszedłem świętować z kumplami na ogródki działkowe. Nie piłem alkoholu aż do osiemnastki, więc nieciężko wywnioskować, jak to się musiało skończyć. Kumple odnieśli mnie do domu i położyli spać.
Następnego dnia, z nieziemskim kacem, zszedłem do kuchni na obiad. Rodzice wyśmiali mój stan, pogadaliśmy, aż w pewnym momencie mama wspomniała, że widziała wczoraj wieczorem wracając z pracy gościa, który ubrany był jakby się urwał z Powrotu do Przyszłości.
Wystrzeliłem od stołu jak oparzony, pobiegłem do swojego pokoju, wsadziłem kartę pamięci z kamery do laptopa i zacząłem oglądać. Przeklikiwałem się przez kilka pierwszych godzin, aż natrafiłem na NIEGO. Wszedł do mojego pokoju, ubrany w srebrny kombinezon z hełmem, który zakrywał mu twarz. Pomachał do kamery, wsadził kartkę do szuflady biurka i wyszedł.
Otwarłem szufladę, wyciągnąłem kartkę, a na niej wydrukowane było: Rok 2050. Nie rób tego tatuażu na osiemnastkę, bo nigdy nie zaliczymy. Zastanawiałem się, jaki tatuaż, o co chodzi? Więc zadzwoniłem do kumpla, podekscytowany wizytą mnie z przyszłości, opowiedziałem mu o całej sytuacji, łącznie z dziwną wiadomością. Ten spoważniał i zaczął mnie przepraszać. Że oni nie chcieli, że byliśmy pijani, że nie spodziewali się, że to zniszczy mi życie. Wtedy z przerażeniem rozłączyłem się i zacząłem się rozbierać. Kurna... Na podbrzuszu miałem wytatuowane ogromnymi, czarnymi literami: Luke, jo sem tvoj tatinek...
Oddzwoniłem do kumpla, nawrzeszczałem na niego, że zniszczyli mi życie i że ma się do mnie nigdy nie odzywać. Wyłączyłem telefon, zablokowałem wszystkich na Facebooku i poszedłem opowiedzieć o wszystkim rodzicom. Przyjęli to nadzwyczaj gładko i nadzwyczaj dobrze. Pocieszali mnie aż do wieczora, kiedy nie przyjechał kumpel, wytłumaczył mi, że to był dowcip, gościem na nagraniu jest mój ojciec (rodzice o wszystkim wiedzieli), a tatuaż to henna i zejdzie.
Do dziś nie wiem, czy to kac, czy moja wrodzona naiwność sprawiły, że w to uwierzyłem.
Może i głupie, ale taka piękna akcja, ojejku!
Ale jedno wiem na pewno: w czasie podróżował nie będę, a tatinkiem byłem przez kolejne dwa tygodnie,póki tatuaż nie zszedł.
Byłoby słabo, gdybyś faktycznie miał szansę na seks w coągu tych 2 tygodni xD
Znając moich znajomych, Tatinkiem zostałabym już do końca życia. Spodziewałam się tego, że wszystko okaże się żartem, w sumie fajny ten żart xD może sama kiedyś zrobię komuś podobny, jak będzie okazja :P
Ohajtaj sie, to na serio będziesz tatinkiem. I poruchasz!!
Głupie, ale na swój sposób cudowne.
Gdyby mi taki numer odwalili, to na 100% bym się z tydzień na nich pozłościł, a później pogratulowałbym świetnej akcji.
Super historia! :D
Super pomysł 😂 😂 😂
Super akcja :D
zajefajne ;) fajnych masz kumpli i rodzicow.
It's a prank bro
Doskonałe:-D
Ja tam bym chyba wolał cofnąć czas i wiedząc to co wiem teraz przeżyć całe moje życie jeszcze raz.