Mój tata jest z natury cholerykiem. Dosyć łatwo wyprowadzić go z równowagi, podczas napadów gniewu potrafi niszczyć różne przedmioty, co jest kluczowe w dalszej części opowiadania. Jednak jest też tym typem osoby, która na koniec kłótni duma nad swoimi czynami, po czym stara się wszystko naprawić, m.in przepraszając i odkupując zniszczone przedmioty.
Fakt ten wykorzystała moja siostra, która chciała, by rodzice kupili jej nowy telefon. Jako że nie mogła się tego doprosić, postanowiła podsunąć podczas jednej z kłótni swój stary telefon pod rękę taty. Ojciec niewiele myśląc w napadzie złości rzucił telefonem o ziemię.
W rezultacie siostra krótko po tym zdarzeniu dostała nowy telefon :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Spryciara!
O matko. Jak ja to znam. Bardzo, bardzo rzadko, ale zdarzają mi się takie napady złości. Raz też tak zniszczyłam telefon a ostatnio uderzyłam w ścianę i...zrobiłam w niej dziurę.
Ktoś z anonimowych używa GG i chce porozmawiać?
Ja używam :) 53638027
54187308.
Z chęcią porozmawiam 5637612 ;)
Kurde, aż sobie chyba założę gg
Ja dzisiaj rano miałam podobny napad wściekłości. Musiałam się poważnie skupić, żeby nie poniszczyć swoich rzeczy i nie powyrywać sobie włosów z głowy (dosłownie). Jak się w pewnym momencie chwyciłam za włosy, to naprawdę mało brakowało, a bym je wszystkie pociągnęła do wyrwania. Rzadko mi się zdarzają takie napady, ale jak już wejdę w taki tryb, to naprawdę mam ogromny problem, żeby rozładować zbudowane napięcie bez niszczenia przedmiotów i krzywdzenia siebie i innych. Zazwyczaj biorę poduszkę i albo tłukę ją pięścią, jak typowy Seba kibica przeciwnej drużyny, albo okładam tą poduszką materac od łóżka.
Jak byłam młodsza, to tak miałam. Rzucałam książkami, trzaskałam drzwiami. Teraz lepiej nad tym panuję, jednak wciąż zdarzają się sytuacje, w których aż mnie ręka świerzbi.
Mam tak samo. Czasami po prostu płaczę ze złości, 'biję' łóżko itp. Strasznie ciężko taką złość rozładować. Na szczęście mam to rzadko.
63162315 :D
60692240
sama nie wiem co o tym myśleć... pojechała ojcu po sumieniu ;p
Jakbym siebie czasami widziała 😅 raz w takim wybuchu rzuciłam drewnianą szczotką do włosów o ścianę.... Obydwie ucierpiały. Szczotka pękła na pół, a w ścianie zrobiła sie dziura
To silny z ciebie kwiatuszek @rozowaroza 😂
Cholerycy, łączmy się 😂
Moja mama raz rzuciła szklanką o podłogę. Szklanka uszła z tego o dziwo cało, ale podłoga ucierpiała i zrobiła się w niej dziura
Nieźle to sobie wykombinowała.Spryciula.
Twojemu tacie przyda sie spowiedz i codzonna msza co wyleczy z tej zlosci
Ty się nie odzywaj bo złamałaś śluby zakonne puszczając się ze stajennym
Potwierdzam, za młodu była największą puszczalską w gminie :/